Rak pęcherza moczowego

15 lat temu
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno. Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
11542 odpowiedzi:
  • 11 lat temu
    Dzien dobry wszystkim...jestem tutaj nowa to mój pierwszy post choc czytam forum od kilku dni od chwili własnie- zaczne w skrócie... dokładnie rok temu mojaja mama 61 lat byla z wizyta u urologa bo pojawila sie krew w moczu..wczesniej tez miewała problemy z pecherzem i nerkami.. lekarz leczyl ja antybotykami- pozniej twierdzil po badaniu usg ze ma kamien w pecherzu stad te bóle i krwawienia...w sumie przez okres 8 miesiecy byla u niego 5 razy..dopiero w sierpniu lekarz raczyl ja skierowac na badanie do szpiatala gdzie okazało sie ze ma guz pęcherza moczowego o średnicy 4 cm..
    i zaczeło sie od 7 pazdziernika zyjemy jak w letargu...mama miala pod koniec pazdziernika usuwany guz w Poznaniu i pobrany do badania histopatologicznego.. wynik przyszedl w srode...RAK NACIEKOWY UROTELIARNY O WYŻSZEJ ZŁOSLIWOŚCI pT2.. obecnie czekamy na tomograf który bedzie miala robiony 21 listopada a na 28 mamy wizyte w Poznaiu zeby ustalic co dalej- napewno bedzie miala usuwany pecherz moczowy...i co dalej? nie wiem...
    umieram ze strachu o nia..Mama niby sie trzyma choc widze ze nie spi po nocach i placze w ukrciu- wczoraj płakałyśmy obie i rozmawialysmy ze musi byc dobrze...choc jestesmy na poczatku walki o życie..a ja jestem pogubiona nie wiem co dalej..jakich lekarzy szukac - co zrobic..
    boję sie...czarownica Pani miala usuwany pęcherz może mi Pani powiedziec cos wiecej? jak wyglada operacja ? jak sie pozniej po niej odnalesc? jak dlugo sie lezy itd? jest tyle pytan na które nie znam odpowiedzi.
    dodam ze teraz mame leczy inny urolog- a z tamtym który postawil będna diagnoze chce sie rozliczyc- ja bo mama macha na to reka ..

    Corka- strasznie Ci współczuje i wiesz- nie chce przyzyc tego co ty teraz czujesz..juz nic nie bedzie jak dawniej
  • 11 lat temu
    córka bardzo ci współczuję i nie ma takich słów które ukoiły by twój ból, jedyne pocieszenie to to że mamę już nic nie boli i że nie cierpi, jest w lepszym świecie i na pewno będzie cię wspierać tam z góry,przyjmij moje najszczersze kondolencje
  • 11 lat temu
    Słuchajcie u taty pojawiła się krew w moczu co prawda tylko raz ale czy to moment na alarm?
  • 11 lat temu
    corka, bardzo mi przykro, że tak potoczyło się leczenie mamy, czasami niestety tak bywa, nie każdy wygrywa z tym robaczkiem. Przyjmij moje kondolencje.
  • 11 lat temu
    2.11.2013 koszmar, tego dnia nie zapomne do Konca zycia.tego dnia umiera moja mama!!! Tak jak wy miala raka pecherza. Byly przerzuty na jajniki, macice...bylo 6 chemii, byla operacja, otworzyli i zaszyli:( rak wszedl juz na watrobe. Podali mamie 7 chemia. Mama nikla nam w oczach z dnia na dzien. Do Konca walczyla i wierzyla ze bedzie dobrze. Niestety, przegrala walke z potworem! Zezarl ja zywcem, doslownie:( byla piekna, radosna, uczynna kobieta. Dzielna, madra i zawsze pomocna. Zmarla bo lekarze mieli czas na badania, na chemie, na decyzje...Ich opieszalosc pomogla rakowi!:( i dzis zostalam sama, moja mama juz nie cierpi ale teraz ja cierpie bez niej. Kocham cie mamo!
  • 11 lat temu
    Witajcie

    Ostatnio mam dużo pracy więc i czasu na internet brakuje. Musimy skończyć szybko inwestycję którą możemy realizować od 18 do 8 rano więc ledwo chodzę.

