Ostatnie odpowiedzi na forum
Rybenka
Myślę,że to wszystko przez co w ostatnich miesiącach przeszłam w znacznym stopniu mnie przerosło..Pękłam.
Staram się jak mogę ten pęknięty balonik skleić ,ale nie daje się.
Jutro ,może pojutrze ..............postaram się .
Przecież wiem ,że jak się nie pozbieram to przegram.
Dziękuję za miłe słowa i wsparcie.
Pozdrawiam.
Październik w Polsce to miesiąc poświęcony rakowi-nie tylko piersi.
Hej Gienek
Nie będę się powtarzała wróć proszę do początku tego wątku. Tam wszystko o mnie.
Ja dziś mam straszzzzzzzzzzzzznego doła nie wiem co się dzieje p prostu nie mogę sobie poradzić.
Praktycznie od wczoraj ryczę i wszystko widzę w czarno to widzę.
Boję się cokolwiek pisać ,żeby Was moje miłe nie zdołować,ale tu nie chodzi o mnie tylko o sprawy ,które były.
Jest mi strasznie źle..
Witaj Gienek
Masz bardzo optymistyczne podejście do choroby.To dobrze rokuje w pokonaniu skorupiaka.
Dobrze,że się odważyłeś napisać.Na tym forum znajdziesz bratnie dusze,które zawsze zaradzą w potrzebie.
Pozdrawiam.
ms_p
Jesteś waleczna kobietka ,postawiłaś na swoim .Nie każdy by tak potrafił.
Gratulacje.
Przeżywałaś pewien kryzys po tym kursie, ale teraz już będzie lepiej.
Czego Ci serdecznie życzę.
witaj marzen
Musisz pójść do "normalnego "lekarza ,który postawi prawidłową diagnozę.
Postaw na zdrowie i wybierz się do innego lekarza.
Te bóle w podbrzuszu i kręgosłupie sygnalizują,że coś się dzieje w organizmie.
Odwiedź ginekologa.
Pozdrawiam.
Ja nie miałam problemów z oddychaniem (wtedy ) jedynym symptomem zatoru była spuchnięta noga.
Nigdy mi nogi nie puchły.To stało się pierwszy raz i zaniepokoiło mnie.
ewa53
Jeśli mogę się wtrącić to powinnaś z nogą udać się do lekarza rodzinnego ,żeby zobaczył.
Sama nie eksperymentuj.
U mnie spuchnięta noga była sygnałem zatoru płuc.
Nie bagatelizuj tego .
Pozdrawiam.
Jak najbardziej witamy rodzynka.
Myślę,że Justyna nie obrazi się,że za nią odpowiedziałam.
Pozdrawiam.
maniu
Ja drugiego rzutu chemii jeszcze nie miałam.
Wprawdzie siedziałam już przygotowana ,że będę miała podaną,ale dociekliwa pani dr zrobiła biopsję guzka pod Usg. Nic nie wykazało.
Dalej jednak była nie pewna i skierowała mnie na biopsję pod TK ale tez wtedy nic nie wykazało.
Nawet na ta drugą jeździłam do Gdyni.
Także jak gdyby mam w zanadrzu chemię. Takie określenie padło.
Jak to się wszystko kręci .Gdyby wtedy nie sprawdziła to bym teraz była w trakcie drugiego rzutu.
W sumie nie potrzebnego.
A jestem rok po chemii.
Maniu ,ale z czasem zrobi się wesoły pociąg w co nie wątpię.
Życzę Ci by Twoje ponure myśli jak najszybciej odleciały w nie pamięć.