napisany 10 lat temu
Witam wszystki rakowców tak walcze już 8 lat jesto rak pęncherza 7 lat waliczyłem na wlewkach BCG ale już dalej nie szło i mam usuniety pęcherz obecnie koniczę chemio terapjie
napisany 10 lat temu
Żyjemy już ze sobą ponad dwa lata, "wypiłem" przez Ciebie ponad 70 chemii, przeszedłem kilka zabiegów radioterapii i kolejne przede mną, tak jak i wlewów chemii, zabrałeś mi możliwość realizowania swoich zainteresowań, a więc grania w piłkę nożną i siatkówkę. Na dzień dzisiejszy, to Ty wygrywasz, co pokazują wyniki, ale obiecuję Ci, że wrócę na boisko, zarówno na murawę, jak i na parkiet. Pozytywne myślenie, to 90% sukcesu w walce z Tobą, a ja jestem nastawiony na 100%, że Cię pokonam!!!
napisany 10 lat temu
Drogi Raku,
wiem, że byłam u progu tego, by zacząć i być może skończyć z Tobą życie. Przez to, ze nie kochałam siebie wystarczająco mocno, nie wybaczałam sobie błędów i trzymałam w sobie negatywne emocje rosła we mnie nienawiść i agresja do siebie samej, do mojego ciała, do mojego życia.
Wstydziłam się tego, że przez tyle czasu - 26 lat swojego życia nigdy nie byłam u lekarza i nie badałam swoich piersi. Wstydziłam się tego, że nie wiedziałam jak dbać o siebie, więc zamiast wykonać pierwszy krok, tkwiłam w tym wstydzie. Cieszę się, że pewnego dnia po prostu znalazłam w sobie siłę, by pójść na badanie i przekonać się, czy wszystko jest w porządku. Na szczęście - dzięki temu, że przyszłam wystarczająco szybko i wykonałam odpowiedni zabieg - jest. To tylko jeden mały krok, ale zmienił moje życie o 180 stopni, bo wiem, że będę mogła kiedyś być matką. Nauczyłam się czegoś o sobie, o swoim ciele, o swoich potrzebach, o swoich ograniczeniach. Zaakceptowałam, że być może będę miała kiedyś problemy z karmieniem piersią, ale jestem zdrowa. Pokochałam siebie taką jaką jestem i nauczyłam się szanować swoje zdrowie, ciało, która wymaga nieustannej troski i uwagi. Nauczyłam się bardziej akceptować swoją kobiecość i wspierać siebie w spełnianiu swoich marzeń i podążaniu swoją drogą. Nabrałam odwagi, by głośno mówić o tym, co jest dla mnie ważne. Dziękuję Ci za to.
napisany 10 lat temu
Jest wszystko w porządku, każdy rok za mną to wielkie szczęście.Oby takich przede mną jak najwięcej.Wszystkich gorąco pozdrawiam i życzę zdrowia i szczęścia.
napisany 10 lat temu
Rak to choroba cywilizacyjna... coraz więcej osób tak twierdzi, ale dlaczego i skąd się bierze. Moja siostra ma 26 lat i zmaga się z tą chorobą... Piękna, zdrowa matka dwójki synów czym sobie na to zasłużyła? Pewnie nie tylko ja zadaje sobie to pytanie... Przesyłam słowa otuchy dla wszystkich chorych i ich rodzin, którzy pewnie tak samo jak ja czują się okropnie nie mogąc pomóc bliskiej osobie. Łączmy się i wspierajmy w tych trudnych chwilach, a tobie wstrętny raku mówimy stanowcze NIE!!! POKONAMY CIĘ WSPÓLNYMI SIŁAMI!
napisany 10 lat temu
Raku ! - nie jesteś wyrokiem, jesteś wyzwaniem - do stanięcia oko w oko z własnymi lękami, niespełnionymi marzeniami i złożonymi sobie obietnicami bez pokrycia, jesteś wielkim wykrzyknikiem w życiu i wielkim sprawdzianem, nigdy nie wygrasz - ale masz siłę zmian, której to My jednak nadajemy znaczenie i kierunek !
napisany 10 lat temu
Byleś straszny i groźny, ale moje z tobą zmaganie obróciło się na dobre. Żyje teraz lepiej, świadomiej i jetem szczęśliwa.
napisany 10 lat temu
Nie myśl że z Nami wygrasz! Jesteśmy silniejsi od Ciebie i nic nie powstrzyma Nas w walce z Tobą! Opanowaliśmy wodę, ląd i powietrze więc poradzimy sobie z takim pasożytem jak ty!