Ostatnie odpowiedzi na forum
Majo byłam tak zdenerwowana, że sama już nie witam czy dobrze ordynatorke zrozumiałam, ale chodzi chyba o to, że jest miesiąc na to aby coś z tą kartą działać -a ja chcąc tatę leczyć w Gliwicach czekałam na wynik histopatologiczny a samo to trwało 5 tygodni (kolonoskopia była dwa razy wykonana ). Tez to da mnie czarna magia. Powiedziała tez ze drugiej nie można wystawić. Boje się, że jeśli wynik histo po operacji wykaże jednak raka to brak karty dilo wszystko skomplikuje -np do Gliwic nas juz na pewno nie przyjmą. Eh trzeba było się uczyć i iść na medycynę; )
Anaa181 trzymam kciuki, dobrze, że tak szybko działacie, bo ja na tym polu zawaliłam. U taty tez jest ogromne ryzyko -ma tętniaka aorty brzusznej wiec musimy załatwić zgodę chirurga naczyniowca lub kardiologa, że zgadza się na operację. Ściskam mocno
Chciałam dobrze a wyszło jak zawsze :( tak się upierałam przy swoim a dziś uslyszalam od ordynator gastroenterologii że wszystko schrzanilam. Tato juz dawno byłby po badaniach i może operacji gdybym nie była taka uparta. A tak-mamy termin operacji 16 sierpnia i to bez tomografii itd bo nasza karta dilo jest dawno nieważna a drugiej nie da się wystawić. Tylko dlatego ze ordynator chirurgii okazał nam zrozumienie -dał nam tak wczesny termin zabiegu. Czemu ja zawsze muszę być najmadrzejsza ? Ordynatorka gastroenterologii od razu mi powiedziała, że wynik histo może być ok a rak juz rozsiany. Oby tak nie było tym razem. Proszę pomodlcie się za nas bo nie wybacze sobie do końca życia jeśli coś stanie się tacie :(
Witaj Anaa181 - i jak tam? Były juz wyniki? Czasem trwa to niestety dłużej -nawet do trzech tygodni. Może akurat to nie będzie raczysko. Trzymaj się.
Basia 40 odbyła się operacja?
Basia 40 nie słuchaj nikogo -proszę! To forum jest dowodem na to, że można tego gada zwalczyć. Twój Tato nie ma przerzutow a to tak ważne, proszę bądź dobrej myśli. Trzymam kciuki za pomyślną operacje i naprawdę wierzę w to, że będzie dobrze. Będę o Was myśleć jutro. Ściskam Was mocno <3
Basia no właśnie :( juz tato mówił do bratowej, że zaczął sypiac normalnie po odbiorze wyniku a odkąd był u lekarki znów nie śpi po nocach. Martwi mnie to że wymiotuje. Mam nadzieje, ze to objaw stresu lub tego zapalenia. Twierdzi, że w domu nie wymiotuje a u mnie dziwnym trafem juz dwa razy po obiedzie zwymiotowal. Nie dużo ale jednak. Napisałam do IO i opisano mi ze wyniki wskazują na zmianę zapalna którą powinien zająć się chirurg proktolog. Czekamy do 1 sierpnia, ponieważ w szpitalu, w którym są świetni chirurdzy są urlopy i dopiero 1 sierpnia mam iść na spotkanie z panią ordynator. Znów czekanie. A co u Ciebie?
Tak fajnie się wszystko układało. . . Gdy zadzwoniłam do Gliwic umówić tatę powiedziano mi ze jednak nie przyjmą go bo wynik histo nie wykazał raka. Mimo że mamy kartę dilo. Dziś byliśmy w szpitalu gdzie są wspaniali lekarze i przede wszystkim mają czas dla pacjenta i okazało się ze są urlopy i rejestracja dopiero od 1 sierpnia (oddział gastroenterologii ) Zadzwoniłam do taty lekarki zapytać o to jaki szpital by nam jeszcze poradziła i w trakcie rozmowy powiedziała wprost, że uważa iż niestety rak jest ale w głębszych warstwach guza. Jej zdaniem to bardzo mało prawdopodobne sby było to tylko zapalenie. .. :( Tato chce czekać do 1 sierpnia , nie chce iść do innego szpitala. Znów ten mętlik w głowie a już myślałam, że z leczeniem wychodzimy na prostą.
Oo super pomysł! Będę mogła się sprawdzić w tej roli :) <3
Jak najbardziej Sierotko :) zapraszam serdecznie!!! :)
Szampanik będzie odpowiednio schłodzony ;)