Aguha 39 - Ty też jesteś wspaniała i dziękujemy, że tu zaglądnęłaś! Cieszę się niesamowicie, że z Twoim zdrówkiem wszystko dobrze, oby tak pozostało jak najdłużej Kochana. :) Buziaki!
Danuta Alicja - Danusiu, moja Mama miała mastektomię całkowitą (wraz z wycięciem węzłów chłonnych) 2 lata temu (dokładnie 2 grudnia 2013, za chwilkę dwurocznica :D) i powiem CI jak to wyglądało. Operowana była w szpitalu im. Gabriela Narutowicza w Krakowie. Przed operacją Mama się bardzo bała, ale efekt był taki, że oczywiście nawet się nie zorientowała kiedy usnęła na stole operacyjnym i obudziła się po kilku godzinach już po wszystkim. Jak przyszłam do Niej ok. 2óch godzin po zakończeniu operacji spała już w sali pooperacyjnej. Obudziła się, lekko niekontaktowała - była po prostu otumaniona po narkozie. Fizycznie czuła się dobrze, nic Jej nie bolało (była na lekach przeciwbólowych), wspominała, że troszkę jest jej niedobrze, ale w efekcie nie wymiotowała. Lekarka zaleciła mi, żebym poszła do domu i dała Mamie odpocząć i przyszła na drugi dzień. Tak też zrobiłam i na drugi dzień Mama już była w super formie, dobrze się czuła i fizycznie i psychicznie, szczęśliwa, że już ma to za sobą. Co do ubrań i ręki, faktycznie jest tak jak dziewczynki wspominały - powinnaś się zaopatrzyć w rozpinaną piżamę, ponieważ po wycięciu węzłów chłonnych będziesz miała bardzo ograniczone pole manewru ręką i będzie CI to doskwierało przez kilka pierwszych tygodni. Po operacji jednak przyjdą do Ciebie rehabilitanci, pokażą jak powinnaś ćwiczyć rękę (np. z kijkiem narciarskim, unosić go w poziomie obydwoma rękoma do góry i w dół itp. (w Internecie znajdziesz wiele tego typu przykładowych ćwiczeń). Moja Mama przez kilka pierwszych tygodni po zabiegu nie mogła za bardzo prowadzić samochodu, ponieważ uniesienie ręki nawet do wysokości kierownicy było niemożliwe (nie chodzi nawet o ból, ale po prostu o ograniczony ruch, tak jak. np. strzyknie Cię w karku to po prostu dasz radę odwrócić głowę tylko do pewnego momentu - podobnie jest i z ręką po wycięciu węzłów chłonnych). Pani Onkolog mojej Mamy zaleciła Jej również chodzenie na regularne masaże (oprócz wspomnianych ćwiczeń w domu we własnym zakresie) i stopniowo, po kilku tygodniach już było widać mega postępy. Oczywiście ręka po pewnym czasie wraca do stanu wręcz idealnego, moja Mama na dzień dzisiejszy wykonuje wszystkie czynności jakie wykonywała przed operacją i podobnie jak Ty, jest na lekach hormonalnych, zażywa Tamoxifen. Danusiu Kochana, jak sama widzisz, nie ma się kompletnie czego obawiać, nawet się nie zorientujesz jak obudzisz się już po zabiegu. :-) Teraz dla Ciebie najważniejszy jest odpoczynek, sen i relaks. Wszystko będzie dobrze i niczym się nie przejmuj! Pamiętaj, że chodzi o to, aby jak najszybciej się pozbyć tego co zbędne i żyć dalej. :) I będzie super!!! Gdybyś czegoś potrzebowała, porad, wskazówek czy chociażby namiarów na jakichś rehabilitantów czy lekarzy w Krakowie - służę pomocą. :) Całuję Cię mocno i głowa do góry, naprawdę nie ma się czego bać!!!