Ostatnie odpowiedzi na forum
kasiorek
stawialabym na zrosty, bo dziewczyny opisują takie bóle podobnie.
zanik, dum spiro spero, nowotwor.eu, fora tematyczne na gazecie, na kafeterii. Wszędzie można wyłuskać coś wartościowego.
Anno,
dr Jędryka (facet) pracuje w szpitalu na onkologii i z pewnością może położyć pacjenta na oddział pewnością jako onkolog może skierować na PET. Wtedy ktoś z Wrocławia podbijałby ten wniosek. A może okazałoby się, że tutaj dostałabyś skierowanie. Tylko tyle i aż tyle, bo jest nadzieja. Pewności, ze dostaniesz PET, nikt Ci nie da.
Ja nie pisałam o nagłośnieniu, tylko o normalnej drodze dostępnej dla każdego pacjenta, trybem przewidzianym w karcie praw pacjenta i ew. kodeksie karnym oraz cywilnym. Nic ponadto. A telewizja niejednej osobie pomogła, nawet w walce z NFZ. Jednak na coś takiego trzeba mieć czas i siły, wsparcie prawnika, więc nawet by mi do głowy nie przyszło, by teraz Annie coś takiego podsuwać.
Będzie chciała. Nie dość, że chce sprawę załatwić, to jeszcze ją wkurzyli :)
15ego mam wizytę u kardio ale rano, od południa bardzo chętnie spotkam się z Tobą :) myślałam, że w Lubinie była literówka ;)) i dołączam się, chętnie pomogę pisać skargę. I proponuję od razu wystawić opinię lekarzowi w sieci - jest taka strona dobry lekarz, on pewnie tam jest i można dodać opinię. Swoją droga ciekawa jestem, jakie on już ma opinie!
zanik, tak, będę operowana przez doktora Jędrykę. Poleciła mi go właśnie doktor Birecka. A z Lublina zwiałam, bo moim zdaniem potraktowali mnie po łebkach (miałam prywatną wizytę w szpitalu) i po prostu zamierzali mną pokierować głupio i nieumiejętnie.
Ale dzięki temu że masz to skierowanie i odmowę możesz wysmarować soczysta skargę na tego lekarza. Ja bym do tego usiadła dzisiaj, nie odpuściłabym.
Jestem załamana tym, że będziesz powtarzać badania obrazowe jamy brzusznej i miednicy a dalej nie dostałaś skierowania na TK klatki piersiowej. Ci ludzie są nienormalni. Gwarancji nigdzie na nic nie dostaniesz, Anno, tyle powinnaś już wiedzieć. Teraz rozmawiamy o podjęciu kolejnych prób zdobycia tego skierowania.
sierotka też ma rację, do onkologa mozesz pojsc w kazym rejonie Polski, nie musisz u siebie. Ja bym też tego ew. spróbowała, wtedy to inny opiniuje skierowanie. Powtarzam propozycję - jeśli zecydowałabyś się na Wrocław (to jest przecież blisko Krakowa) oferuję pomoc, znam tu dobrego specjalistę, można by to poukładać. Grunt to nie załamywać rąk nieważne jakie przeszkody napotkasz. Ja bym też napisała skargę na lekarza który Cie, de facto, w zywe oczy oszukal. Przeciez istnieje to jego skierowanie, tego sie wyprzec nie moze. Czy Ty je masz, czy oddałaś tej lekarce?