od 2017-02-15
ilość postów: 246
Witajcie byłam u onkologa z wynikami tata w środę będzie brał pierwsza chemie. Narazie musi skończyć antybiotyk na ten mocz. Oby było tak jak jest to Tata weźmie chemie mam nadzieje ze nic do środy się nie zmieni. Pozdrawiam
Róża to świetna wiadomość. U nas sytuacja ma się tak: tata wyszedł w sobotę ze szpitala. Wynik his pat z guza jest taki ze to przerzut z pęcherza. W środę jadę do onkologa z wynikiem. Tata bierze antybiotyk bo mocz paskudny. Oby ta chemia już się zaczęła. Powiedzcie mi czy są tutaj takie przypadki jak mój tato z przerzutem na odbyt? Boje się tego co będzie ale nie tracę madzieji. Maba co u was? Pozdrawiam wszystkich
Maba tata lepiej się czuje. Mamy wynik his pat z jelita okazuje się ze to przerzut od pęcherza. Ale z tego co mówił onkolog to lepiej jak od pęcherza niż nowy gad zupełnie inny. Wiec myśle ze w przyszłym tygodniu zaczniemy chemię. Lekarz ze szpitala w którym tata leży mówi ze ma dobre wyniki jak nań jego stan obecny. Ja wierze w to ze nam się uda i za przykład stawiam twojego męża. Tata jest o prawda starszy ale góral to silny jak kon😆Musi się udać. Nasz urolog który tatę prowadził i operował bardzo dużo nam pomaga. AZ dziw bierze żeby sa tacy lekarze jeszcze. Mi troche psychika nawala przed tym co będzie ale nie poddaje się bo jak mnie połóży to będę musiała wrocic dób leków. Walczymy!!! Maba dużo siły dla was😁
Witam znowu. Tato od wczoraj w szpitalu zawiozłam go na sor bo zaczął gorączkować. Ale dostał leki i dziś jest już lepiej. Biegunki powoli ustępują. Maba jak maź się czuje ?
Tatę meczy biegunka tzn wydaje mu się ze ciagle musi iść na ubikacje. Sama nie wiem czy nastawić się na najgorsze czy walczyć? Czasem brak mi już siły, tata blady troche osłabiony i nerwowy bardzo. W piątek ma być wynik his pat z guza w jelicie. Siedzimy jak na szpilkach. Ale pocieszam się ze z trudniejszych sytuacji inni wychodzili i może na się uda baaaa musi się udać. Sory rozpisałam się ale muszę to z siebie wyrzucić. Maba jak maz sie czuje? Pozdrawiam Was wszystkich
Witajcie byłam dziś z tata u urologa na zmianie cewników. Wczoraj robiliśmy morfologię i niezbyt dobrze wyszła. Jutro jedziemy na kroplówkę do poradni taka wzmacniająca. A jak tak analizuje i zadaje sobie pytanie czy ktoś popełnił błąd przy leczeniu taty ze ten gad uderzył z taka siła czy jest aż tak złośliwy ze nie ma naszieji? Sama nie wiem....lekarze mówią ze włączymy jest szansa na zatrzymanie go. Gdyby nie ten tomograf kontrolny to za kilka miesięcy mogłoby być różnie. Bo do momentu wyników Tk nikt nawet nie myslal o wznowie. Bożej nie mogę tego zrozumieć.
Maba musisz wierzyć ze takie osłabienie to tylko stan przejściowy i za kilka dni będzie lepiej. Nie każdy przechodzi tak samo chemię i ta chorobę. Ja tez na myśl o chemii i dalszym leczeniu dostaje gęsiej skórki ale i onkolog i chirurg i urolog taty mówi jednym głosem WALCZYMY! Wiec nie poddaje się. Tata ma uciążliwe biegunki meczy go to widzę a do tego nerwy przed chemia i kumulacja.... ale głęboko wierze w to ze jeszcze z nami dugo zostanie. Chociaz dzień odbył sie pogrzeb żony kuzynami 49 lat rak piersi nie podjęła sie leczenia tylko na własna rękę ziółka i te sprawy niestety przegrała. Maba głowa dób góry!
Maba to super wiadomość. My po wizycie u chirurga nie będzie operacji bo jelita działają jak trzeba. Teraz znowu onkolog i decyzja kiedy chemia.
Skoro onkolog mówi ze jest poważnie ale do opanowania to pozostaje w to wierzyć. We wtorek wizyta u chirurga i decyzja co dalej. Pozdrawiam was.
Maba jak dobrze czyta się takie wiadomości. Mój tatuś ma biegunkę chyba jakiś roto bo ciagle siedzi na ubikacji. Do tego puchnie mu co jakiś czas prawa noga do tego upadł na schodach przed wizyta u onkologa i cały się potłukł i rozbił kolano. Ogólnie czuje się dobrze ale po rektoskopii ma problem z tym odbytem. Po tylu wlewkach i tabletkach na preczyszczenie ma ciagle uczucie pujscia na ubikacje. Brzuch miękki i lekko bolący. Na wyniku Tk pisze ze sa zmiany liczne na moczowodzie i przy jelicie oraz na miednicy małej. Odziwo badania krwi i markery w normie. Onkolog mówił ze podanych bas krwi nie stwierdził by przerzutów bo sa dobre. Opatrzność naszego urologa sprawiła ze dała to skier na Tk. Wiadomo żeby wyleczyć już się nie ale da się zatrzymać chorobę.