Karo, u mnie było tak jak u dziewczyn. Trzeciego dnia zaczynały boleć kości, piątego było lepiej a szóstego budziłam się jak nowa. Jedyne co, to byłam osłabiona, jakby spowolniona przez cała chemię. Chwilę coś porobiła a trzy chwile musiałam odpoczywać. Ja nie brałam przeciwbólowych, ale to raczej indywidualna sprawa.
Mio2019 napisał:
Kasiula, czy Mama ma stwierdzoną mutację BRCA1/2? Teraz przez Covid dostęp do lekarzy jest utrudniony ale ja bym na Waszym miejscu skorzystała z konsultacji online w bydgoskim centrum onkologii, zaraz podeślę linka. Najlepiej u dr Knappa. Moja znajoma się tak konsultowała i była bardzo zadowolona. Jeśli chodzi o chirurgów to polecam Jacka Sznurkowskiego w Gdyni. Może można się z nim skonsultować telefonicznie.
Jest dwóch Knappow - Paweł i Piotr - obaj ginekolodzy onkolodzy. Z opisu wynika że Piotr to kierownik w tym centrum Białystok ale Paweł też chyba tam... O którym macie info że warto? Chyba Piotr?
Mio2019 napisał:
Kasiula, czy Mama ma stwierdzoną mutację BRCA1/2? Teraz przez Covid dostęp do lekarzy jest utrudniony ale ja bym na Waszym miejscu skorzystała z konsultacji online w bydgoskim centrum onkologii, zaraz podeślę linka. Najlepiej u dr Knappa. Moja znajoma się tak konsultowała i była bardzo zadowolona. Jeśli chodzi o chirurgów to polecam Jacka Sznurkowskiego w Gdyni. Może można się z nim skonsultować telefonicznie.