Rak szyjki macicy (leczenie bez operacji) a skutki ubocznymi leczenia

14 lat temu
Raj szyjki macicy (bez operacji leczenie: radiochemioterapia i brachyterapia) - po 5 mies jak radzic sobie ze skutkami ubocznymi leczenia jak np drazniace wezły chłonne, jajniki, wieczne wzdecia i gazy, wiecznie pełny pęcherz? Kto moze pomóc?
1081 odpowiedzi:
  • Hey,ja również trzymam kciuki za mamę Weroniki:) mam pytanie-czy któraś z was miała po leczeniu krew na papierze po wypróżnieniu się? mi się zaczyna czasem pojawiać i podejrzewam że to mogą być przeżuty bądź efekt uboczny leczenia...obawiam się. wizytę mam dopiero pod koniec stycznia,ale jak to się powtórzy to będę musiała przyspieszyć:(
  • Weroniko pozdrawiam i trzymam kciuki bedzie dobrze:):):)Przepis moze być bardzo się ucieszymy:)
  • 11 lat temu
    Weroniko trzymam kciuki za Mame, a przepisy na ciasto mozesz przy okazji napisac ;)
  • 11 lat temu
    Trzymamy.
  • Żyje....bylam z Ola w szpitalu od piątku!zachlysnela i dlawila się swoja slina,nie mogła jej ani wypluć ani połknąć.no i podejrzewali lekarze zachlystowe zapalenie płuc,ale dzisiaj nas wypuścili,wszystko ok.
    Ciasto.....hmmm u nas ostatnio nowość kostka alpejska lub ciasto milka....jezeli ktoś zainteresowany dać znać.

    Mama jutro na rezonans do Gdyni,a za tydzień w środę kontrola i wynik....boje się :(
    A co do karmienia to tak robiłam przy rynku,miesiąc dostawał samą pierś a później mieszalam.Ola dostaje jeszcze pierś....zobaczymy co będzie dalej.
    Pozdrowienia babeczki....trzymajcie kciuki za moją mamę jutro.
  • 11 lat temu
    Nowych wiadomości: zero. Zapewne przez ten orkan,który się właśnie przetoczył. Żyjecie tam? :) Poproszę o podanie przepisu na jakieś genialne świąteczne ciasto,które uda się nawet mi :)
  • 11 lat temu
    dziewczyny odpoczywaja przed swiętami chciałam zapytać o taterniczke też się długo nie odzywa
  • 11 lat temu
    Mi również się sprawdziło. Według teorii położnych,nie ma czegoś takiego jak chudy pokarm. Dwójka moich synów non stop przy piersi,tracili wagę,wysyłanie nas po szpitalach, ważenie przed i po jedzeniu,nieprzespane noce...długo by opowiadać. Mój pierwszy synek wyglądał już bardzo źle,bo ja słuchałam głupich wytycznych lekarzy: nie dokarmiać! Do dzisiaj sobie wyrzucam... moja mama dała mu w końcu butlę na noc i pierwszy raz jak zasnął wymęczony z pełnym brzuszkiem... a ja z biustem pod samą brodą, ale przy ściąganiu było coś na kształt mleka przejściowego. Ilościowo synek wypijał sporo,ale się nie najadał...

  • 11 lat temu
    Ja tak robiłam. Ciągnełam tak dwa miesiące i to się sprawdziło.
  • 11 lat temu
    Weroniko, a brałaś pod uwagę z raz dziennie dokarmianie butelką? Np.na noc,jeśli Ola nie daje Ci spać... wtedy i wilk syty, i owca cała :) Niunia by Cię tak nie dręczyla,a wlasciwosci Twojego pokarmu zostalyby zachowane...


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat