od 2016-08-04
ilość postów: 339
Babeczko, ja raz byłam na konsultacji u prof. Szczylika i powiedział, że dobrze mnie leczą wg. najnowszych standardów.
Nana powodzenia z chemią. 😊
Tess41 jak dostałaś skierowanie na PET. Powodzenia w badaniu.😊
Babeczko masz prawo do gorszych dni. Teraz szanuj się i odpoczywaj.
Nana ja też miałam podobne odczucia oprócz mięsa odrzuciło mnie od mleka i sera białego. Najgorsze to że dziwne odczucie w ustach, żadna pasta do zębów mi nie pasowała, dawały mi efekt wymiotny. Oprócz tego cały czas mi chciało spać.
Dzięki Nana za odpowiedź. Czy skutki uboczne to były u ciebie dziwne odczucie, że wszystko słone, oraz odruchy wymiotne. Po jedzeniu owoców i warzyw dziwne odczucia jak zgaga. Ja takie miałam, nic mi nie smakowało. Avastin mi nie pomógł, więc przy moim szczęściu i Olaparib chyba nie pomaga. Teraz mam tydzień przerwy więc wrócił smak i apetyt na owoce.
Babeczka, powodzenia w rekonwalescencji.
Dziewczyny nie pamiętam która z was brała Olaparib? Ciekawi mnie jaki czas brała ten lek. Ja wzięłam trzy opakowania i niestety marker skoczył na 862. W czwartek 03.08 mam TK, a poniedziałek opis i lekarza 07.08. Zobaczymy co dalej?
U mnie strasznie gorąco, ale w końcu lato przyszło. Wczoraj pojeździłam rowerem po swoich wertepach. Fajnie było. Udanego wypoczynku wszystkim 🙂
Babeczka, faktycznie lubię wilki. W pierwszej chwili nie zrozumiałam pytania. Ja nie pamiętam drętwienia.
Margareta u mnie zero słońca tylko siąpi deszczyk, ale dzisiaj pierwszy raz od dwóch lat wypiłam kawę z apetytem, smakowała mi tak jak kiedyś. Mała czarna. Pycha.
Czarownico, przyjemnego wypoczynku, nigdy nie byłam na roztoczu. Ale sam pobyt z psami w ciszy i spokoju cudo.
Mam nadzieję, że nie macie tak brzydkiej pogody jak ja. Sennie i mokro. Pozdrawiam 🙂
Witam wszystkie dziewczyny, długo się nie odzywałam, ale na bieżąco czytałam. Po pobycie nad morzem i powrocie do domu trochę przygniotły mnie obowiązki domowe. Gotowanie, sprzątanie, a praktycznie przez okres 1,5 roku miałam labę, bo jak zachorowałam to mama o wszystko dbała. No ale jej należał się wyjazd do sanatorium, bo musiała podreperować akumulatory, a dwaj faceci w domu to tragedia. Oj rozpisałam się.
NANA, może teraz gdzieś się spotkałyśmy, ale przed chorobą to miałam ciemne włosy i 40 kg mniej. Kolejnej chemii życzę Tobie i oby wyniki krwi były dobre.
CZAROWNICO świetnie wyglądasz, tak trzymaj. Cieszę się, że w końcu twoja komórka działa i nie znikłaś z forum, bo bez Ciebie byłoby tu smuto. A wiedza Twoja to dla nas pomoc. Na komisji w ZUS wykorzystasz swój lotny umysł i na pewno uda się.
KUCJA15, dasz radę. To Ty mi pomagałaś ogarniać się. Modlę się za Ciebie i trzymam kciuki. 🙂
MARGARETA, ja też źle sypiam przy zmianach pogody. No i niestety często w dzień mi się chce spać. Jak brałam Olaparib to noce przesypiałam całe, o godzinie 20 zamykały mi się oczy i spałam tak, że wynieśliby mnie z domu i nie poczułabym nic. Uderzeń mam teraz mniej i częściej gdzieś pod wieczór.
CARMEN, życzę powodzenia na komisji w ZUS.
BABECZKA, pomodlę się za ciebie i powodzenie operacji. Trzymaj się i walcz. Kryzysy psychiczne musimy jakoś przezwyciężać. Ostatnio koleżanka, która niestety leczy się też na nowotwór, poradziła mi, abym każdego ranka przed wstaniem pomyślała o pięciu 5 rzeczach dla których chce mi się żyć. Wypróbuj.
Pozdrawiam wszystkie dziewczyny. Co u mnie ze zdrowiem, napiszę jak się pozbieram.
Nana, nie martw się. Mi lekarz mówił, że marker na początku rośnie bo chemia działa i komórki rakowe jest ich wtedy więcej nie pamiętam teraz jak to określił. Trzymaj się cieplutko 😊
Kotka, ja spytałam o badanie genetyczne i odrazu dostałam skierowanie. Pytaj, nam się należy to badanie.
Nana trzymaj się i aby wlew poszedł.
Margareta napisałam na priv.
Czarownico widzę, lepiej się pisze na smartphone. Spróbuj teraz.
Pozdrawiam wszystkie.
Kotka, olaparib jest refundowany od stycznia tego roku. Musi mama mieć mutację i wznowa musi nastąpić max do roku. Poczytaj na stronie ministerstwa wytyczne. Ja biorę drugie opakowanie na 28 dni Olaparib. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny. Dzisiaj byłam u lekarza w sanatorium i myślałam, że padnę ze śmiechu. Chcial mi dać nawet masaż. I nawet basen solankowy. Na koniec stwierdził, ze jestem już zdrowa.