Kama, jajniki profilaktycznie usuwają laparoskopowo. Dość szybko się wtedy do siebie dochodzi. Ja czekam na rezonans, który pozwoli ustalić co to za zmiana. Na razie mam jeszcze trochę czasu, badanie dopiero drugiego listopada, więc jeszcze trochę pożyję spokojnie. Chociaż w pierwszym momencie ścisnęło mnie w gardle. A jak Ty reagujesz na te zmiany? Kiedy masz PET?
kama, wiem że takie zabiegi są wykonywane, ale ja naprawde nie chcę przechodzić tak rozległej operacji profilaktycznie. Efekt efektem, ale ja mam za sobą łącznie 6 operacji, większych lub mniejszych. Zdaję sobie sprawę, że przy naszej chorobie to pewnie jeszcze nie koniec. Każda operacja wiąże się z obniżeniem odporności itd. Nie wiem, czy byłabym na coś takiego w tym momencie gotowa. Jeśli lekarz kiedyś uzna, że tak powinnam zrobić to rozważę, ale w tej chwili mówię temu nie.
Lipka jakoś daje z tym radę. Letrox i jakoś leci. Ale jak nie wezmę ojjjj to lepiej mi w drogę nie wchodzić ;) Próbowałam nie brać przez kilka dni z chodziłam jak dynamit...
Kuma, trochę nie rozumiem pytania. To tak jak moja przyjaciółka stwierdziła że jeśli mi usunęli jajniki to już nie mam raka jajnika... Przy raku jajnika może być wznowa miejscowa np na kikucie pochwy może też zrobić się guz w różnych miejscach gdzie dociera usg, dopochwowe. Nie można robić tomografów w nieskończoność bo są szkodliwe. Do tego można mieć różne infekcje czy bakteryjne czy grzybicze. To że ma się zrobioną histerektomię nie oznacza że nie może się coś dziać ginekogicznie....Np wiele kobiet cierpi na suchość pochwy po operacji.