beat, Walczy

od 2014-01-05

ilość postów: 256

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak pęcherza moczowego

10 lat temu
DDobry wam wszystkim i taki ten dzień jest . Drugi dzień po operacji mojego męża. Czuje sięzień lepiej nie jest taki ospały ,jak wczoraj . Został przeniesiony na oddział urologii ,ale jeszcze nie na swoją salę .Aparatury koło niego mniej . A jeżeli chodzi o ból to w skali 1;10 to mówi ,że 1.Powiedziałam mu ,że ja przy miesiączce mam 5 .uśmiechnął się. Zaraz po moim przyjściu powiedział ,że ma worek. Ja już o tym wiedziałam od lekarza jak i to ,że usunięto też węzły. Widziałam jak czekał na moją reakcję ,że od niej dużo będzie zależało jak on z tym dalej będzie się czuł. Więc obróciłam to w żart ,ale jaki to nie napiszę, bo to zbyt osobiste. Zrobił odwet i strzykawką ,którą zwilża sobie usta prysnął mnie wodą . Jak go znam to pierwszy objaw ,że wraca do zdrowia. Terefere pamiętaj ,że jak przebiegnie operacja to w dużej mierze zależy od lekarzy . Po operacji w dużej mierze od Ciebie. Trzymam za Was kcdodiderekiuki .

Rak pęcherza moczowego

10 lat temu
dodiderek ja oprócz męża w szpitalu , po usunięciu pęcherza , mam tatę ,który choruje na niewydolność serca z frakcją20%,ma chorobę wśrudmiąszową płuc i tarczyce. Przeszedł szereg operacji , zabiegów .I tak przez 25 lat . To szpital w Elblągu to Warszawa teraz Gdańsk . Raz powiedział że chce umrzeć , kiedy widział że to mama nie widzi już nadziei , że nie daje rady z jego chorobą . Bież się chłopie w garść . On ciebie potrzebuje . I to jak bardzo . Trzymaj się problemy są po to by je rozwiązywać . Zwłaszcza gdy dotyczą bliskich . Nie odbieraj mu nadziei swoim podejściem.

Rak pęcherza moczowego

10 lat temu
Witam ,mój mąż już po operacji. Rozmawiałam z lekarzem dyżurnym .Powiedział że operacja trwała 4 godziny ,bez powikłań i ,że nie jest tak zle jak myśleli . O więcej pytań mam pytać jutro Docenta ,który przeprowadzał operację usunięcia pęcherza . Teraz mój mąż ma leżeć 1 dobę na sali pooperacyjnej . Jest zmęczony i powiedział ,że troszkę go boli w dole brzucha ,ale nie dokuczliwie . Przeraziły mnie na początku te rurki ,worki ,ta cała aparatura itd. Jednak po chwili można się przyzwyczaić . Daliśmy duży krok do przodu .Ja też bardziej uspokojona .

Rak pęcherza moczowego

10 lat temu
Witam Was kochani . Dziękuję Wam za te wszystkie wpisy . Codziennie tu zaglądam po kilka razy. Jak dobrze wiedzieć ,że są ludzie którzy znają mój problem .Wy najlepiej wiecie co ja dziś przeżywam . Jutro mojemu mężowi usuną pęcherz .Tak bardzo się boję . Tylko wam mogę się do Tego przyznać , bo nie chcę by rodzina wiedziała , że tak bardzo się martwię . Zwłaszcza nie chcę martwić dzieci choć są już dorosłe. Pozdrawiam Was serdecznie i trzymajcie się.

Rak pęcherza moczowego

10 lat temu
Diagnoza złośliwy nowotwór pęcherza. Początkowo był leczony na przewlekłe zapalenie pęcherza . Kiedy doszło do krwiomoczu, zrobiono dopiero badania. I wyszło jak wyszło .Fakt ,że mąż ukrywał swoje dolegliwości. Twierdził , że antybiotyki i furalgin mu pomagają. Trwało to ok pół roku. Kiedy nie dawał rady znów trawił do lekarza. Wtedy już szybka akcja . Wyniki z moczu, usg , potem szpital. W szpitalu zabieg TUBOT, czy coś takiego. Czekanie na wynik ,który wszystko potwierdził, co lekarze wcześniej diagnozowali.30 .12.robiony miał rezonans miedniczki małej. W jakim celu nie wiem. Operacje będzie miał w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku na urologii. Jedna sprawa dobra, to wyniki z krwi nawet bardzo dobre.

Rak pęcherza moczowego

10 lat temu
Witam mój mąż(52lata)idzie do szpitala na usunięcie pęcherza 13 stycznia. Bardzo się boję. Trzyma się silnie ja się też staram, czasem nie wychodzi , ale on tego nie widzi. Dziękuję , że tu jesteście. Będę tu wpadać , i dzielić się z wami swoimi spostrzeżeniami . Pozdrawiam was wszystkich