Wyrzuć z siebie emocje.

Powiedz mu co o nim myślisz, pokaż jak walczysz ...

Akceptuję regulamin

Pokaż

napisany 11 lat temu

Raku!
Ty jesteś wredny, a ja jestem silna i dam radę cię pokonać. Nie wygrasz, bo mój organizm skutecznie cię zwalczy. Wiem, że walka może być ciężka, ale to ja wyjdę z niej zwycięsko. Hania.

napisany 11 lat temu

5 lat temu wygrałam walkę. Nigdy choroby nie traktowałam jako wyroku, ale jako drogi, ciężkiej drogi do przejścia. Wiedziałam, że na jej końcu czeka mnie wspaniała nagroda, więc odważnie szłam - Maksymilian ma dziś 4 lata - urodził się 11 m-cy po zakończeniu leczenia :) Jest zdrowym i wesołym dzieckiem. Dziękuję wszystkim osobom które szły ze mną, które były przy mnie i nie pozwoliły mi upaść, zatrzymać się :)

napisany 11 lat temu

Drogi Raku :)

Nie boję się Ciebie, ponieważ nie palę, nie nadużywam alkoholu i staram się pamiętać o nienadużywaniu innych używek, które w nadmiarze mogą nas do siebie przybliżyć. Nie ulegam reklamom i jestem świadomym konsumentem, który nie żuje gumy codziennie zawierającej rakotwórczy aspartam. Tak samo nie kupuję odpowiedników "light" często bardzo szkodliwych. Ponieważ jestem fanem ostrej kuchni, to też znacznie zmniejszam ryzyko naszego spotkania dzięki kapsaicynie, którą regularnie spożywam z ostrą (nierzadko bardzo ostrą) papryką. Wiem bowiem, że kapsaicyna potrafi skutecznie zwalczać komórki rakowe, jak i działać prewencyjnie. Wiem, że jeśli będę unikał najgorszych gatunków ryb, czy kurczaka będę żył zdrowiej i nigdy się nie spotkamy.

Pozdrawiam Cię Raku.

P.S.
Daj spokój innym, zamiast wykorzystywać innych, znajdź sobie jakieś hobby...

napisany 11 lat temu

Mam na imię Agnieszka, mam 35 lat. W październiku zdiagnozowano u mnie raka jajnika, po laparotomii w styczniu otrzymałam chemioterapię. Jestem po 6 kursach 1 rzutu, czekam na badanie TK i zobaczymy. Walczę bo muszę wygrać z chorobą. Mam duże problemy finansowe i muszę być zdrowa żeby wrócić do pracy.

napisany 11 lat temu

moja mama zmaga sie z rakiem od 4 lat, miesiac temu dowiedzielismy sie ze znowu ma przerzuty na watrobe. Jestem dumna z tego jak dzielnie znosi chemioterapie i ciagle wizyty w szpitalu. Pamietajcie o tym, zeby wspierac swoich bliskich w tej walce i cieszyc sie kazdym dniem spedzonym z ukochanymi osobami! Aleksandra

napisany 11 lat temu

Moja żona ma raka z przerzutami. Nerwy jej puszczają bo pochodzi z rodziny "rakowej". Jest genetycznie naznaczona chorobą nowotworową. Trudno jej żyć ze świadomością, że matka, ojciec, siostra - zmarli na raka , a duga siostra od 12 lat walczy z nowotworem. Mam nadzieję, że pokona chorobę. Staszek

napisany 11 lat temu

Raku!
W związku z tym, że jesteś tak podstępny. Działasz z zaskoczenia i nie dajesz na początku wyraźnych sygnałów swej obecności, chce byś wiedział, że badam się regularnie. Staram się prowadzić zdrowy tryb życia. Monitoruje stan zdrowia mojej żony. Mam nadzieję, że nigdy się nie spotkamy!
Adam ze Stargardu Szczecińskiego

napisany 11 lat temu

Drogi raku choć nie masz serca i nie znasz litości wysluchaj mnie proszę. Dziś cię nie ma , ale jesteś bardzo blisko. Nie jesteś sam , masz współpracownikow do swoich celów . Ale proszę daj spokój mi, mojej rodzinie , Polakom i całemu swiatu. Mam do ciebie zal , nie chciałeś tyle razy odpuścić i wyciskales z oczu ostatnie łzy. Jesteś taki niepozorny a poruszasz cały świat. Już wystarczajaco duzo serc zatrzymałes , daj się w koncu oswoić albo zniknij , tak zniknij , raz na zawsze . Ps. Pamietam o tobie , mysle , czuwam

napisany 11 lat temu

Mój tato miał diagnozę rak płuc i 2 miesiące życia.Dzięki walce rodziny, ale przede wszystkim jego samego żyje do dziś.Długo wracaqł do zdrowia, ale dziś rozpoczął pracę na dziłce.Pani doktor (nefrolog - tata ma też przeszczepioną nerkę i ... rozrusznik serca) stwierdziła, że przywrócił jej wiarę w uleczenie beznadziejnych przypadków.

napisany 11 lat temu

4 lata jestem po operacji i mastektomii prawej piersi. Przeszłam chemioterapię i radioterapię. Dziś żyję normalnie i kończę rekonstrukcję piersi. Nie poddawaj się nigdy..to nie wyrok, to wyzwanie. Nie ma rzeczy niemożliwych.