napisany 10 lat temu
Drogi Panie Raku,
Tyle nieszczęścia ... Tyle łez spowodowałeś
I jeszcze satysfakcji nie zaznałeś ?
Teraz śmiejesz się i siejesz spustoszenie ....
Ale już niedługo zobaczysz gdzie raki zimują ! To nasze marzenie!
napisany 10 lat temu
Wspierajmy wszystkich chorych, pomagajmy im, dajmy im oparcie i ciepłe słowa, spełniajmy ich marzenia, bądźmy z nimi.
napisany 10 lat temu
Jesteś straszny raku, bo odbierasz siłę i wiarę w siebie. Nie należy jednak się poddawać, dopóki jest walka, iskra w oku, uśmiech to jest nadzieja!
napisany 10 lat temu
Burzliwa i trudna przeszłość utrudniła mi dobre relacje z tatą. Długo i ciężko pracowaliśmy nad poprawą tych relacji. Kiedy wreszcie udało się, mimo jego kłopotów zdrowotnych, nagle pojawił się nowotwór wątroby... Nie pozwolę by rak mi go odebrał.
napisany 10 lat temu
W tym roku dowiedziałam się,że Cię mam. Postanowiłam, że nie dopuszczę do siebie myśli, że z tobą przegram! Nie przyjmowałam do wiadomości, że możesz być złośliwy! 2 miesiące po wykryciu Ciebie usunęli Ciebie z mojej głowy, bo tam się schowałeś. Okazałeś się być bardzo łagodny! Pozbyłam się Ciebie! Miałam szczęście, że szybko Cię znaleźli. Niestety, nie każdy ma takie szczęście jak ja... Proszę, zniknij z tego świata i zostaw ludzi w spokoju!!! Żegnaj!!!
napisany 10 lat temu
mam ich w duecie tzn. rak prostaty i rak nerki...rak prostaty od lat 5-ciu ogłuszony ale nie zniszczony po naświetlaniach -radioterapia , rak nerki od 3-miesięcy operacyjnie wraz z nerką wycięty dokładnie...czekam na wyniki prześwietleń....dam im radę bo jestem silny i zdecydowany do bezpardonowej walki....mam dla kogo żyć
napisany 10 lat temu
Mój dziadek przegrał walkę z rakiem bo się poddał ale to nie onzacza, że z Tobą również może tak być, więc WALCZ I MIEJ ZAWSZE UŚMIECH NA TWARZY ! :) Pozytywna energia zawsze pomaga :*
napisany 10 lat temu
Daj z siebie wszystko !
Walcz do końca !
Nigdy się nie poddawaj !
Pamiętaj że masz dla kogo żyć !
napisany 10 lat temu
Panie Raku, próbujemy pana zrozumieć,choć nie jest to łatwe, jeśli to prawda, że pan nas kocha , to wyjaśniam ,że nasz związek nie ma szans, bo zginiemy razem i pan i nasze piersi.Oplata nas pan i osacza, a w takiej miłości udusimy się.Rozrywa pan granice naszych ciał, bo uważa pan ,że miłość nie ma granic , a nie ma granic tylko miłość duchowa i na taką się zgadzamy .Raku nie zjadaj nas ,tylko kochaj .Odwdzięczymy się pięknym życiem .
napisany 10 lat temu
Dokładnie 6 lat temu wygrałam. Jestem pewna że już na dobre się rozstaliśmy. Dziś jestem najczęśliwszą 24 letnią mamą, choć lekarze mówili, że dzieci mieć nie będę :)) Poznałam fantastycznych ludzi w trakcie leczenia. Mimo wszystko nie chciałabym cofnąć czasu. To doświadczenie wiele mnie w życiu nauczyło!