Rak Piersi
Witam.
Dziś dowiedzieliśmy się że żona ma raka piersi.
Cios. Jak pomóc żonie przetrwać pierwsze chwile?
-
grzesiuncio
ja mialam innego raka i bylam leczona inaczej - bo zamiast chemi podali mi jod przez ktory bylam napromieniowana (przez jakis czas nie moglam sie do nikogo zblizac !!! bo moglabym ich napromieniowac) :/ przez pol roku musialam nosic w portfelu karteczke od lekarza ze mialam podana dawke jodu :/
co do chemi to tak jak pisze rybenka :) da sie przerzyc - Twoja zona jest mloda to napewno szybko dojdzie do siebie - znam ludzi ktorzy mieli chemie i chodzily robily to co zawsze ! nic im nie dolegalo :)
znam pewna kobitke ktora w czasie chemi chodzila jak maszyna !!! nigdy nie powiedzialabym ze miala chemie i to mocna !! nie miala wloskow ale miala tak dobrana peruke ze ja bym w zyciu nie powiedziala ze to nie jej naturalne wlosy :) kobitka jest po 40 ale mowie Ci w czasie chemi nic jej nie dolegalo oprocze wypadania wloskow (dzisiaj jest juz 4 latka zdrowa)
moja ciocia jak dostawala chemie tez czola sie dosyc dobrze :)
wszystko zalezy od organizmu ale moja lekarz zawsze mi mowila ze im mlodszy organizm tym lepiej :) ze szybciej dojdzie do siebie :)
-
To myślę że będzie chciała wszystko robić, bo nie znam twardszego człowieka niż Ona.
Wiem że będzie dobrze.
A tak z innej beczki. Jak powiedziała radiologowi że nie chce żadnych nowinek w dziedzinie medycyny tylko chce starymi metodami, to jej odpowiedział, - Taaaaaa, na trzy zdrowaśki do pieca!
Fajny ten nasz Dr Wojtek. Na Polaka trafiliśmy. Pociesza nas jak może.
-
dlaczego nie chce nowymi ? one sa najlepsze !!! udoskonalone !!!
powiem Ci ze ja dostalam najnowszy lek i dzieki niemu nie musialam przechodzic bardzoooo duzo ciezkich zeby :) ten lek byl tak udoskonalony ze nie musialam lezec w szpitali (a przy tym starym trzeba tydzien lezec w szpitalu !) po nim tez nie mialam skutkow ubocznych (mialam 0 skutkow) a przy starym leku tym nie ulepszonym ludzie naprawde zle sie czuja :/ i dlugoooo dochodza do siebie
naprawde te najnowsze leki sa lepsze - i co najwazniejsze bardziej skuteczne
nie ma co sie bac nowych lekow one naprawde sa lepsze od tych starych :)
-
chodzilo mi ze nie musialam przechodzic duzo ciezkich rzeczy (zlego samopoczucia, tygodniowego pobytu w szpitalu)
-
wiesz co Ci powiem ze dzieki tym nowym lekom (chemia i cala reszta) ludzie zdrowieja :) sama sie o tym przekonalam ile cierpienia i czasu mnie minelo dzieki temu ze mialam podany najnowszy lek :)
-
Dziś zaczęła pierwszą chemię i tak jak mówiłem. Chodzi jak by nic się nie stało. Zjadła zupę , ciasto i na kolację rizotto. Dobrze że je. Ma jeszcze 7 wlewów co 2 tygodnie. Trochę bardziej się męczy, ale daje radę. Twarda jest.
-
grzesiuncio
to bardzo dobra wiadomosc :) wszystko bedzie dobrze :) zona jest mloda i silna wiec wierze ze nie bedzie miala wiekszych skotkow ubocznych :)
pozdrawiam :)
-
To fajnie ze tak zniosla pierwszy wlew. Ale uwazaj, moze starac sie byc bardaiej dzielna niz powinna. Musi wiecej odpoczywac przy chemii, to naprawde wazne.
-
grzesiuncio
Super, że twoja żona tak dobrze się czuje, ale to mogą być tylko pozory, że zachowuje się jakby nic się nie stało, ona w duszy na pewno się boi tylko nie chce nikogo martwić. Moja mama też się tak zachowywała i ja też w stosunku do niej, a teraz jeśli mogłabym cofnąć czas - to właśnie to bym zmieniła. Robiła wszystko normalnie mimo, że widać było, że jest zmęczona. Udawała twardzielkę, a tak naprawdę lepiej byłoby dla wszystkich, a przede wszystkim dla niej gdyby poprostu czasem się zatrzymała i porozmawiała o tym.
Dbaj o żonę i nie zachowuj się jakby nic się nie stało. Powodzenia trzymam kciuki, na pewno będzie ok :)
-
Monik 1401,
dobrze piszesz,