AgaAgnieszka, Wspiera

od 2017-10-25

ilość postów: 35

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak pęcherza moczowego

7 lat temu

Witam wszystkich ponownie ☺   Jutro Tata wychodzi ze szpitala, bardzo się cieszy że będzie mógł w końcu obiad ugotować i zjeść  coś porządnego. To chyba dobry znak że ma apetyt.... dzisiaj zrobili rezonans Ale narazie nie dostaliśmy żadnej informacji od lekarzy. W przyszłym tygodniu mamy termin i zapadnie decyzja co dalej.    Dzisiaj była u nas urzędniczka socjalna i zaproponowała pomoc, począwszy od psychologa po opiekę hospitacyjna itd.  Czuje że naprawdę jesteśmy pod bardzo dobra opieką, cieszy mnie to że Tata chce podjąć leczenie i stawić czoła skorupiakowi. 

Rak pęcherza moczowego

7 lat temu

Nam też się wydaje że Tata coś podejrzewa.... w piątek będziemy ż nim rozmawiać. Nikt nie zasłużył sobie na to aby żyć w niewiedzy. Jutro o 8.30 ma rezonans.  Jak to moja mama mówi "Jutro zapadnie wyrok".  wierzę że nie będzie źle.... Nie może być zle 

Rak pęcherza moczowego

7 lat temu

Dziękuję wam bardzo. Już myślałam o wizycie u psychologa . Na pewno się do niego wybiorę. Tata krwawienia w moczu miał podobno już od 15 lat tylko nic nikomu nie powiedział 😢 od 2 tygodni załatwiał się tylko krwią, strasznie schudł i zmizernial. Po dializie jest mu dużo lepiej i stanął na nogi. Boję się że jak dowie się o chorobie to się podda 

Rak pęcherza moczowego

7 lat temu

nie wiemy czy się zakwalifikował czy nie.... wszystkiego dowiemy się jutro po rezonansie. W piątek tato idzie z tymi woreczkami do domu. A co dalej..... dowiemy się jutro lub w piątek. 

Rak pęcherza moczowego

7 lat temu

Dzień dobry.... trafiłam tu przez przypadek. Szukałam informacji w necie na temat choroby mojego taty.   O raku dowiedzieliśmy się w poniedziałek a o tym że jest złośliwy dopiero wczoraj. Tata ma zaatakowany cały pęcherz a jutro po renozansie dowiemy się czy są przerzuty na inne organy. Tydzień temu Tata trafił do szpitala.... W sumie na siłę bo zawiozlysmy z siostra.  Zamiast moczu miał już tylko krew.... długo nam nic nie mówił że źle się czuje i że jego stan jest taki a nie inny. Tato o raku jeszcze nie wie Ale powoli przygotowujemy bo na to aby poznał prawdę.  W tej chwili czuje się dobrze . Ma apetyt i chodzi o własnych siłach.  W nerkach ma rurki z których do woreczków spływa mocz.... bardzo Ale to bardzo się boję.... nigdy w życiu nie czułam się tak jak czuje się teraz. Ciągle pytanie w głowie.... dlaczego on dlaczego mój Tatuś 😭    mieszkamy w Niemczech I wiem że jest pod dobrą opieką.... Ale co dalej 😭    musimy być silni i walczyć razem z nim Ale z dnia na dzień jest nam coraz ciężej 😭   pozdrawiam wszystkich i życzę zdrowia.... bo to jest najważniejsze