Rak piersi
Jestem po mastektomii dwa lata i nie mogę jeszcze dojść do równowagi ,nie mam żadnego wsparcia borykam się z nim sama ,czasami mam wszystkiego dosyć.Proszę o jakieś rady bo nie mam nawet z kim o tym porozmawiać .
-
I bardzo słusznie. Widac w USA zwraca się uwage na stres związany z biopsją i negatywne konsekwencje takiego postępowania w- Polsce już byś była po trzech biopsjach,
-
clara
na usg chodzilam co miesiac przez pare miesiecy - lekarze mowili ze wezel sie zmniejsza ale chca obserwowac - lekarze byli naprawde super :) najpierw pielengniarka robila mi usg potem przychodzilo 2 lekarzy (nie zawsze ci sami) ogladali obraz z usg a potem sami robili je jeszcze raz - po usg mowili mi co i jak i wysylali jeszcze do pani hirurg ktora jest specjalista od piersi - ona badala mnie (piersi) rozmawiala o usg ktore tylko co mialam i tyle :)
no i wkoncu wczoraj uslyszalam ze to nie rak :) bardzoooo mnie zaskoczyli - bo znalam ich juz bardzo duzo (lekarzy i pielengniarek) jest to klinika leczenia raka piersi - jak dowiedzialam sie ze wszystko jest ok - wszyscy mi pogratulowali :) pani hirurg to chyba z 4 razy i jak tylko wchodzila do gabinetu powiedziala ze taki wynik moge sobie na choinke w tym roku powiesic hihi :)
obiecalam sobie ze nie bede plakala na wizycie (prawie zawsze plakalam jak mowili o raku) no i nie plakalam ale jak zaczeli mi gratulowac to normalnie mialam lzy w oczach - mowili ze jeden rak to zaduzo a ja mialam podejrzenie drugiego :/
ale dzieki bogu wszystko dobrze sie skonczylo :)
co do stresu to nie chce juz tego nigdy przechodzic
-
Ona super informacje choć wspólczuje Ci z powodu tego stresu który przez tyle czasu miałas. A swoją drogą to chyba trafilaś na rozsądnych lekarzy.
-
-
-
Dzieki rybenka , trzeba znalezc jakies pozytywy , jeszcze raz dziekuje , juz mi lzej , chodz boje nadal , ale juz mniej
-
Jola, 1 listpoada to super data, to dzien wszystkich swietych , i oni cie beda mieli w swojej opiece
Ja przeszlam operacje bardzo dobrze, a najwazniejsze - bedziesz miala gada wycietego, hurraa!!
I drugie najwazniejsze, ta operacja juz niedlugo, i to sie liczy
-
dziewczynki jestem przeszczesliwa !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
bylam na kolejnej kontroli i lekarze powiedzieli ze wezel ktory byl powiekszony (podejrzewali raka piersi) wrocil do normalnych rozmiarow i ze nie musze juz chodzic na kontrole !!!!!! :) :)
poznalam tam sporo lekarzy i pielengniarek :) i wszyscy mi gratulowali hihi :) boze jak sie ciesze ze to nie rak i ze juz wszystko jest ok :) nalatalam sie z nim po lekarzach (kontrole przez pare miesiecy)
-
jola
to normalne ze sie boisz - ale tak naprawde nie ma czego :) jestes w dobrych rekach - lekarze wiedza co robia :) ja tez sie balam - sama nawet nie wiem czego :/ a to ze sie nie wybudze albo ze cos pojdzie nie tak :/ bylam przerarzona usypianiem - a tak naprawde strach ma wielkie oczy - moja operacja byla ryzykowna bo mogli mi uszkodzic struny glowowe - i moglam miec rurke do mowienia - mogli tez uszkodzic cos innego :/ ale w tych czasach takie bledy sie juz nie zdarzaja :) moja operacja trwala ponad 7 godzin - po niej czulam sie tak jakbym sobie poprostu spala :) nic nie bolalo :)
kadzy sie boi operacji - a potem mowi ze nie bylo czego :)
bedzie dobrze zobaczysz :)
-