Ostatnie odpowiedzi na forum
dakota
Wszystko jest dla ludzi i tylko jak wiadomo w miarę rozsądku.Ja kiedyś spytałam lekarza czy mogę lampkę winka (akurat jakaś taka zachcianka mi przyszła )-odpowiedział,że nic nie stoi na przeszkodzie.
Pamiętam ,że jak dostałam przyzwolenie to i ochota mi przeszła.Śmiałam się potem ,ze chyba na zasadzie zakazanego owocu.Jak nie wiedziałam czy mogę to chciałam.
Justysiu
Cieszę się razem z Tobą,że wszystko ok.Można świętować.Oby więcej takich pozytywnych wiadomości.
Pani Anno ja osobiście nie wierzę w te "cudowności " -to zwykłe naciąganie nas chorych.
Nie chciałabym tu przytaczać smutnych "statystyk " z mojego podwórka tych co stosowali te medykamenty.
Jestem bardzo zbulwersowana tymi ludźmi (hienami ) obiecującymi cudowne ozdrowienie,żerującymi na naiwności chorych i ich rodzin.
Pozdrawiam
amelia
ja wiele razy zadaje sobie to pytanie dlaczego moja mama ,dlaczego moje ukochanego dziecko i na końcu dlaczego ja .
Co ja w życiu takiego złego uczyniłam ,że tak mnie Bóg doświadcza.Od maleńkości.
Mając 12 lat zmarła mama na to paskudztwo ( z dnia na dzień musiałam stać się dorosła ) .Niedawno odeszło dziecko .,Ja się jeszcze koleboce,nie poddaję się.Ileż to człowiek musi udźwignąć.
Twoje dzieciątko Ciebie uratowało. To też jakiś znak.
ms_p i przez takich księży młodzież i coraz więcej dorosłych odchodzi od kościoła.
Kuka37 a cóż Ty możesz źle robić? Ale czasami warto i tymi kategoriami pomyśleć.,tylko nie dać się zwariować.
makro000 jestem ze Słupska.
Widzisz przy dobrych wiatrach może będzie nam dane wypić kawkę jak będziesz w odwiedzinach u rodzinki.
Kuka37 do Gdańska jeździłam na scyntygrafię kości.
Miłego tygodnia Wszystkim.
Tak ,tak od tych trunków jak najdalej.
Ja jak idę do lekarza lub na jakiekolwiek badania kilkugodzinne wiedząc,ze będę czekała to mam w torebce "dyżurne krzyżówki" i książkę.
W zależności od nastroju.
A,że jestem osobą bardzo komunikatywną
to prawie nigdy nie udaje mi się zajrzeć ani do jednego ,ani do drugiego.
Właśnie spojrzałam na datę swoich "rozwiązalników" lipiec -2011.
Nieźle.Ale nie potrafię ignorować osoby ,która coś do mnie mówi i kończy się "nie kończącą "się opowieścią.
To miłe Rybenka ,myślami będziemy razem.
Witam czytam Wasze wpisy i mam podobne odczucia jak Wy.
Człowiek chory innymi oczyma patrzy na świat.
W tej chwili już nigdzie mi się nie spieszy ,na wszystko mam czas.
A dzisiejsze kazania to chyba we wszystkich kościołach w Polsce były wzruszające.
makro000 fajnie jest pomarzyć i na pewno miło by było się spotkać.
Tylko te odległości dzielące nas.
Stwórzmy mapę z jakiego regionu piszemy.
Ja jestem znad morza.
Pozdrawiam.
To podobnie jak ja.
Ale czasami mam ochotę właśnie na szampana lub winko.
Tylko się boję bo uważam,że jak tabletki to nie alko.
Ale myślę,że we wtorek wypiję toast za zdrowie męża ( ma urodziny w Walentynki ).
Postaram się dobrze czuć.
nastawiam się pozytywnie -ma nie boleć i już.
indira
Taką mam nadzieje i się jej trzymam.
Rybenka
Ale się "ochlejemy" w te ostatki .Ty wlewu,a ja kontrastu.
Zawsze po badaniu się źle czuję ,osłabia mnie.Mam badanie brzucha z miednicą (też wlew ).
Takie "małe pieszczoty".
Pozdrawiam.
Nastawienie to 3/4 sukcesu.
Na zdrówko.
Bardzo lubię szampana ,ale nie mogę sobie zapodać bo troszkę boli i trzeba było wziąć tabletkę.
A szkoda.
Dobrej zabawy.
21.02.
Myślę,że około tydzień będę czekała na wynik.Czyli pod koniec miesiąca wszystko się wyjaśni.
Trochę poczytałam o tej kontrolnej operacji i mam pewne wątpliwości.
Ale na końcowy etap wpływu niestety nie będę miała.
Trzymamy . ewa30 daj znać jak Ci poszło.
Rybenka masz dwie soboty do wykorzystania .
Szalej dziewczyno na zapas za te ostatki,które będziesz miała "wlewowe".
papa