Ostatnie odpowiedzi na forum
Heniek zapraszam na kanapeczki i herbatkę ziołową z cytryną no i koniecznie kawkę z puszystą śmietanką, pozdrawiam serdecznie, dziś piękna pogoda to pewnie Cię już wywiało z domu,jesteś wspaniałym przykładem na to że po takiej operacji można żyć pełnią życia i nie jest się niepełnosprawnym,pa ,do usłyszenia na forum
hej Margo cieszę się że u ciebie wszystko ok ale wiesz że jakby co to pisz i jeśli będę tylko mogła to zawsze pomogę, próbowałaś tych kanapek? ja do dziś tak kombinuję bo jak mi się nie chce kombinować to i jeść mi się nie chce,wiesz jeśli chodzi o zagranice to Egipt był moim marzeniem ale gdy człowiek pracuje to nigdy nie ma czasu dla siebie , teraz mam wolne i tak jak mówi Heniek mamy ten czas dla siebie,a że nie stać mnie na takie częste wyjazdy planuję dopiero na wiosnę ,maj,czerwiec i też do Egiptu chyba bo mi tam strasznie przypasowało, będę zbierać pieniądze i na pewno gdzieś się wybiorę, to wcale nie jest takie drogie w porównaniu z naszym morzem a pogoda wspaniała, jakich używasz woreczków i co z wężykiem ,kiedy masz wymianę bo ja 08.10.2013, a tk mam w listopadzie po roku bo ostatni miałam w grudniu, już teraz się boję co wyjdzie ale mam nadzieję że będzie dobrze, pozdrawiam cię serdecznie i jedz żurawinę i pij herbatkę ziołową z cytryną, pa
Remil ja też cię podziwiam że mając tyle problemów masz jeszcze chęci pomagania innym, to się ceni, wiem że przy stanach zapalnych skóry można stosować maści gojące które kupuje się w sklepach tam gdzie worki, nie wiem jakich worków używacie bo każda firma ma takie maści,skóra nie toleruje wszystkich worków to i nie wszystkie maści , ja np. nie mogłam stosować coloplastu i dostałam po jednym dniu strasznej wysypki a teraz stosuję dansac i jest dobrze i maści też kupuję z dansaca, myślę że w szpitalu czymś to smarują ale dowiedz się i pogadaj z pielęgniarką stomijną, pozdrawiam was serdecznie i życzę wytrwałości w walce z przeciwnościami ,w końcu wygracie na pewno i to już niedługo
Margo16 dawno nie pisałaś co u ciebie,przeczytałam że nie masz chęci na jedzenie, to minie ale musisz się zmuszać bo organizm jest osłabiony i musi dostawać to co mu się należy, też tak miałam ale zaczęłam sobie robić jedzonko takie na które miałam ochotę,kanapki zaczęłam robić takie że córka mówi że jeszcze w życiu nie czuła takich smaków np.chlebek z masełkiem przeciw cholesterolowym,żurawina, szyneczka dobra,jajko na twardo,serek żółty,pomidorek,ogórek,niekiedy dodaję paprykę,ser biały, kiełki,sałatę i to co jeszcze wymyślę,zawsze daję żurawinę i ona zmienia smak tych kanapek i za każdym razem to inaczej smakuje ,spróbuj mieszać na raz wszystkie składniki i zobaczysz że takie kanapki będzie się chciało jeść, mnie to pomogło,rodzinka niech sobie szykuje co chce a ty zadbaj o siebie bo nikt lepiej od ciebie tego nie zrobi, pozdrawiam cię serdecznie i pisz co u ciebie ,może będę mogła jakoś pomóc i doradzić ,pa moja koleżanko o jednej nerce
witam wszystkich, dawno mnie tu nie było
Lisbeth ja miałam operację w lipcu 2012r i mam trochę inną sprawę bo mam tylko jedną nerkę i przez to po usunięciu pęcherza mam tylko dziurkę w brzuchu do której dochodzi moczowód a w nim jest wężyk, nie miałam ruszanych jelit więc po operacji szybko zaczęłam jeść i chodzić, po operacji nic nie boli bo na początku podawana jest morfina a później środki przeciwbólowe, do domu wyszłam po 9 dniach a po 2 miesiącach już kierowałam samochodem i jeździłam na zakupy,schudłam tylko 4 kg ale szybko to nadrobiłam ,tak że widzisz moja sytuacja jest trochę inna, pozdrawiam cię serdecznie i twoją mamę też,wszystko będzie dobrze, najgorszy jest czas oczekiwania na operację a później to każdy dzień przybliża do wyzdrowienia, będziesz potrzebna mamie po przyjściu ze szpitala bo trzeba o nią zadbać i fizycznie i psychicznie, ja też miałam załamania psychiczne w domu i we wszystkim pomogła mi córka i w przyklejaniu worków i w domowych robotach i w pocieszaniu,będzie dobrze
