Ostatnie odpowiedzi na forum
Witam Aniu <3Mój mąż leżał na intensywnej dobę, potem wrócił do swojego łóżka. I od razu zaczął chodzić, powolutku, małe kroczki, ale jednak. Wczoraj byłam z córką pobuszowac po galerii (świąteczne rabaty), mąż był z nami. Kupił sobie dwie kurtki. Byłam w szoku, jeszcze niedawno twierdził, że nic mu już nie potrzeba, zrobił aferę kiedy kupiłam mu koszulę (mniejszy rozmiar). To dobry znak, widocznie czuje się lepiej i myśli o przyszłości. Tak myślę...
Sawusiu, mąż też miał płukanie j.ustnej plus leki p/grzybicze. Usta natłuszczalam maścia z vit A, bo też miał ranki i owrzodzenia
Czy twój mąż po każdej chemii miał takie objawy?
Mam wyrzuty sumienia, że nadwaga męża to moja wina. Oboje dużo pracujemy, więc gotowalam coś "na szybko", albo zamawialam.Czesto chodziliśmy do restauracji na niedzielne obiadki, potem na deserki, lody.Ja całe życie byłam szczupła, ale mąż powoli się "rozrastal", co przyjmowalismy naturalne. Szlag! Od września miał podjąć kurację u dietetyczki, pod koniec sierpnia okazało się, że ma raka.
Takie życie...
Leon, chemię oblicza się na powierzchnię ciała, więc łatwo się domyślić... Ale efekt po,też był potężny, wyniki spadły drastycznie, tydzień uzupełniali spustoszenie. Już doszedł do siebie, ale lekko nie było. W poniedziałek następna chemia,o Matko!!!
Dario,mój mąż "startował" w chorobę z wagą 123kg,utrudnilo to przebieg operacji. Teraz waży 110,czyli dalej ma znaczną nadwagę, ale wydaje mi się szczupły.Ma przynajmniej z czego chudnac, po chemii miał owrzodzenia jamy ustnej, picie sprawiało mu ból, co dopiero jedzenie! Na szczęście szybko mu przeszło.
Witaj Heniek :)Znasz te diety z własnego doświadczenia, przyznaj się :P.W jakim czasie po operacji zacząłeś nosić pas?no i co zrobiłeś z tą przepuklina?
Witam. Sawusiu, mąż Ani chyba nie miał ruszanych jelit, ma podwójną urostomie, czyli wyłonione moczowody. Wtedy dieta nie jest taka restrykcyjna.Szybko przechodzi się na dietę lekkostrawna.Ja podaję dużo warzyw i owoców, białe mięso,pieczone ryby, kasze ,brązowy ryż i ciemne makarony. Nabiał i jajka w umiarkowanych ilościach, używam olej lniany i rzepakowy, kurkumine i czosnek. Używam soli niskosodowej,ksylitol do slodzenia, pieczywo pelnoziarniste. No i soki świeżo wyciskane owocowe i warzywne. Mąż przyzwyczaił się do tej diety i nie marudzi. Ale na święta pojadl świątecznych potraw, co prawda w mały ilościach, ale ogólnie je teraz mniej a częściej.
Jeżeli chodzi o pas, to trzeba robić na zamówienie, bo przecież są dwa worki, więc trzeba zmierzyć ich odległość. Przynajmniej tak poinformowała mnie pani w sklepie stomijnym. My będziemy zamawiać po nowym roku, bo mówiła, że zakłada się po dwóch miesiącach (nie wiem dlaczego?),jak uformuja się stomie. Początki są trudne, ale szybko pielęgnacja stomii staje się coraz łatwiejsza. Płytki zmieniam co 4 dni, worki co 1-2.
Morpheus, onkolog który prowadzi mojego męża, powiedział nam, że urolog (chirurg)robi swoje i jest najlepiej kiedy nowotwór można usunąć w całości. Natomiast leczenie onkologiczne czyli chemia +radioterapia, jak piszesz też daje szansę na leczenie i zatrzymanie lub wyleczenie choroby. Trwa to znacznie dłużej, ale jest możliwe. Przecież po radykalnej też są wznowy nowotworu a dalsze leczenie onkologiczne daje efekty,a nie wycina się po kawałku każdej zmiany. Chemia jest b.agresywnym leczeniem,przekonałam się na przykładzie męża, ale najgorsze to poddać się i nie walczyć.
Aniu, nie zalamuj się przebiegiem operacji. Lekarze zrobili co możliwe, teraz jak mąż dojdzie do siebie zacznie się leczenie onkologiczne. Nie każdy nowotwór da się chirurgiczne usunąć, ale to nie przekreśla szans na dalsze leczenie. Mój mąż ma dwa worki, rak został razem z pęcherzem,ale nasz onkolog daje nam nadzieję.I tego się trzymam!
Aniu, trzymam kciuki! Operacja jest duża, ale daje duże szanse na pełne wyleczenie. Trzymaj się ciepło <3