od 2017-02-15
ilość postów: 246
Tosia moj tato tez tak mial. Dostal cipronex na ktory byl uczulony i dopiero inny antyb zrobil swoje. Nie martw sie bedzie dobrze. Tato moj tez miewa teraz krwio mocz czasem jak cewnik za daleko pchnie to krwawi. Spokojnie.
Maba jeszcze jedno. Lekarz taty hepatolog kiedy dowiedzial sie ze tata ma raka z miejsca dal mu na gastroskopie. Robililsmy 3 tyg temu bo tez ciagle byl problem ale na szczecie falszywy alarm. Przyzma ze kiedy czytam te fora doszukuje sie w sobie tego gada. Maz ciagle mi powtarza ze sciagne na siebie cos...a ja teraz jestem na etapie raka kosci ze to niby mam bo bolaa mnie kosci. Mam nadzieje ze to tylko moja cholerna przyjaciolka bolerioza daje takieobjawy. 23 ide do lekarza i dowiem sie wszystkiego...wybaczcie ale musialam to z siebie wyrzucic.
Aniu musisz z nami zostac i wspierac nas. Tak sobie dzis o tobie i twoim mezu myslalam jak bardzo cierpisz po jego stracie. Ile dalabys zeby byl z wami. Rozmyslalm tak przy tragedii jaka wydarzyla sie dzis u mnie w miejscowosci odesz moj sasiad zdrowy fajny facet 47 lat popelnil samobojstwo....ktos tak bardzo chce zyc i choroba go zabiera a drugi ma zdrowi i targnie sie na swoje zycie...nigdy tego nie pojme i nie pogodze sie z ta niesprawiedliwoscia!!!! Maba trzymam kciku za was. Naciskaj lekarzy na badania nie odpuszczaj tak jak ja z tata moim. Nie dam sie zbyc byle czym. Jesli cos nas martwi to ide do urologa czy onkologa i badania...pomimo smutnych wiesci pozdrawiam was.
Aniu zadne slowa nie sa w stanie opisac jak bardzo ci wspolczuje. Twoj kochany maz jest juz spokojny i szczesliwy. Na pewno bedzie czuwal nad toba i dziecmi. Bedziecie miec swoje opiekuna w Niebie. Pamietaj ze rodzimy sie zeby umrzec-umieramy aby zyc wiecznie. Wyrazy wspolczucia.
Boze same zle informacje...Maba a ja tak sie wzorowalam na waszym przypadku ze tak bylo zle i wyszedl maz z tego...kiedy mial ostatnie tk kontrole przed niedziela? Czy to mozliwe ze gad tak szybko wystawia lapy? Przeciez bylo dobrze u was?
Aniu bardzo ci wspolczuje. Ale pamietaj do puty zycie trwa do puty jest nadzieja. . widzisz mojemu ojcu onko powiedzial ze po podaniu chemii mogloby stac sie wszystko dlatego dziejuje Bogu z calych sil ze jest tak jak jest. Ale wczoraj dzwonila do poradni zeby tate umowic do urloga na kontrole i okazala sie ze nie ma juz pradni i oodzialu urologii bo nfz nie sfinanowal ich. Lekarza naszego tez nie. A tu zmiana cewnikw kontrola a ja stracilam ko takt z lekarzem prowadzacy.!!!na ten momant cieszymy sie z kazdego dnia i licytuje sie z Pa em Bogiem o wiecej. Pozostaje z toba w modlitwie o sily i nadzieje. Nic nie ulzy twojemu cierpieniu patrzac na to jak maz cierpi, zadne slowa nic..ale pamietaj nadzieja umiera ostatnia.
w zasadzie sama nie wiedzialam co to za marker alr troche poczytalam przed badaniem. Lekarz mowi ze lepiej go zrobic jak nie robic?!onko kazal zwracac szczegolna uwage na jelita i zoladek bo ten gad lubi tam uderzyc.
anna s nie trac nadzieji..wspieraj meza z calych sil. My dzis po wizycie u onkologa. Wyniki cea i pozostale sa super ale nie chce zapeszac. To cea bede robic profilaktycznie co miesiac dla wlasnej wiedzy i spokoju. Cieszymy sie z kazdego dnia i prosimy Boga o zdrowie i sile dla nas wszystkich. Trzyma kciuki za was wszystkich. Napiszcie czasem parw slow bo cicho tutaj ostatnio
witajcie. Dzis robilismy badania do onkologa Cea niskie wiec to chyba dobry znak. Ale morfologia troche kiepska....w czwartek wizyta u onko i okaze sie co dalej...pozdrawiam.
Witajcie. Dlugo mnie nie bylo przepraszam ale nadrabiam zaleglosci....u nas wszystko ok 3 sierpnia jedziemy na badania i wizyte na onkologie. Jestem pelna nadzieji. Tata czuje sie super. Jedyna rzecz jaka mnie martwi to opuchlizna na nogach dokladnie w kostkach. Nie zawsze ona sie pojawia. Mam nadzieje ze to sprawka tej zmiennej pogody a nie jakiejs zlej rzeczy ktora sie dzieje w organizmie taty...pozdrawiam was cieplutko. I skrobnijcie pare slow jak u was.