Jeśli bardzo się boisz to zrób dla uspokojenia test ROMA w laboratorium albo idź do ginekologa. Szkoda sobie psuć świat strachem.
Na lekach od cukrzycy nie ma zbyt wielu skutków ubocznych, ale biorę również mastodynon na bolące piersi a tam jest napisane że mogę wystąpić skutki uboczne takie jak bóle brzucha czy problemy z jelitami. Już sama nie wiem czy poczekać do okresu i zobaczyć czy brzuch przestanie boleć. Nie wiem czy ja już panikuje czy naprawdę w przeciągu 3 miesięcy mogłoby się zrobić coś poważnego.
No nie w badaniu 3 miesiące temu nie wyszło nic niepokojącego. Za 5 dni dostanę miesiączki mam bóle w prawym podbrzuszu oraz w prawej pachwinie ( każdy mówi że to normalne przed okresem). Od jakiegoś miesiąca mam bóle w różnych miejscach brzucha oraz problem z wypróżnianiem. Jestem lekkim hipochondrykiem więc wpisałam w internet wszystkie moje objawy i bum wyszedł mi właśnie rak jajnika. Każdy mówi że panikuje i że przesadzam a ja jestem pewna że ginekolog 3 miesiące temu czegoś nie zauważył na USG i nie mogę przestać o tym myśleć. Dodam że dostałam leki obniżające cukier od pani ginekolog która powiedziała że to przez ten cukier mam różne infekcje i nie mogę się ich pozbyć.
Aagunia. Nie zawsze powiększony węzeł chłonny wskazuje na coś najgorszego. Jakie miałaś usg? Dopochwowe czy przez powłoki jamy brzusznej? Moze to ma związek z zupełnie innym problemem ginekologicznym?Oprocz węzła lekarz nie dopatrzył się niczego innego?
Mika 554 SPOKOJNIE. skąd pomysł że masz raka jajnika? Masz jakiekolwiek podstawy żeby akurat celować w raka? Rak jajnika w początkowym stadium nie daje żadnych specyficznych objawów. Nic nie boli. Piszesz, że w badaniu dopochwowym nic nie wyszło...
Mika 554 SPOKOJNIE. skąd pomysł że masz raka jajnika? Masz jakiekolwiek podstawy żeby akurat celować w raka? Rak jajnika w początkowym stadium nie daje żadnych specyficznych objawów. Nic nie boli. Piszesz, że w badaniu dopochwowym nic nie wyszło...
Ja też, chyba każda tak ma, że czarne myśli nie odpuszczały nawet na moment. Ja też myslalam że zaraz umrę. Jednak nie było mi dane i żyje do tej pory.
Chelo, nie panikuj. Ja też tak miałam. Naciek na otrzewną, jelito, masywne wodobrzusze. W maju 2018 czytając statystki myślałam, że nie dożyję Bożego Narodzenia. Tymczasem to już będą trzecie od diagnozy. Co prawda ostatnio mam psychiczny spadek formy, ale tego nie da się uniknąć. Może to jesień, może izolacja... Trzymaj się!
Dobra, jeśli chodzi o TK. Nie jestem lekarzem ale patrząc na opis myślę że nie ominie Cię operacja radykalna. Guz prawdopodobnie przylega do odbytnicy i esicy może być przylepiony ale to wyjdzie w histpacie bo TK może przekłamywać. Sugerują że nowotwór nacieka jelito. Nowotwory łagodne nie naciekają. Niewielkie ślady płynu w różnych miejscach też nie są prawidłowe. Dobrą informacją natomiast jest to, że nigdzie indziej narazie TK nic nie widzi. Węzły są w porządku. Po operacji będziesz wiedzieć więcej a już po otrzymaniu wyników histpatu wszystko.