Czarnaq ! Fajna muza i atmosfera z Woodstock .. dziewczyny cieszmy się fajnymi chwilami w życiu ..Życie takie kruche to prawda. Ja często sobie powtarzam będąc całe lato na działce za słowami jakiejś poetki /zapomniałam nazwisko/ : " I czegoż nam więcej potrzeba,siedząc wśród zieleni w ogródku ,chyba tylko ucieczki od smutku ..."
Trudne to wszystko... Garcia... brak słów, życie takie kruche..
Dobry wieczór dziewczęta :) ja już po operacji przepukliny, przeleżałam w szpitalu 9 dni - mam też założoną siatkę. W związku z tym jak już wspominałam (albo i nie) przerwano mi avastin. Po zagojeniu się rany leczenie ma być kontynuowane. Czy któraś z Was miała podobną sytuację?? Nie obeszło się też bez przetaczania krwi. Przy wypisie (31.o8) płytki wynosiły 6o tys więc szału nie ma :/ 22.o8 miałam TK , który ma ocenić efekty leczenia. Wnyków jeszcze nie ma. W szpitalu czytałam Was na bieżąco, pisać nie dałam rady. Chcę, żebyście wiedziały że całym sercem jestem z Wami! Cieszę się Waszymi sukcesami, smucę, kiedy się coś idzie nie tak i nieustannie trzymam za nas wszystkie kciuki!!! Ściskam mocno 3
midi, swietnie ze marker okej, zanik dzięki za dobre wiesci, oby to chorobsko odpuszczalo, babeczka ślub mamy 21.pazdziernika. pozdrawiam Was
Zanik cudowna informacja. Pozdrawiam i bardzo się cieszę.
Lilith dziękuję, napisałam Ci na priv. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny. Czytam co piszecie, trzymam za Was kciuki. Kotka kiedy bierzesz ślub, może mama akurat wydobrzeje. Odezwę się więcej jak się u mnie wszystko wyklaruje. Ale wszystko wskazuje na to że w czwartek mam pierwszą chemię z avastinem.
Też pamiętam Garcię. Nawet niedawno pisałam na tym forum czy ktoś nie wie co się z nią dzieje bo się nie odzywała. Pokój jej duszy.
Babeczko, odpisałam
dzisiaj na FB w grupie syrenki tez jest informacja, że zmarła dziewczyna. Być może, że to ta sama. Strasznie to smutne. Niech odpoczywa w spokoju.