Co pomagało? Mnie chyba nic nie pomagało. Zespół miałam po każdym wlewie, począwszy od drugiej chemii, każdą następną chemię miałam przesuniętą. Z tego też powodu miałam dawkę zmniejszoną o 25%. Mało tego, mam ten cholerny zespół i teraz. Obecnie biorę Cisplatynę z Gemzarem i to w zredukowanej dawce. Żaden z tych cytostatyków nie powoduje zespołu, ale u mnie tak. Moja onkolog powiedziała, że jeszcze z takim przypadkiem się nie spotkała. Pewnie dlatego, że mimo upływu prawie 5 miesięcy między Caelyxem, a kolejnym rzutem chemioterapii, ręce, a szczególnie stopy jeszcze nie wróciły do normy. Teraz po każdym wlewie schodzi mi skóra ze stóp, pięty wyglądają okropnie, ale nie jest aż tak źle, jak przy Caelyxie.
white_oleander, jak to? III stopień i bez sterydów?! Ja miałam przepisany Dexamethason. Pęcherze lekarka kazała poprzekłuwać, nogi moczyć w zimnej wodzie z sodą oczyszczoną. Po osuszeniu popsikać Octeniseptem, a następnie smarować maścią Betnovate (nie wiem, czy nie przekręciłam nazwy, nie mam już opakowania). Maść zawiera antybiotyk i jakiś składnik przeciwgrzybiczy, jest na receptę. Oczywiście schładzanie rąk i stóp i smarowanie kremem.
with oleander niestety nie pomogę gdyż ja nie miałam tej przypadłości... Ale zapewne któraś z nas miała, wiec na pewno uzyskasz odpowiedz :-)
Witajcie Dziewczyny!
Dupa blada, bo po caelyx wystąpił zespół ręka-stopa III stopień. Chemia odroczona o tydzień. Zobaczymy co dalej. Na razie bez sterydów.
Aniasas - jeśli dobrze pamiętam, Ty również się z tym borykałaś. Powiedz proszę, co Tobie pomagało?
Moj marker byl tez troche podwyzszony i tez podobnie jak Ty mialam pierwsze usuniety 1 jajnik.Potem poszlo wszystko.Sytuacja b.podobna do Twojej.
Izabela nie zawsze badania obrazowe pokażą nam że mamy raka.Czasem wychodzi to dopiero w badaniu histopatologicznym i ono jest miarodajne.U mnie było podobnie.Jeśli znaleziono komórki rakowe tzn że masz raka.Nie ma tu co owijać w bawełnę.Jeśli w torbieli znajdują się pojedyncze mikroskopowe i nigdzie więcej nic nie znajdą masz duże szanse na życie w zdrowiu.
Wszystkie przechodziłyśmy ten etap panicznego strachu,paraliżującego,nie dającego na moment odsapnąć.Strach przed nieznanym jest ogromny a co dopiero przed nieznanym zwanym rakiem.Trzeba jednak próbować się otrząsnąć i podjąć decyzję o życiu nie o śmierci.Pamiętam jak wydawało mi się że zaraz umrę,że zostawię 2letnią wtedy córeczkę.W myślach zadawałam pytania Bogu dlaczego ja.Przecież jest tyle złych ludzi a tu ja zostałam z rakiem w brzuchu a inni żyją na całego.Jednak potem zaczęłam wierzyć,że może jednak pożyję i muszę zrobić wszystko by żyć.I żyję już 4,5 roku od diagnozy...Jedyny wyjściem jest wziąść się w garść i brnąć do przodu.Jeśli damy za wygraną ,przegrywamy już na starcie.Jeśli trzeba coś zrobić to trzeba i tyle!!!!Innego wyjścia brak.Tak więc do boju !!!!
babeczka walcz!!!! ja miałam dwa niezależne nowotwory jeden macicy g1 1a i drugi jajnika g2 1c;-) tez się załamałam na początku tym bardziej ze,miałam zaledwie 29 lat a,Teraz mam 31 i chodzę, pracuje JESTEM!!!! Musisz się zebrać w sobie...Zobacz ile tu Babeczek z pozytywnym nastawieniem :-)
Zanik, moja mam ma częściowo-jasnokomórkowy ale z wyników nie wynika jaka to niby ta druga część by mogła być? Na chemie też zareagowała b.dobrze ponad rok temu. Naczytałam się o tym typie, że taka niby nie fajna odmiana i b.rzadka i się trochę obawiam czy lekarze to potrafią leczyć czy się czymś różni od innych, ahhh miałyśmy trochę spokoju a teraz mamę coś plecy bolą i znowu strach nam zagląda w oczy no i się naczytałam różności. Pozdrawiam wszystkie kobietki.
Witam wszystkich jestem tu nowa i nie wiem jak się jeszcze tu odnaleźć.Mieszkam w Holandii 3 tyg temu miałam operację cysta na jajniku 14 cm marker i tomografia nie dały żadnych wyników że coś jest nie tak marker był tylko troszkę podwyższony ale lekarze mówili że to normalne.Lekarz który mnie operował zaraz po operacji stwierdził że tylko jeden jajnik usunął resztę zostawił bo też nic nie widział.Tydz temu okazało się że w tej cyscie miałam komórki rakowe i konieczna jest druga operacja.Nie wiem co mam myśleć czy to oznacza że mam tego raka ?Jest mi tu gorzej bo jednak jest bariera językowa i nie rozumie medycznych nazw .Ginekolog potwierdził po konsultacji z onkologami że to rak .Nie wiem co mam myśleć czemu badania przed operacją nic nie wykazały ??? Sorki że się tak rozpisalam ale poprostu mam tyle pytań że sama nie nadążam ich sobie zadawać, pozdrawiam wszystkich