napisany 10 lat temu
Nie będzie żadnego wstępu napiszę ci po prostu całą prawdę.Jedni nazywają cię intruzem, inni przyjacielem, z którym nie chcąc muszą się zaprzyjaźnić, a jeszcze inni nie nazywają cię wcale. Jedno jest pewne wszyscy w głębi duszy cię nienawidzimy.Nienawidzą cię chorzy, rodzina, przyjaciele i lekarze pewnie też.Medycyna poszła do przodu i znaleźli wiele sposobów na pozbycie się ciebie z naszych organizmów, ale ty dalej jesteś niepokonany.Dalej zabijasz, powoli,powolutku, boleśnie tylu ludzi, wspaniałe istoty, bo każdy z nas ma w sobie coś dobrego.Kiedy inni chcą z tobą współpracować poddajesz się temu na chwilę, a tym samym zbierasz siły, żeby zaatakować jeszcze mocniej i jeszcze skuteczniej. Jesteś nieprzewidywalny, zabierasz wszystko. Jesteś niespodziewany, pojawiasz się w najlepszych jak i w najgorszych chwilach naszego życia. Nieważne kiedy, zawsze dobijasz. Ciężko jest cię znaleźć za pierwszym razem. Kiedy dowiadujemy się, że wybrałeś właśnie nas przeżywamy szok, ale tak naprawdę każdy reaguje inaczej. Stawiamy sobie pytania dlaczego właśnie ja? lub dlaczego właśnie ona/on często doszukujemy się przyczyny w siłach wyższych, ale nikt nigdy nie odpowie na to pytanie bo nikt o tym nie wie. Dla wielu, wykrycie cię jest końcem, dla wielu motywacją do wygranej z tobą. Nikt nigdy nie zrozumie, nieważne jak bardzo by się starał, jak bardzo by chciał, osoby, którą wybrałeś. I piszę ci to wszystko prosto z serca, nie zastanawiając się jak banalne to może być, i jak wiele argumentów przez doświadczonych ludzi może moje słowa zbić. Zabierasz nadzieję, nawet tym, którzy zawsze ją mieli.Zmieniasz ludzi. Zabierasz noce, zabierasz dnie i przekształcasz je w koszmary. Każdy dzień to koszmar nawet jeśli z uśmiechem i motywacją ktoś wstaje z łóżka bo przynosisz niewyobrażalny ból i cierpienie. Zmieniasz życie. Zabierasz wszystkie siły aby wstać i aby żyć aby z tobą walczyć nawet przy ogromnej determinacji. Jesteś po prostu bezlitosny. Przynosisz cierpienie, o którym nikt nigdy w życiu nie pomyślał, przynosisz strach wszystkim! Chorym, bliskim ! Zabierasz z nich wszystko wszystko wszystko ! Obdarowujesz samotnością, brzydotą do siebie samego. Wykańczasz ludzi do tego stopnia, że targają się na życie. Na życie, które jest jedno ! A może jesteś po to, aby spojrzeć na świat inaczej, aby zastanowić się nad swoim życiem, naprawić i nie popełnić błędów, które człowiek popełnił, aby docenić to życie.Może za mało go doceniamy. Ale dlaczego takim kosztem, cierpienia. Nawet jeśli zmieniłeś spojrzenie na świat, spojrzenie na swoje życie, naprawienie błędów i tak cię nienawidzę ! Nienawidzę do tego stopnia, że mam ochotę to wykrzyczeć. Nienawidzę cię !! Za każdy dzień, za każdą noc, godzinę i sekundę jaką Ona i wielu ludzi przeżyło, a ja razem z nią, jak nie fizycznie to duchowo i nienawidzę cię za każdą noc, dzień, godzinę i sekundę jaka pojawi się. Choć może lepiej, że z tobą, ale ciągle tu, ciągle na tym świecie niż wcale? Żywię do ciebie tyle żalu, tyle smutku. I można mówić, że łatwo to wszystko powiedzieć osobie, do której jeszcze nie zagościłeś. Wcale nie! Nienawidzę cię za bezsilność, swoją i wszystkich, bo niby tak wiele, a tak mało możemy zrobić ! ciebie nie wygonimy ! To raczej nie ostatni list do ciebie.Będzie ich pewnie kilka raz będę miła,raz taka jak dziś, ale na pewno szczera ! Możemy tylko wspierać, być, walczyć razem z naszymi bliskimi. NIE ZABIERZESZ MI JEJ ! Wygra to , wygramy to !!
napisany 10 lat temu
Ludzie nie zasługują na tak okropną chorobę. Mam nadzieję, że nauka niedługo temu zaradzi. Tymczasem trzymajcie się wszyscy i walczcie do końca, bo wygracie tę trudną walkę!
napisany 10 lat temu
CI WSZYSCY, KTORZY ODESZLI PRZEZ CIEBIE POLICZA SIE Z TOBA W NIEBIE
napisany 10 lat temu
nigdy nie zabierzesz mi miłości na którą czekałam całe życie. umrę ze starości, rękę w rękę, mając szczęście w oczach. obiecuję Ci, że jesteśmy zbyt mocni.
napisany 10 lat temu
Spustoszyles mi organizm, oslabiles na maxa i wywolales choroby ktorych nie zycze nikomu. Mimo tego wygralam walke z Toba i choc nosze w sobie "twojego" wirusa mam nadzieje, ze juz nigdy nie wrocisz!
napisany 10 lat temu
Przez ciebie moja babcia umarła... Nie ciesz sie z tego, ja nigdy sie nie poddam. Ty wygrałeś wiele bitew teraz my możemy wygrać wojnę!
napisany 10 lat temu
Witaj,
mam mieszane uczucia co do Ciebie... Dlaczego?
Bo z jednej strony jestem na Ciebie wściekła. Nienawidzę Cię za to czym jesteś, co czynisz, i że jesteś taki bezużyteczny! Nikt nie zaprasza Cię do swojego życia, a Ty włazisz i siejesz spustoszenie! Nie znam osoby, która nie miałaby z Tobą jakikolwiek kontakt. Kim Ty jesteś, ze się tak panoszysz bez proszenia?! A może o to Ci chodzi, żeby się Ciebie bać?
Ale z drugiej strony czuję wdzięczność do Ciebie... że omijasz mnie, moich najbliższych, że nawet całkiem niedawno zabieg odbył się tuż przed Twoim atakiem, rozwojem! Tak bardzo się Ciebie boję, że właśnie teraz paraliżuje mnie myśl, że pisząc to - wywołuję wilka z lasu, że może w złą godzinę to piszę...
Pozostańmy w takich relacjach na zawsze - ja pozostaję Ci wdzięczna, a Ty mnie i moich najbliższych omijaj szerokim łukiem...
Serdeczności!