Ostatnie odpowiedzi na forum
Takie coś znalazłam z 2013r ..... .. najnowszy lek, który uzyskał obiecujące wyniki w tzw. II fazie badań klinicznych. Jest to cząsteczka kwasu foliowego połączona z klasycznym lekiem cytostatycznym (hamującym podziały komórek – PAP).
Komórki wielu złośliwych nowotworów jajnika mają na swojej powierzchni bardzo duże ilości receptorów dla kwasu foliowego.
„Dla tych komórek nowotworowych nowy lek jest czymś w rodzaju zatrutego jabłka. Gdy zawarty w nim kwas foliowy połączy się z odpowiednim receptorem na komórce to do jej wnętrza transportowany jest związek cytostatyczny”
Mnie w instytucie w Niemczech zaproponowali identyczne leczenie jak w Polsce.W raku jajnika wielu alternatyw nie ma-niestety. A to co Garcia miała to ze świeżutkich próbek.Gdzie się nie poczyta to carbo lub cisplatyna z taxolem.No i avastin.W niemczech stosuje się go częściej u nas oczywiście robią pod górkę.Magg jak coś będziesz wiedzieć to pisz warto wiedzieć o nowościach.
Być może działa podobnie jak Avastin,ten ma odcinać naczynia krwionośne przez które dopływa krew do komórek nowotworowych i tym samym mają ona obumierać.
Nie ma tego złego Magg ;)W kupie raźniej i mniej czasu na głupie myślenie :P A właśnie miałam pisać co tak milczysz ;)
Kucja trzymam kciukasy.Ja narazie nie do neurologa ale do laryngologa za 2 tyg niech się wypowie w sprawie polipa z rezonansu.Miałam iść w ten poniedziałek ale żeby było kolorowo córcia ma wtedy zabieg 3 migdała i usunięcie płynu w uszkach przez to cholerstwo.
Serafina,rozumiem,że mamcia leży w Bytomiu...No cóż może ja się trochę wypowiem.Znam dr Ch od ponad 2 lat;)Nie każdy go lubi bo ma specyficzną naturę ale ja akurat mam tatę o podobnym poczuciu humoru i osobowości.Trudno komuś kogoś polecać bo jest tak :jak pomoże to jest super jak nie to jest beee... Ja mogę powiedzieć o sobie,że dzięki niemu podniosłam się z szoku o chorobie,2 razy uratował mi tyłek robiąc zabiegi poprawcze,w badaniu jest szybki ale wiem,że widzi co trzeba.Jest też świetnym operującym i to bez 2 zdań.Wiem też że stanął na uszach ,żeby ratować moją św.p koleżankę wdrożył ją do programu klinicznego jako 3 os w polsce.Zawiodło ale wiem że na ludzkie siły zrobił co mógł bo mówiła sama śp.Ewcia.Tyle ode mnie.
Ja pierwszy raz od dawna poszłam po wynik bez stresu.Może dlatego że podjechałam przy okazji podpytać czy może jest opis i był.Mnie chyba najbardziej stresuje marker.Nawet tk mnie tak nie rusza....
Dzięki ,potwierdziły się słowa technika czyli nic specjalnego w głowie nie mam ;)Niestety nie doradzę w spr bydgoszczy bo znam tu tylko południowe tereny medyczne ;)W każdym razie Magg też raz się nadziałam na wynik tomografu wszędzie meta i tendencje rozrostowe. Dobrze,że byłam na Onkologu pani dr mnie przyjęła bez kolejki i wytłumaczyła ,że nic tam nie ma bo to świeżo po operacji i widok jest zafałszowany i że ona potrafi to ocenić i oceniła.Normalnie jakby mi 1000ton z piersi zdjęto.Człowiek się naprzeżywa a potem się dziwić że siada psychicznie....