Ostatnie odpowiedzi na forum
Aż się zdenerwowałam...jakie Nospy???????
Nie przepisali Ci leków przeciwbólowych?????
U mnie słońca nie ma....ale leki przeciwbólowe mam zaordynowane co 12 godzin....razem z antybiotykiem....proszę powiedz,że masz jakieś leki.....
Nie wyobrażam sobie,żeby Nospa pomogła....ona ma całkiem inne działanie...a tak właściwie to chyba może tylko pogorszyć.....według mojego pojęcia::(((((
Dziękuję Wam wszystkim....Aniu oddam trochę z przyjemnością....:)
Ostatni gość urodzinowy wyszedł właśnie....wiecie mam taką ilość kwiatów i whisky w domu,że mogłybyśmy się dobrze bawić;)
Jutro rano jak się obudzę to pierwsze co zobaczę to kwiaty...i już się cieszę;)
Czasami sama się zastanawiam skąd ja tyle siły biorę...ale tak po prostu nie mam wyjścia:))))
Na dnie duszy czai się strach...ale o tym pomyślę jutro:)
Dobranoc kobietki...fajnie,że jesteście...
Waniliowa...Tobie też jutro będzie lepiej...buziaki
Wanilinko...gdzie jesteś?.....zaczynam się martwić:(((
...wiecie co ...przypomniało mi się kiedy ostatni raz tańczyłam w deszczu...to był maj 1989 roku....super było....muszę jeszcze kiedyś spróbować,,,,obiecuję:))))
...
Kciuki były dobrze trzymane....przespałam cały dzień...leżę jeszcze na pooperacyjnej ale wszystko jest w porządku:
)
I jak na dzień dzisiejszy starczy o chorobach...zakładam,że jestem zdrowa....
A teraz zaczynam przyjmować życzenia....tylko raz w życiu kończy się 40 lat:)))....jesoooo jaka stara jestem...a nie wyglądam...ha ha
Buziaki dziewczyny i miłego dnia....
Aniu...coś Ci powiem....
Tylko ja wiem o swoim strachu tyle co nikt....jak pewnie każda z Nas....podobnie jak i Ty...
Nie jestem tu po to,żeby Ciebie "punktować"...tylko,żeby oswoić swój własny strach...
Umierałam codziennie od nowa czekając na wyniki wycinków...cytologiczny wynik był dla mnie totalnym szokiem...polowa mojej rodziny ma usunięte szyjki,macice..jajniki...piersi...tarczyce....mogę wymieniać jeszcze długo....
Mogę jeszcze trochę dramaturgii wprowadzić....sama wychowuję dwie córki....tatuś się wypiął kilka lat temu...przerażenia w oczach dzieci nie zapomnę do końca życia...musiałam im w końcu powiedzieć dlaczego beczę po kątach....
Obiecałam im,że dam radę...jak zawsze z resztą...i tego się trzymam;)
Nikt mi nie chce powiedzieć o której zabieg....az strach pomysleć,ze tyle rodzin jutro może być bez obiadu:)
...nie wezmę....to tylko dzisiaj taki High Life ...jutro do Was zajrzę może wieczorem....i coś skrobnę;)
...żebyście Wy wiedziały jak mi się palić chce....
Ślicznie powiedziane...napisane...o której najbardziej;)
Jeszcze nie wiem...nie ma grafika operacji...ale są tylko dwie...więc szybko mi to pójdzie...
Ale się czuję"dopieszczona"....masakra....wygniecione mam chyba wszystko co tylko w człowieku...ups...przepraszam w kobiecie jest możliwe do ugniecenia;)
Jestem:)
Jeszcze dwa mce temu miałam jednego malutkiego mięśniaczka a teraz już macicę mięśniakowatą....tyle usłyszałam na korytarzu....mruczą do siebie pod nosem jakby mnie tu nie było....
Wysunęłam tylko jeden postulat do pana doktora,żeby ciął tyle ile się da...bo ja nie mam zamiaru przychodzić na"docinanie"...
...i żeby nie było.... humor mi dopisuje....chociaż boli cały człowiek....(to takie "oczko"do Ani)
Hej dziewczęta:)))
A ja będę do Was popisywać ze szpitala....
Co do Ani ...hmmmm....już zaczęłam sobie myśleć,że sobie z nas żarty robi....