Tak wiem że dopiero po histopat. będzie wiadomo, bardziej mi chodzi dlaczego tak długo to trwa :( konsylium miałam z ordynatorem oddziału ginekologii onkologicznej 16 listopada, wtedy sugerował się tamtymi wynikami które były niejednoznaczne, natomiast po wynikach widać że coś postępuje z miesiąca na miesiąc a ja mam czekać :( ten stres jest nie do pokonania. No ale dzięki :) wizyte prywatna mam 25 lutego, wtedy zobaczymy jak to coś uroslo i jak wygląda. Może wtedy ktoś się mną zainteresuje :/ uczę się na kierunku medycznym i ta wiedza chyba bardziej powoduje że człowiek się panicznie boi i wyobraża najgorsze.
Kleo lekarz to nie wróżka.Liczy się wynik histopatologiczny.Nawet gdyby wiedzial to nie powie bo musi być potwierdzenie.Gdyby Ci powiedział że guz jest łagodny A okazał się złośliwy to byś zwatpila w jego kompetencje.A odwrotnie że już złośliwy A okazał się łagodny to znowu pretensje że straszy.Jestem krytyczną jeżeli chodzi o lekarzy ale co fakt to fakt.Nie wymagamy od Nich cudów.
Najlepiej iść na wizytę prywatną do jakiegoś lekarza albo ordynatora szpitala ginekologicznego.Najlepiej z świeżym rezonansem albo TK i markerem i wtedy się wszystkiego dowiesz .Zbada i jak będzie potrzeba zapiszę cię na operację.
Duśka, ja nie miałam avastinu. Po zakończeniu leczenia z tego co wiem robi się "obrazówkę" wtedy kiedy jest to potrzebne, czyli jeśli rośnie marker, coś boli, rośnie itp.
Kleo, niestety w przypadku chorób jajnika lekarze faktycznie nie są w stanie określić złośliwości, dopiero histopat daje pewność z czym mają do czynienia.
No tak w Twoim przypadku to faktycznie robienie często tomografów nie byłoby dobrym pomysłem. Ja skończyłam carbo i taxol w czerwcu 2019 (później już tylko avastin) i od tamtej pory co 3 miesiące mam tomograf. I tak się zastanawiałam co jaki czas później będę miała robiony kontrolnie tomograf , jak to wygląda
Hej wszystkim. W sumie czytałam wasze historie i każda różni się od siebie. Ja właściwie do tej pory niewiem co mam, co bardzo mnie martwi w październiku na standardowym badaniu usg, gin. wykryła torbiel /guz 6na 5 prawy jajnik, później onkolog, karta dilo, tk, prześwietlenie klatki piersiowe i konsylium na którym dostałam skierowanie do szpitala i mam czekać na telefon. Operacja miałabyc w grudniu a już jest luty i ani widu ani słychu ile czekałyście na termin? Problem jest w tym że ca w październiku był 65,8 w listopadzie 85,5 a teraz test Roma : ca125 - 119, he4 62,5 i ryzyko 13,5 % i już nie mam pojęcia co mam robić.
Duśka, CO zleciło mi tomograf tylko po zakończonej chemii. Co 3 miesiące miałam tylko badanie ca125 i badanie ginekologiczne (usg itd.). Tomograf miałam zrobiony rok po leczeniu w innym szpitalu przed inną operacją, bo lekarze musieli sprawdzić, jak wyglądam w środku😁 Mam tylko jedną nerkę więc nikt mi nie zleci TK od tak bez potrzeby tylko profilaktycznie, bo kontrast jest bardzo szodliwy.
Nesia, ja w trakcie chemii spanikowałam i umówiłam sie pilnie do lekarza, na tej wizycie powiedział, że pierwsza kontrola powinna być miesiąc po zakończeniu leczenia. Z bólem i po naciskach pani umówiła mnie chyba 6 tygodni po. U nas jest tak, że na wizycie wyznaczają kolejny termin na za 3 misiące i rejestrują sami, później przychodzisz tylko pod gabinet, omijasz rejestrację itp. Ale jeśli chcesz zarejestrować się na pierwszą wizytę gdziekolwiek, np do urologa, to musisz się liczyć z kilkumiesięcznym terminem. To tylko w telewizji tak ładnie brzmi: trzeba robić profilaktyczne badania...