witam i pozdrawiam wszystkich w tą piękną niedzielę,fajnie by było spotkać się kiedyś latem, ale jesteśmy tak rozrzuceni po całej Polsce że co dla niektórych może być ciężko,no zobaczymy,pomyślimy gdy będzie bliżej lata a teraz przed nami niedługo zima i trzeba jakoś ją przetrwać
Heniek oglądałam program na tvn turbo o osach i podejrzewam że ty jechałeś na którymś motorze ale z tyłu i nie pokazali was wcale tylko tą babkę z przodu, może kiedyś będzie program nie o osach ale o takich motocyklach jak twoje,też kiedyś miałam wsk ale już po niej śladu nie ma ,cieszę się że kontrola wyszła dobrze, jesteś zdrowy i tak ma być, pozdrawiam
pozdrawiam wszystkich serdecznie i też dołożę swoje spostrzeżenia,mój mocz niestety też śmierdzi ,raz mocniej a raz mniej i wydaje mi się że to zależy od tego ile pijemy i co zjemy,
Margo posłuchaj Heńka on dobrze mówi ,trzeba wyjść między ludzi, nie bój się przecież worek tak szybko się nie odklei, ja wszędzie też chodzę i jeżdżę i nigdy mi się to nie zdarzyło,a mam zawsze przy sobie zestaw awaryjny ale nigdy z niego nie korzystałam, tyle tylko że psychicznie jestem zabezpieczona,mnie też wkurzają te podłączenia i kłopoty z tym wszystkim ale wtedy sobie myślę że dzięki temu jestem jeszcze na świecie i mam szanse na życie, jakby nie te worki to albo by nas już nie było albo już niedługo , więc nie wolno nam się do tego zrażać tylko się z tym pogodzić i są ludzie którzy mają o wiele gorzej niż my i cieszą się życiem i my też cieszmy się bo jesteśmy prawie zdrowi a te małe niedogodnienia jakoś się wytrzyma , pozdrawiam ,pa
Heniek nie wymiguj się ,podaj dzień i godz.audycji w tvn bo wszyscy chcemy to zobaczyć,
Czarownica tylko się za dużo nie spij na tych chrzcinach, trochę ci zazdroszczę wnuków bo ja nie mam i chyba nie będę mieć, mam jedną córkę jest już 5 lat po ślubie i nic, a nie jest już młodziutka i nie ma na co czekać, no ale nic na to nie poradzę , czasem coś im tam wspomnę ale za dużo nie mogę, mam małą sunię którą kocham strasznie i rozpieszczam ale to nie zastąpi wnuka, jeszcze mam małą nadzieję, pozdrawiam cię serdecznie i kontrola na pewno wyjdzie dobra, napisz
Margo cieszę się że ci się udało z tym wężykiem tylko pamiętaj że go trzeba wymieniać co 6-8 tygodni bo dłużej to mógłby się zatkać,wiem że wit c jest dobra, ja zawsze piję herbatę z cytryną i jeszcze mi się nigdy nie zatkał,zaraz po operacji też mi przyszyli ale samo się urwało i od tego czasu nie przyszywają a jak widzę że trochę wyszedł to go wsuwam i jest ok,zdrowiej kochana i pisz
Ania 2 tak 3 lata trwała moja walka o pęcherz, zachorowałam w 2009r -zatkany moczowód i niepracująca nerka i wtedy w czerwcu usunęli mi prawą nerkę z moczowodem aż do pęcherza( rana 34cm długa) i za mały wycięli margines w pęcherzu i po pół roku pojawił się rak w pęcherzu, w 2012 roku w tej ranie w pęcherzu zaczął rosnąć i trzeba było go całkiem usunąć i od lipca 2012 r jestem bez pęcherza i bez raka (teraz wzięli duży margines i mam nadzieję że wystarczający), wlewki nie pomogły ale niektórym pomagają,spotkałam ludzi którzy mieli po 5 i 10 lat spokoju po wlewkach i po tur, tak ze różnie to jest, każdy organizm jest inny i inaczej reaguje,pozdrawiam i pisz co u ciebie