Ostatnie odpowiedzi na forum
Karola mój mąż też woli worki dwuczęściowe ,między innymi rzadziej się je zmienia i dobrze się trzymają .Kosmetyki kupujemy też w sklepie medycznym .Tam można dokupić różne dodatki do płytek np. pasy które dodatkowo zabezpieczają ,przed odklejeniem płytki .
Ja np. kupuję wszystko w sklepie medycznym .W aptekach raczej nie dostaniesz .To super ,że teściowa wraca do zdrowia .
Karola może wy zadzwońcie do lekarza i zapytajcie co się dzieje .
na worki będziecie mieć refundację ,nam przynajmniej starcza .
karola cieszę się razem z Tobą .Worki to pryszcz .Początki mogą być trudne ,ale jak nabierze się wprawy ,będzie dobrze .U nas napoczątku to był cały rytuał ,a teraz niewiem ,czy trwa to 5 min .Słoneczko dzisiaj świeci dla Was .
Myślę,że lekarze nie wypiszą jej wcześniej niż będzie trzeba .Pewnie też w domu szybciej dojdzie do siebie .Zwłaszcza , że wtedy będą koło niej bliscy .Pewnie też kogoś z was przeszkolą w zakładaniu worków .Przynajmniej na początek będziecie musieli jej pomóc .
Karola tylko spokój was uratuje !!Mój mąż przez pierwsze dni miał przy łóżku drabinkę i przy jej pomocy uczył się podnoszenia do pozycji siedzącej .Na następne dni przychodziła rehabilitantka i pomagała mężowi najpierw wstawać ,potem chodzić .Parę dni chodził przy chodziku .Postępy było widać z dnia na dzień .Jak ja się wtedy cieszyłam z jego postępów .Jeżeli chodzi o ból to miał dozowaną morfinę ,przez jakiś sprytny aparat ,który wyczuwał u niego ból .Tabletki prosił na spanie ,bo nie mógł spać .Ale i to potem minęło .Karolcia pamiętaj ,że teściowa przeszła bardzo poważną operację i teraz trzeba czasu ,aby do siebie doszła .Kobiety po cesarskim cięciu ile czasu do siebie dochodzą i też ich wszystko boli ,a to pryszcz ,w porównaniu do tego co ona przeszła .Jeszcze jedno ja nad moim mężem się nie litowałam ,po prostu go wspierałam .Zawsze mówiłam , damy radę ,a nie ,że on sam da radę .Także pomału i do przodu małymi kroczkami .Jest dobrze .
karna58 mój mąż miał chemię po operacji ,faktycznie przyniosła spustoszenie w jego organizmie .Po zakończeniu chemioterapii wyniki bardzo ładnie się poprawiły ,a i włosy jakieś gęściejsze urosły .Jeżeli chodzi o sztuczny pęcherz najpierw ty go zaakceptuj i daj mężowi do zrozumienia ,że z workiem ,czy bez tak samo będziesz go kochać .Ty musisz być silniejsza od niego .On potrzebuje Twojej akceptacji .Najważniejsze ,aby pozbyć się tego nieproszonego lokatora .
u mojego męża z każdym dniem było lepiej ,czego życzę twojej teściowej.
Karolcia przesyłam wam swoją bardzo dobrą energię .Musi być dobrze .Wirze ,że najgorsze za wami .Pozdrawiam i trzymam kciuki .