Ostatnie odpowiedzi na forum
Pozdrawiam wszystkich i życzę zdrówka .
Janek24 ja też nie odwoływałam się nigdzie ale po usunięciu nerki z moczowodem z powodu raka też dostałam w pcpr stopień umiarkowany ale po ok pół roku napisałam nowy wniosek ze względu na pogorszenie stanu zdrowia i wtedy dostałam znaczny ale nie na stałe tylko do 2017r. w zus stawałam na komisję po radykalnej pęcherza i dostałam znaczny na stałe ale bez dodatku, dodatek biorę z gminy 153zł.,może ktoś ci odpisze kto się odwoływał, pozdrawiam i życzę zdrówka
Bolek cieszę się razem z tobą, oby jak najczęściej były takie wiadomości, gratulacje i pozdrawiam
Marylka nie napisałaś gdzie mama się leczy, czy miała robione badania histopatologiczne lub tomograf, aby decydować się na operację to trzeba wiedzieć dokładnie jaki to rak, jaka złośliwość czy nacieka na mięśniówkę, czy nie ma przerzutów i dopiero decyzja o operacji ,operacja jest ciężka ale wielu z nas ją przeszło i żyjemy dalej, człowiek jak musi to wiele rzeczy przetrzyma, twoja mama też jak będzie musiała to też przetrzyma i wyzdrowieje,co do worków to jedni mają dwa inni jeden a inni mają zrobiony pęcherz z jelita i są bez worka, to decydują lekarze przy operacji, tak że nie martw się na zapas,trzeba znaleźć dobry szpital i dobrego urologa-onkologicznego i z nim porozmawiać, pozdrawiam
Witajcie
Bolek stawiam się na wezwanie, cieszę się że jednak zostałeś z nami ,wiem że to dla ciebie jest trudne ale forum bez ciebie było by puste i wiele osób czerpie siłę i wiedzę z twoich postów,mało piszesz o swoich problemach a podejrzewam że ci ich nie brakuje, może i my pomoglibyśmy tobie wsparciem i pociechą, czasem człowiek jak się wygada to jest mu lżej i to też pomaga, jeśli chodzi o mnie to w poniedziałek jadę na wymianę wężyka a męża wczoraj przywiozłam ze szpitala, pomogli mu ,wyniki poprawiły się i w poniedziałek też jedzie do szpitala na drugą wtórną chemię,a co dalej to zobaczymy,
ten pobyt w szpitalu bardzo mu pomógł ale cały czas narzeka na ból nóg nad kostką i oby to nie były przerzuty do kości, może to tylko chemia daje znać o sobie, a jak ty znosisz chemię i ile jeszcze jej masz przed sobą, pozdrawiam cię serdecznie i życzę zdrówka
Bolek rozumie cię całkowicie, też czasem mam chęć to wszystko walnąć i iść jak to mówią w cały świat,odpoczynek jest wskazany od fejsa też , ale gdy odpoczniesz to wracaj do nas kiedy tylko będziesz miał na to ochotę, ja tez jestem już bardzo zmęczona i fizycznie ale głównie psychicznie bo mąż mnie wykańcza, ma drugi rzut choroby ,jest po pierwszej chemii a 16.11 ma mieć następną ( w sumie 5), wczoraj w nocy zawiozłam go do szpitala na sor,siedziałam tam od 22 do 3 nad ranem aż w końcu zdecydowali że go zostawią, ale to nie o to chodzi tylko zrobił się gorszym chamem niż był, nie ma słowa dziękuję, przepraszam,po tym co robił przez całe życie powinnam go zostawić z chorobą ale nie potrafię i wszystko mu załatwiam,wożę po lekarzach, szpitalach, wydzwaniam,dowiaduję się ,a z jego strony nie słyszę ani jednego dobrego słowa tylko wyzwiska i nerwy, mam tego dość i też potrzebuję odpoczynku zwłaszcza psychicznego ale nigdy nie ma spokoju i obawiam się że ciągły stres może wrócić moją chorobę a wtedy wszystko runie bo on mi nie pomoże bo nie potrafi,całe życie to była balanga i zero odpowiedzialności i nawet teraz nie docenia niczego,wszyscy mówią zostaw to i patrz na siebie ale ja mam głupi charakter i tak nie potrafię, i znów się rozpisałam, ale jak się wygadam to mi trochę lżej. pozdrawiam cię serdecznie i odezwij się kiedy będziesz miał siłę i ochotę, dużo zdrówka
Bolek nie odchodź od nas bo jesteś dla nas przykładem ,wsparciem i dobrym kolegą który nigdy nie zawodzi tylko wspiera wszystkich ,doradza i pociesza, kto mnie pocieszy dobrym słowem jak nie ty,zawsze czytam twoje wpisy, jesteś na tym forum dobrym duszkiem jak czarownica, Heniek i wielu innych,sam walczysz ale i innym pomagasz w walce,zostań z nami, pozdrawiam cię serdecznie i mam nadzieję że jednak zostaniesz
Bolek jak zdrówko, jak przetrzymujesz chemię ,mam nadzieję że nie męczy cię za bardzo, ile jeszcze masz wziąć ,myślami jestem z tobą i trzymam kciuki, wiem że na pewno dajesz radę bo jesteś silnym człowiekiem zaprawionym w walce z tym wstrętnym gadem i sam wiesz że po burzy zawsze wychodzi słoneczko i życzę by wyszło ono dla ciebie jak najszybciej, mąż dzisiaj poszedł do szpitala na chemię bo ma drugi rzut choroby i jutro zadecydują jakie to będzie leczenie, ciężka sprawa u niego ale walczy dalej i miejmy nadzieję że będzie dobrze, pozdrawiam cię serdecznie i życzę zdrówka
Witaj Heńku i gratulacje ze względu na dobre wyniki i że zostałeś pradziadkiem, co do wyników to musiały być dobre bo my należymy do szczęściarzy którym udało się wygrać walkę z gadem czego wszystkim życzę a co do pradziadka to zazdroszczę bo niestety mnie to nigdy nie spotka, masz facet szczęście pod każdym względem i tak trzymaj, ja niestety przeziębiłam się i już cały tydzień odchorowałam w domowym ciepełku z tabletkami ,miodem i strasznym poceniem ale już dziś trochę popracowałam w ogródku,córka zaraziła się ode mnie i jeszcze ją trzyma,podobno jeszcze następny tydzień będzie ciepły i słoneczny to trzeba naładować akumulatory aby przetrzymać zimę, ty za bardzo nie forsuj się i odpoczywaj jak na pradziadka przystało,ja też mam duży taras na którym lubię pić kawkę i wylegiwać się na słoneczku, czy już byłeś w Irlandii czy się dopiero wybierasz,co do worków to za długo nie trzymaj bo może coś się zrobić pod płytką i nie będziesz wiedział, ja zmieniam w 5 lub 6 dniu, raz przetrzymałam to zrobiło mi się zaczerwienienie pod płytką i od tego czasu boję się dłużej trzymać,biorę drugą turę autoszczepionki a jest jeszcze jedna czyli gdzieś jeszcze koło 2 miesiące i zobaczymy,na dzień dzisiejszy jest ok ,może już nie mam bakterii ale ona jest wredna i wolę wybrać całą tą autoszczepionkę, ale się rozpisałam, pozdrawiam cię i życzę zdrówka i byle do wiosny
Gaja wspaniała wiadomość, oby zawsze tak było,gratulacje i tak trzymać.