od 2019-04-28
ilość postów: 115
Lena jeżeli Ci ciężko to pisz do nas. Oczywiście moja modlitwa płynie do Ciebie. Ja się codziennie modlę.
Dzisiaj nie jechałam do szpitala, ale była moja mama z siostrą. Rozmawiały z ordynatorem. Wszystko wycięte, morfologia prawidłowa...wizualnie przerzutów nie było. Wycieli też węzły chłonne.
Tata dzisiaj ma czkawke, ale to podobno częsty objaw po operacji. Sprawia mu to dodatkowy ból, dostaje doraźnie jakiś lek.
Teraz trzeba czekać. Podobno kluczowa jest 3-4 doba. To pokarze czy urostomia się przyjęła...ale Wy to wiecie. Pozdrawiam wszystkich. Jutro chyba ja pojadę do Taty.
Radykalna za nami. Operacja trwała 6 godzin. Ponoć poszło sprawnie, ale jutro dowiemy się więcej. Tata ma jeden worek. Boli go dosyć mocno, ale widać że cieszy się bo już po wszystkim. Nawet trochę żartował. No I dobrze wygląda. Chyba pierwszy kamień spadł nam z serca! ❤
Pozdrawiam
Monia, to bardzo przykra wiadomość! Jestem z Tobą myślami. W obliczu dzisiejszego dnia jest mi to tym gorzej czytać!
Ada dziękuję. Po południu jadę do szpitala, potem napiszę. Jest stres..
Witaj Wojtek. Dobrze -że piszesz. Pomoc zawsze się przyda. Mój tata ostatecznie na jutro ma termin radykalnej.
julka jak tata po operacji. Szybko doszedł do siebie? Wszystko ok? Z tego co czytałam to worki BBraun polecane były.
Hej wszystkim, do trzech razy sztuka. Dzisiaj tata pojechał. Ale operacja przesunięta na środę więc wrócił do domu. Bez sensu tyle leżeć w szpitalu. Mam nadzieję, że to już ostateczny termin. Wszyscy chodzą nabuzowani.
Piszcie co u Was?? Tak tutaj cicho, pusto..
Tak, już byliśmy nastawieni na tą operację. Znowu trzeba czekać, ale jakoś jesteśmy spokojni.
bbb to dobre wieści.
Ada, niestety tata wrócił z kwitkiem. Za dużo pacjentów na oddziale. Ma się ponownie przyjąć 30września. Tata się z jednej trony zdenerwował, z drugiej ucieszył. Jak będę znała termin operacji to napiszę. Chyba zaraz w poniedziałek po przyjęciu będzie.