Ostatnie odpowiedzi na forum
Super z tymi kropeczkami;)...ale jak już zdobyć się na kropeczki to i skrobnąć coś można...
Pracuję całymi dniami...horror w pracy..ale ja tak lubię....
Wyrwałam się dzisiaj do kina....na ostatni seans.."Nad życie"....dla nas tutaj jak najbardziej na czasie...na razie jeszcze nie umiem odnieść się niego...powiem Wam,że ludzie mają mokre oczy na końcu...a ja od samego początku:(
Nienormalna...albo nadwrażliwa;)
Buziaki ...
..i Agasia....za cięta ripostę...
....dobrze,ze jesteście:)
DOBRANOC
Nie mam zamiaru Was opuszczać...ani w przenośni ani dosłownie:)...dobrze mi tu....
Lubię optymizm Doris....rzeczowość Naszych Kasiek:)...nawet histerię Ani...z Wanilinką to tak siostrzanie-zapachowo;)
Waniliowa....dotną kawałek...i będzie dobrze...mi trochę więcej ucięli..i chwała im za to....ale jesteś młodsza więc to było dla Twojego dobra...czasami nie wychodzi:....wiesz jak to czasami jest z tym czynieniem dobra...
My jak zwykle jesteśmy...i paluszki będziemy zaciskać...
Tak dla ścisłości..wynik się potwierdził CIN2..zmiana miała 2.2*2.5...a najmniejszy margines zdrowej tkanki 0,4cm...i te 0,4cm są najpiękniejsze;)))
Dobranoc dziewczęta...zaciskam piąstki....razem z kciukami...powodzenia.
PS.mój dobry kolega stwierdził,że postarzałam się o pięć lat..zabić go????
Witam i przepraszam...bardzo!!!!!!!!
Chciałam ogłosić wszem i wobec,że jestem zdrowa:)))))
Masakra jak mnie wystraszyli...pytałam dlaczego??...a pan ordynator z uśmiechem,że na zapas.
Generalnie wygląda to tak,ze szyjki już nie mam..jakaś namiastka pozostała...i tym czymś trzeba się mocno opiekować;)
Przez rok co trzy miesiące cytologia..potem już tylko co pół roku...i tak do końca świata;)..ale co mi tam....
Wróciłam do pracy i .....powiem Wam,że jestem strasznie zmęczona....ale dam radę...niedługo będzie lepiej;)
Dzisiaj dopiero przyszedł list ze szpitala...ale mnie to już nie dotyczy;)))
Pozdrawiam.
Pisałam gdzieś tam wyżej o wiatrakach...dotarły moje wyniki...w poniedziałek mam się stawić u ordynatora....jestem wściekła i bezradna...nie lubię tego stanu:(((
Najgorsze,że nic nie wiem...zostaje tylko czekanie...jak zwykle...
Pozdrawiam...
Były...były...i majowe występy dzieci...i ognisko było....dzisiaj na sam zapach pieczonego mięsa robi mi się niedobrze...i na widok.....hmmmmm....butelki;)
No i nawet u mnie cieplutko...
Walka o lepsze jutro...na razie to walka z wiatrakami..ha ha...urosłam chyba już o 5 kilo!!!!....jeszcze parę dni i wracam do pracy...czytaj:do normalności...
Jak to nad morzem...:)
Dla mnie dzisiaj wystarczy sama marynarka...ale jak widzę"wczasowiczów"...wyróżniają się wśród tubylców....ciepłymi kurtkami a co niektórzy i czapkami:)
Jak patrzę za okno..to pogoda iście plażowa....:))))))))
Pozdrawiam....a moich wyników dalej nie ma:(((((((((buuuuuuuu
Nie zapomniałam..na razie nie mam jak...wciąż nie ma wyników:(...No i mam jeszcze tydzień zwolnienia.....a mnie się już nie chce wracać do pracy...aż niemożliwe..ha ha
Pozostaje iść zobaczyć czy morze nie wyschło...i czekać cierpliwie;)
Pozdrawiam
Pogoda JEST rewelacyjna:)
Buziaki dziewczyny....
Nie ma moich wyników jeszcze i jakoś tak nie nastawia mnie to optymistycznie:(