od 2017-10-25
ilość postów: 35
Witam wszytskich... chcialam podzielic sie z wami dobrą nowiną... po drugim MRT Tata jest czysty :-) przypomnę że w grudniu przeszedł radykalną. Jak narazie wygrywamy z raczyskiem. To już 2-0 dla nas. Pozdrawiam Gorąco :))
ja tez tu z wami jestem. Czytam dzien w dzien i obserwuje. Wlasnie nadrobilam 2 tygodniowe zaleglosci(urlop). Tata ma sie Jak Narazie dobrze. Duzo przytyl, nabral kolorkow itd. Tydzień temu dostaliśmy list z ZUS. Tacie przyznali pierwszą grupę i nie stresuje się już że będzie musiał jechać na komisję. MamNadzieje jesteś dla mnie wzorem i mocno w Was wierzę. Za miesiąc Tata ma rezonans i wtedy zobaczymy co dalej...
Jak wygląda sprawa worków w Polsce ? Chory musi je sobie sam kupować ?
Jutro mam urodziny Ale już dzisiaj dostałam najpiękniejszy prezent w moim życiu! Moje ❤ moje całe życie moj TATA jest czysty !!!!!!
U Nas bez zmian . Tata po 3 cyklu chemii, czuje się bardzo dobrze a wyniki z krwi są idealne. Ma jakieś bakterie w moczu i też dostał antybiotyk. Lekarz mówi że to rutyna. W przyszłym tygodniu ma wizytę u urologa , a ten pewnie wyśle go na MRT ( nie wiem czy w Polsce te badanie też się tak nazywa). To takie coś jak rezonans. Po nim będziemy już wszystko wiedzieć.
U taty też super wyniki. Teraz już nie musi co 2 dzień na krew jeździć bo wszystko jest idealne. Ostatnia chemia 21go marca a później MRT. Tego boimy się najbardziej...
Mam nadzieję.... my za leczenie nie płacimy nic. Wszystko pokrywa kasa chorych. Dojazdy do szpitala też są zapewnione mimo tego że mamy tam 10min drogi. Dzisiaj wyniki taty były perfekcyjne.... aż sobie z tego wszystkiego winko otworzę ☺
Moj Tata też jest po radykalnej... decyzję podjęliśmy razem z lekarzami ( a również mieszkamy za granicą ). Czas po operacji był dla nasz wszystkich trudny Ale najbardziej cierpiał Tata. Wizyty w szpitalu były ciężkie, nie mogłam patrzeć jak wije się z bólu i płacze ( pierwszy raz widziałam jak Tata płacze ). Z biegiem czasu mogę powiedzieć że to była bardzo dobra decyzja... Tata nauczył się żyć z workiem. Nie przeszkadza mu w życiu codziennym. Funkcjonuje jak każdy inny. Często w czasie podróży żartuje że mam zrobić przerwę na "SIKU" :-) w połowie marca będzie miał już ostatnia chemie która znosi bardzo dobrze.... napisała bym wręcz że wyśmienicie. Cieszymy się każdym dniem.... i każda chwila która spędzamy razem. Przykro się czyta jak ktoś pisze że ludzie którzy żyją z "workiem" są inwalidami... Ale tak jak już ktoś tu wspomniał to forum gdzie każdy może wyrazić swoje zdanie..., Pozdrawiam i życzę zdrówka
Dobry wieczór wszystkim... mam pytanie dotyczące chemii. Jak przechodziliscie będzie wasi bliscy terapię ? Moj Tata dostaję już druga jednostek chemii i czuje się po niej wyśmienicie. Apetyt mu dopisuje , przybiera na wadze . Najdziwniejsze dla mnie jest to że zaczęły mu rosnąć wlosy w miejscach gdzie wcześniej nie było nic.... czy to normalne?
W przypadku mojego taty operacja laparaskopowa nie przyniosła by takiego rezultatu jaki przyniosła normalna operacja. Sama pani doktor nam to powiedziala ....