od 2017-10-25
ilość postów: 35
Taty wynik jest w języku niemieckim, więc chyba nie połapie się gdzie co i jak. Jak będę u rodziców to poczytam dokładnie i postaram się przetłumaczyć.
Maba ja również mocno trzymam kciuki.
Tata zaczyna chemie od stycznia. Ma dostać 8 jednostek ( jeżeli oczywiście będzie to możliwe ). Tata po operacji czuje się znakomicie. Przytyl już 4 kilo i funkcjonuje jak normalny zdrowy człowiek. Lekarz stwierdziła że rak był bardzo złośliwy i boją się że wróci.... dlatego ta chemia Tata dobrowolnie godzi się na leczenie i jest dobrej myśli..... Ja się bardzo boję
Heniek.... jeżeli mogę się tak do Pana zwracać. Czy po radykalnej dostawał pan chemie ? A jak tak to ile ?
MamNadzieje moj tata po dializie i po 3 jednostkach krwi był jak "nowy". Bardzo mu to pomogło. Mam nadzieję że i u Was tak będzie.
aż się boję co będzie się działo z moim Tata po chemii
Trzymam kciuki za Was i życzę dużo zdrówka
Ponad pół roku na usunięcie pęcherza ? ! Masakra.... mój tata czekał nie całe 2 tygodnie też miał mieć pęcherz usuwany laparaskopowo Ale lekarz uparł się że chce tatę "otworzyc". To była bardzo dobra decyzja, tacie wycieli gruczoł prostaty i cały pęcherz. Lekarze nie ruszyli jelit bo jak stwierdzili nie było takiej potrzeby.
Tata już jest 3 dobę po operacji. Czuje się w miarę dobrze . Pierwszy dzień był straszny . Miał straszne bóle, dostał wysokiej gorączki i wymiotował krwią. Dzisiaj jest już ok. Nawet na chwilę wstał. Walczymy jeszcze z wysokim ciśnieniem i plusem ponad 100 😐 Lekarze nam tłumaczyli że pod żołądkiem ma jakąś szynę i ż tego wystaje też ten "cycek" ( nie wiem jak to się fachowo nazywa ) przez który leci mocz.... pierszym pytaniem taty po operacji było....."Jak ja będę się załatwiał" 😊 byliśmy przygotowani na dwa worki Ale ne szczęście jest tylko jeden ☺
Jeszcze nie wiemy jakie będzie dalsze leczenie Ale jak narazie dziękujemy Bogu że operacja się udała 😊
Pozdrawiam wszystkich i życzę miłej niedzieli
Dzień dobry wszystkim
Tata strasznie cierpi po operacji. Boli to z każdej strony
Po krótkiej rozmowie z lekarzem jesteśmy dobrej myśli. Operacja przebiegła planowo i bez komplikacji. Lekarze też są zadowoleni. Więcej będziemy wiedzieli po dzisiejszej wizycie.
Witam wszystkich.... chciałam się z wami podzielić tym co się wydarzyło u nas przez te parę dni. Tata po wyjściu że szpitala zrobił się całkiem inny. Zaczął gotować obiadki, odżywia się bardzo zdrowo, chodzi na małe spacerki, żartuje sobie z nami jak za starych czasów.... takiego Tate pamietam jak byłam jeszcze dzieckiem. Samopoczucie wyśmienite, apetyt dopisuje.... oby tak zostało.
Tata ma jutro radykalną.... bardzo bym Was prosiła o trzymanie kciuków ☺
kiedy wiesz że zaczynasz tracić jedną z najważniejszych osób w twoim życiu.... otwierają ci się oczy na wszystko czego wcześniej nie widziałeś. Małe rzeczy.... chociażby mały kwiatek w parku lub ptak na drzewie. Przez ten cały czas nie docenialam tego co mam i nigdy tak naprawdę nie powiedziałam tacie że bardzo to kocham. Że jest mi potrzebny i że nie może umrzeć 😢 dzisiaj dostaliśmy wyniki badań.... Tata ma przerzuty na prostate, jelita. Za tydzień ma operację usunięcia tego wszystkiego ..... Ale on się już załamał 😢😢😢😢 jak się dowiedział że do końca życia będzie musiał chodzić z workami do których "będzie się załatwiał " , nie może tego zaakceptować. Bardzo się boję....