Ostatnie odpowiedzi na forum
Witajcie dziewczynki!!!
Kasiu - cieszę się, że wszystko ok, ale to było wiadome :)
Natalko - witaj wśród nas, cokolwiek będzie, będzie dobrze. My jesteśmy tego najlepszym przykładem. No cóż, lekarze Cię nie rozpieszczali ale Twoja wytrwałość zwyciężyła. Dobrze, że byłaś taka uparta.
Doris - dzięki za przepis na pewno skorzystam. Może nie na te święta ale skorzystam. A jak długo kiszą się buraczki?
Dzisiaj też ląduje w kuchni i zaczynam pichcenie (mazurek).
Na tarasie szyneczka i kiełbaski już się wędzą, królik zażywa kąpieli w kwaśnym mleczku, a mąż upiecze babkę drożdżową z mnóstwem bakalii. Troszkę posprzątam ale bez przesady, goście przyjdą i tak nabrudzą :-D
Dziewczyneczki w razie gdybym nie zajrzała do Świąt to niech Wam będzie wiosennie, słonecznie, świątecznie, niech cieszą Wasze oczy kolorowe pisanki i wielkanocne baranki, niech się w śmigus-dyngus woda na Was leje, a wielkanocny zając przyniesie radość i nadzieję, oby zdrowie dopisało i jajeczko smakowało, by szyneczka nie tuczyła i wyżerka była miła.
Pozdrowionka i buziaczki z Wielkopolski obsypanej białym, świeżym puchem
"."
Kasieńko - trzymam kciuki i czekam na dobre wieści.
Moje menu jest już zaplanowane. Dzisiaj jedziemy na zakupy.
Na szczęście ominęło mnie przygotowywanie świątecznego śniadania. Pozostaje drugi dzień od obiadu, przez słodkości, do kolacji.
Brakuje mi tylko pomysłu na jakąś smaczną i łatwą do zrobienia zupę. Żurek robi w pierwsze święto moja bratowa i nie chcę powtarzać.
Może mnie natchnie w sklepie.
Chociaż, Doris, zaciekawił mnie barszczyk teściowej. Wędzonka...mmmmh
Pozdrowionka i buziaczki ze słonecznego i ciągle białego Poznania
"."
Wczoraj z moim bratem ustaliliśmy, że drugi dzień świąt spędzimy u nas. Zostało bardzo dużo śniegu z odgarniania podjazdu i będzie się czym rzucać w lany poniedziałek.
Żeby poczuć trochę święta zaczęłam przyozdabiać dom, obmyślać menu i nawet udało mi się to .... do czasu aż nie spojrzałam za okno:((((
No cóż, nie ma co liczyć na cud i lepiej zacząć się przyzwyczajać do myśli o białych świętach.
Życzę dużo zdrówka i miłego weekendu:-*
Witajcie,
wszystkiego najlepszego z okazji białego dnia wiosny:-D Jakbym była uczniem to nawet nie miałabym ochoty iść na wagary.
Święta też mi się nie uśmiechają. Nie czuć tego nastroju. Wokół domu pełno śniegu i zasp. Muszę trochę poszuflować bo mój powracający dzisiaj małżonek nawet przez bramę nie przejedzie a gdzie tu jeszcze garaż otworzyć.
Macie jakiś pomysł żeby przetrwać ten okrutny biały czas? Nabrać sił i ochoty na przygotowania świąteczne?
Do następnego razu
"."
Nie, nie miałam ochoty zabrać się z mężem. Ja czekam na wiosnę i nie w głowie mi puch.
Poza tym mam pracę i nie mogę sobie z dnia na dzień urządzać urlopów.
No i muszę się nastawić psychicznie a to potrwa prawie rok. Nigdy nie byłam fascynatką sportów zimowych i nie wiem nawet jakim cudem narty dla mnie znalazły się w domu.
Dzisiejszej nocy tak zasypało, że moje biedne kociaki nie mogły wejść do swojego domku, który stoi na zadaszonym tarasie. Zaczynam się zastanawiać czy u nas bez względu na porę roku zawsze będzie już biało?????
I jak tu święta obchodzić, które kojarzą się z wiosną, zielenią, słoneczkiem...
Czy na śmigus dyngus będziemy rzucać się śnieżkami???
Chyba popadłam w głęboką deprechę:(((
Do następnego, mam nadzieję lepszego razu
Buziaki :-*
"."