    Mam tylko jedną uwagę. Zamiast octanisept stosuję octaniderm tej samej firmy. Jest o tyle lepszy, że nie pozostawia tłustawego nalotu. Został ponoć wymyślony właśnie pod welflony itp. Powiem wam kochani, że przetestowałem u Taty i faktycznie worki i płytki trzymają się lepiej.
  • 11 lat temu
    alexandra
    To co napisał Heniek to bardzo dobra i skuteczna metoda, początki również dla mojego męża były trudne gaziki, płyny i inne specyfiki są dobre ale im bardziej się skórę mazidłami smaruje tym jest ona mniej odporna. Od kwietnia mąż ma stomie, w pierwszej chwili skontaktowałam się z firmami, które podał mi Heniek, dostałam próbki worków, gaziki nasączane. Po tych wszystkich testach z nimi mąż myje stomie wodę z białym jeleniem, a jak zmienia worek spryskuje okolice stomi octaniseptem, a i bardzo ważne nie używa gazików bo odradziła mi je kobieta w sklepie medyczny, gaziki przy przecieraniu okolic stomi podrażniają ją bo są wyprodukowane z drobnych nitedczek, natomiast oczyszcza okolic stomi płatkami kosmetycznymi. Można okolice stomi przemywać naparem z nagietka, a od tych gazików nasanczanych dostała wysypki i przestał je stosować.
    Heńka sposób jest bardzo dobry i bezpieczny.
    Po umyciu stomi i jej okolic osusza ją ręcznikiem papierowym.

    Heniek
    we wtorek dowiemy jaki jest wynik scyntografi nerki, dowiemy się co dalej.
  • 11 lat temu
    Dowiedziałam się w sklepie medycznym, że mają coś zmienić w przydziałach dla stomików. Najpewniej ma wrócić do limitu płyn ochronny " druga skóra " i jeszcze coś, ale to dopiero okaże się w styczniu.
  • 11 lat temu
    do margo16 i Anetka 160 Najlepiej przy każdej zmianie płytek miejsce wokół stomii zmyć gazikiem z mydłem "biały jeleń", potem przemyć czystą przegotowaną wodą i osuszyć, Jeżeli skóra jest podrażniona najlepiej posmarować ją kremem przeciwodparzeniowym firmy Coloplast - bardzo szybko goi. Mąż przy każdej zmianie płytki stosuje ochronnie krem Dansac Skin Creme, po wchłonięciu kremu przez skórę należy lekko przetrzeć skórę ręcznikiem papierowym i nałożyć film ochronny " druga skóra", chwilę odczekać aż przeschnie i zakłada się płytkę. Warto trochę czasu poświęcić na taką pielęgnację gdyż potem nie ma się żadnych kłopotów ze skórą wokół stomii.
  • 11 lat temu
    Margo, Heniek dzięki za wiadomości od was ,cieszę się że u was wszystko w porządku,
    Heniek nie zapominaj o sobie, my już nigdy nie możemy dźwigać i robić pewnych rzeczy, dbaj o siebie bo tylko my wiemy cośmy przeszli i obyśmy już nigdy nie musieli przez to przechodzić,wyjazd do ciepłych krajów popieram całkowicie, ja w Egipcie czułam się świetnie i na wiosnę ok maj czerwiec znów się wybieram z córką, mam nadzieję że wyniki będą dobre i dam radę,napisz coś więcej gdzie się wybierasz, jeśli tam gdzie ja to może ci coś doradzę,mam jeszcze pytanko do ciebie czy białko w moczu ci znikło bo ja mam cały czas a lekarz to lekceważy i mówi że tak ma być i sama nie wiem czy jestem przewrażliwiona czy rzeczywiście może tak być, pozdrawiam serdecznie.

    Margo teraz jak masz wężyk to wszystko się zagoi bo mocz spływa bezpośrednio do worka a one są tak zbudowane że się nie cofa, pomalutku wszystko się unormuje, nie martw się kochana bo każdy dzień prowadzi ku lepszemu, ja już jestem rok i 4 m-ce po operacji a myślę że jeszcze nie jest wszystko ok a dodatek na pewno dostaniesz, pozdrawiam serdecznie


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat