od 2014-01-21
ilość postów: 2595
ja zrezygnowalam z wizyty u pani profesor i przerzuciłam wizytę na 14 go u lekarza ktory jest jej wychowankiem i mam go pod ręką.Tak to musze jechac 100km.., Czy tu czy tam własciwie teraz bez rożnicy...Nana bierz co Ci pomaga bo życie z bólem to męczarnia.
Rukola będe 31 u mojej p.profesor ktora mnie monituje gin i operowała.Zapytam co ona sądzi o całej sprawie.Ogólnie to racja że operacja też wpłynęła na nasze zdrowie.Ja po wycięciu sieci i węzłów okołoaortalnych nie bardzo moge np cos wieszac czy trzymac ręce w górze bo bardzo potem ciągnie mi ból z pod żeber.Staram sie unikac podciągania rąk do góry.To taki szczegół no ale gdybym miała pracowac fizycznie albo ściągac wysoko z półek to szału nie będzie.Uważam że nie jesteśmy w 100%sprawne i tyle.
Słuchajcie.Wszystko zależy od sił i zdrowia.Czas pokaże co dalej ze mną bo narazie muszę zrobić porządek z nogami bo człapię ledwo ledwo.... :)
Narazie przejdę na bezrobocie,jak sie da to stane na komisję o grupe inwalidzką bo powinnam raczej dostać i wtedy poszukam czegos dla siebie:)
Witaj.Widzisz to nie takie proste.Racja chemię zniosłam dobrze ,mam kochającą rodzinę i aktywnie na tyle na ile pozwala mi organizm sobie żyję.Co nie znaczy że czuję się super.Siadły mi kompletnie nogi i stawy do tego mam chory kręgosłup.Onkologicznie jest ok za to reszta mocno szwankuje.Stąd moja irytacja bo ostatnio nie mogę chodzic.Łażę jak pingwin.A w ostatnich 3 miesiącach miałam 2 razy postrzał kręgosłupa i leżałam jak kłoda a rehabilitant przyjeżdzal do domu zeby mnie postawic na nogi.Co do tego jak czują się osoby chore po latach?Odpowiem tak samo.Badam się co pół roku a strach jest identyczny jak przed pięcioma.Każda ze świadomych osób wie,że 5 letnie przeżycia to tylko odnośnik do statystyk medycznych i wcale niczego nie zmienia w życiu.Z powodzeniem można zrobić 8 letnie przeżycia i też byłoby podobnie.Przy jajniku nigdy nie wiadomo kiedy uderzy więc pozostaje radość z tego że tyle lat mi się udało.W przyszłość jednak patrzę z taką samą trwogą jak na początku drogi.Mam serię badań od 31go.Myślisz ,że mam jakąkolwiek gwarancję?ŻADNEJ.Nie patrze w przyszłość choć chciałabym.Poczekasz zobaczysz że nie będzie dnia żeby nie pomyśleć o raku....On zawsze jest z tyłu głowy...
Jestem już po komisji.Jak im dałam badania kręgosłupa to sie zapytali czy przyszłam z powodu kręgosłupa czy nowotworu.Kompletne fiasko.Decyzja przyjdzie pisemnie ale na 99,9%odmowna.No to teraz powoli szykuję się na bezrobocie 😳
Rukola już nie wiem co mam mieć.Z tego co pamiętam,to wszystko powinni przesłać z Bielska do Chorzowa.Dodatkowo wzięłam wyniki TK kręgoslupa zlecone przez neurologa.Nie wiem co jeszcze moge zrobic.Wyników od reumatologa jeszcze nie mam wiec lipa.W kręgosłupie mam wyrazny ucisk na worek oponowy przez dyskopatie oraz postepujące zwyrodnienia stawow międzykręgowych i biodrowych ...