No i co? No i dupa!!!
Tak zapowiadali, że na święta będzie piękna pogoda a wczoraj na TVN w 16-dniowej trochę im chyba skali temperatury zabrakło bo maksymalnie pokazali około 7. Ble :(
Faktycznie pozostaje depresja albo sen zimowy. Mój szanowny małżonek zapakował się dzisiaj w samochód i obrał cel na Szklarską Porębę. Już pewnie szusuje na stokach. Ten to ma dobrze. Inni jęczą na pogodę a temu jak najbardziej odpowiada.
No nic - wychodzi na to, że święta pogodą nas nie zauroczą, ciekawe jakie lato będzie???
Pozdrowionka z owianego Poznania!!!
"."
Spotkanie w realu: Poznań.
evve - i tak Ci nadal zazdraszczam. Mogłabym marznąć byle w Australii.
U mnie co prawda bardzo słonecznie ale ta biel za oknem już mnie dobija na całego.
Zapowiadają w przyszłym tygodniu ocieplenie więc tego będę się rozpaczliwie trzymać .
Ciekawe jaka pogoda będzie na Wielkanoc? Pamiętacie te czasy kiedy w Święta upalnie było? To chyba było pod koniec lat 90.
W ostatnich latach idąc do święconki muszę bardzo mocno trzymać serwetkę w koszyczku żeby mi wiatr nie zdmuchnął :(
Z nadzieją na cieplejsze jutro pozdrawiam Was bardzo serdecznie!!!
Hello,
Ewunia nawet nie wiesz jak ja Ci "zazdraszczam".
Kocham Australię!!!! Nawet udało mi się pobyć troszkę (Melbourne) ale to było tak dawno, że prawie nie prawda. Ale masz dobrze, wręcz wspaniale. Kangurki i miśki koala... Napisz troszkę więcej, proszę...
Jestem za tym żeby spotkanie w realu odbyło się na Twoim gruncie:D Piep.... narty
Kobietki - wszystkiego najlepszego z okazji naszego Święta!!!!
Buziaczki z niestety białego Poznania
O matko! Ewunia pochwal się skąd jesteś :)
Wracając do Twojego zdrowia to Doris ma rację (bo to mądra kobieta). Nie świruj póki nie będziesz wiedziała co i jak. Szkoda zdrowia. Absolutnie nie sugeruj się opisami na forum. To, że ktoś ma takie lub inne objawy i ma zdiagnozowaną chorobę nie oznacza, że dotyczy to również Ciebie. Spróbuj miło spędzić te 3 tygodnie w naszym skromnym towarzystwie.
Trzymam mocno kciuki za Twoje zdrowie i innych babeczek.
Co do himalaistów to podzielam Wasze zdanie. Żal mi tych ludzi i ich rodzin. Żyją w takiej niewiedzy. Miejmy nadzieję, że jednak się odnajdą. Że potrafili o siebie zadbać skoro nie są nowicjuszami ale doświadczonymi osobami.
Przesyłam promyki słońca z Poznania!!!
Witajcie dziewczynki,
evve - u mnie jedynymi objawami były krwawienia i to dosyć solidne, wraz ze skrzepami. Plamienia miałam non stop ale raczej mniejsze (takie plamienia), natomiast silne krwawienia przez 4 dni w jednym miesiącu, potem miałam spokój i po około 2 miesiącach powtórka z rozrywki. Bóli żadnych nie miałam. Mój lekarz prowadzący na początku twierdził, że mam nieuregulowany cykl i zapisał mi tabletki antykoncepcyjne. Nie przeszło więc mówił, że to przez to, że biorę te tabletki. Widział wszystko tylko nie "skorupiaka", którego w szpitalu palcem było czuć.
Jeżeli jeszcze mogę w czymś pomóc, napisz wprost.
I napisz proszę co u Ciebie się dzieje? Masz tylko jakieś podejrzenia czy konkretne objawy?
Narciarstwo - buty zakupione, czekam aż dojdą.
Mam dla Was propozycję od mojego męża - spotkajmy się w przyszłym sezonie w górach, mój mąż będzie nas uczył jazdy na nartach:)
Będzie to okazja do spotkania w realu (oczywiście nie mam tu na myśli marketu)
Buziaczki cieplutkie, słoneczne :D