Ostatnie odpowiedzi na forum
Hej, co tu się dzieje,ludziska nie kłóćcie się, nie warto życie marnować na kłótnie, nie odchodźcie z forum tylko dalej pomagajcie innym,wg mnie to lepiej aby tego priv. nie było to nie było by takich nieporozumień, pozdrawiam wszystkich i oboje kłócących się.
Witam i mam pytanie, jak długo ważna jest karta onkologiczna bo dzisiaj w szpitalu mojemu mężowi powiedzieli że była ważna 4 miesiące od wystawienia i teraz na tk kazali mu czekać do czerwca, gdy lekarka dopisała pilne to na marca (oby doczekał) a jest w stanie niedobrym,pozdrawiam i proszę o odpowiedź
Mon-m będzie dobrze, życie bez pęcherza nie jest złe, ja już go nie mam 3 i pół roku a są inni jak np Czarownica którzy nie mają go jeszcze dłużej, grunt ze jest operacja a po niej każdy dzień będzie przybliżał tatę do zdrowia i bez raka, co do worków wytłumaczą w szpitalu ,dadzą zlecenie które podbijecie w nfz na rok a później lekarz rodzinny wypisuje zlecenia na 3 miesiące, początkowo wydaje się to zawiłe ale to nic trudnego, będziemy ci doradzać na bieżąco, na razie wspierajcie tatę i bądźcie przy nim, pozdrawiam i życzę jak najszybszego powrotu do zdrówka
Bolek bardzo się cieszę że wyniki masz dobre, czułam ze tak będzie, nie może być inaczej, oby wszyscy mieli takie dobre wiadomości, u mnie po staremu, dzisiaj odbieram męża ze szpitala powiatowego gdzie był od piątku, (zabrało go pogotowie), postawili go na nogi i w poniedziałek znów do Krakowa na kroplówki i ustalanie terminu na radioterapię, a w następny poniedziałek czyli 08.02 ja jadę na wymianę cewnika i tak w kółko albo ja albo on, jak widzisz nie nudzi mi się wcale, pozdrawiam cię cieplutko i trzymaj się.
Bolek co u ciebie,pisałeś coś o wynikach tk, mam nadzieję że wyjaśniły się i jest dobrze,napisz jak po chemii, u mnie jest jak zawsze, mąż wybrał znów 5 chemii i teraz mają być znów naświetlania ale ciężko to widzę,jest opuchnięty nie podobny do siebie , strasznie znerwicowany i nieporadny jak dziecko,mam na głowie swoją chorobę i jego,czasem mam już dość,męczę się tak od 2009 r najpierw ze sobą a teraz z oby dwoma, masakra,ale cóż trzeba jakoś żyć, pozdrawiam serdecznie i życzę zdrówka
Witam wszystkich i pozdrawiam w tym nowym roku 2016,
po każdej wiadomości o śmierci wszyscy to bardzo przeżywają i zawsze forum wycisza się ,to normalne,każdy myśli o swoim życiu i o swojej chorobie,ale żyć trzeba dalej, dalej walczyć z chorobą i cieszyć się każdym dniem i każdą chwilą.
Eliee pięknie piszesz o swoim mężu i wspólnie spędzonych chwilach i na pewno jest ci bez niego źle ale czas robi swoje, masz jeszcze syna i rodzinę którzy potrzebują cię więc masz dla kogo żyć,wspomnienia są piękne ale żyjemy dla przyszłości a nie przeszłością,trzymaj się kochana, wspieramy cię tu wszyscy i pisz czasem,pozdrawiam
Eliee nie wiem jakich użyć słów aby cię pocieszyć, bardzo ci współczuję, myślami jestem z tobą , trzymaj się kochana
Heniek gratulacje rocznicy i życzę ci aby było ich jeszcze wiele, pozdrawiam
Jutro Sylwesta więc życzę wszystkim miło spędzonej nocy a w nowym 2016 roku dużo Zdrowia, szczęścia w rodzinnym gronie, pomyślności, spełnienia marzeń i oby ten nowy rok nie był gorszy od odchodzącego, aby był lepszy, pozdrawiam wszystkich
Eliee mnie też się zapychał wężyk ale od czasu gdy piję codziennie wit.c 1000jednostek ( rozpuszczalna w wodzie, kupuję w aptece) i łykam 1 tabletkę Femisept Uro problem przestał istnieć, w poniedziałek byłam na wymianie wężyka i pielęgniarka pochwaliła że mam bardzo czysty mocz, ale nie było mojego lekarza i inny pojechał mi cewnikiem po moczowodzie tak że aż mnie zatkało no i znów muszę odchorować bo boli i leci trochę z krwią , ale taka już tego uroda i trudno,będzie dobrze,spróbuj z tą wit c bo ona zakwasza mocz i nie robi się piasek i kamienie, pozdrawiam serdecznie