Ostatnie odpowiedzi na forum
Witaj Bolek, super że już wróciłeś i jesteś z nami, jesteś już po czyli każdy dzień będzie lepszy i z każdym dniem będziesz zdrowszy i silniejszy, życzę ci szybkiego powrotu do całkowitego zdrowia i trzymaj się cieplutko
Moni ja poszłabym do ordynatora oddziału i żądała wyjaśnień, przecież psychicznie idzie się wykończyć,mnie tylko raz odłożyli operacje na jeden dzień to poryczałam się z nerwów i znów stres czekania do następnego dnia, to jest niepoważne ze strony lekarzy ,chyba że jest jakiś powód natury zdrowotnej, ordynator powinien ci to wyjaśnić, pozdrawiam
Moni12 mąż przecież wie że nie możesz być u niego codziennie, ja byłam ok 60km od domu i córka tez nie mogła być codziennie ale byłyśmy cały czas w kontakcie telefonicznym,była tylko w dzień operacji i widziałyśmy się na chwilę na internie a później dopiero na sali gdy stawiałam pierwsze kroki to mi pomogła i po odbiór ze szpitala, w szpitalu będzie miał przy sobie lekarzy i pielęgniarki no i pacjentów na sali i gdy zajdzie potrzeba to na pewno mu pomogą, wsparcie rodziny jest ważne ale może ono być też telefoniczne, najważniejsze że gada usuną i każdy dzień będzie przybliżał go do zdrowia a za jakiś czas będzie żył normalnie tak jak wielu z nas, trzymajcie się i pozdrawiam was serdecznie,będzie dobrze
Bolek trzymaj się cieplutko i wracaj szybciutko do zdrowia, na forum smutno bez ciebie więc wracaj do nas i pisz, pozdrowienia i życzę zdrówka
Witam wszystkich, zastanawiam się czy tu taka cisza czy mój internet coś nie łapie, co u was,Eliee,Roza,Janek,Gaja i inni, jak tam u Bolka, mam nadzieję że szybko się odezwie
Heniek fajnie że się odezwałeś bo myślałam że już o nas zapomniałeś albo się urlopujesz, pogoda - super ciepełko aż za bardzo, ja dostałam dzisiaj wynik z posiewu z instytutu mikrobiologii i niestety ale jest ta bakteria coli, zapłaciłam 350zł i będę miała autoszczepionkę po 01.09 przyślą mi do domu, podobno po tym już będę uodporniona na nią, może wreszcie będzie spokój z bakteriami, na koniec września mam badanie TK a prześwietlenie płuc dopiero w grudniu, czy ty też masz te badania raz do roku?poza tym wszystko w porządku ,codzienność
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę zdrówka
Witam wszystkich,
Eliee pisałaś że mąż w nocy nie może spać bo musi wstawać ze względu na pojemność worków, my wszyscy którzy mamy worki na brzuchu dopinamy na noc worki do nocnej zbiórki moczu, one mają 2l tak że bez problemu prześpi się całą noc, takie worki na noc można dostać w sklepach medycznych, przy nefrostomii są one też za darmo na zlecenie z nfz, pozdrawiam serdecznie
Eliee u mnie jest trochę inna sytuacja bo ja chciała bym by mąż wyprowadził się ale niestety nie chce bo gdzie mu będzie lepiej,mamy własny wybudowany dom i żadne z niego nie zrezygnuje,ja zajmuję się wszystkim, zakupami,opłatami, sprzątaniem,praniem i co tylko a on po prostu daje tylko swoją rentę i żyje wygodnie, więc gdzie mu będzie lepiej ,przed chorobą palił, pił i całe życie miał jakąś dziwkę, jesteśmy małżeństwem tylko na papierze i musimy mieszkać razem a nienawidzimy się i często wybuchają wojny na słowa, gdy ja zachorowałam i przeszłam na rentę to go wcale nie obeszło ,on do dzisiaj nie wie że nie mam pęcherza i nosze worek bo by to wyśmiał i rozgadał na całą wieś, tak że u mnie nie ma co ratować,córka powiedziała mi że powinnam go dawno wywalić bo lepiej nie mieć wcale ojca niż mieć takiego a ja głupia chciałam by dziecko miało ojca, wiele kobiet tak myśli i źle robią ,wybacz że się tak rozpisałam ale mnie coś naszło,pozdrawiam serdecznie i życzę zdrówka
Janek dobrze że zmieniłeś lekarza bo widzisz że temu zależy by wyprowadzić cię z tego i byś wyzdrowiał, najgorsze to czekanie na wynik ale na pewno będzie dobrze, piszesz o dreszczach, ja też miałam takie straszne że nie mogłam się opanować i okazało się wtedy że miałam bakterie w moczu i lekarz powiedział ,że to ona mogła to powodować, zrób sobie posiew na bakterie bo przy wszelkiego rodzaju cewnikach to jest to bardzo częste, pozdrawiam i życzę zdrówka
Ciekawe co tam u naszego Bolka, miejmy nadzieję że dobrze i że szybciutko odezwie się do nas, pozdrawiam wszystkich i życzę zdrówka
Eliee dobrze że mąż ma dobre wyniki i że ma dobry humor to pewnie mniej się denerwuje i mniej wyżywa na was a to że przy innych tryska zdrowiem to u mnie też tak jest, przy ludziach jest inny a w domu przy mnie jest inny, to jest już chyba taki charakter że lubi gnębić drugą osobę swoją chorobą, swoimi nastojami i humorami, ja się nie daję ale czasem to mam tak dość że żyć się odechciewa bo nerwy nie wytrzymują, wczoraj dowiedział się że choroba się zatrzymała to tyłek odżył i już rano była wojna i nie odzywamy się ,był i jest kawał chama ,jak ledwie żył to potrzebował mojej pomocy i był inny a teraz znów pokazał swoją twarz, nie mam możliwości odseperować się od niego i muszę już tak do śmierci się męczyć ale jeśli ty jesteś jeszcze młoda i miała byś taką możliwość to pamiętaj że facet nigdy się nie zmieni, jeśli jest dobry to będzie dobry a jeśli jest chamem to taki zawsze będzie i na prawdę szkoda życia, ja swoje zmarnowałam zostając przy nim i nie mogę sobie tego darować ale już za późno na zmiany , pozdrawiam serdecznie i życzę ci wytrwałości i zdrówka