Sierotka czekam bo słyszałam zapowiedz w trójce...
Czarownica wrzuc link do audycji bo nie moge znależć tej audycji
Tatmag każdy tu może wierzyć w co chce.To że wielu ludzi podnosi głosy że chemia jest takim" zalepiaczem "bo nie ma niczego innego jest poniekąd prawdą ale jak dotąd innej rozsądnej drogi nie ma.Trochę wiem co piszę bo wiem jak wyglądają testy nowych leków i przede wszystkim co dzieje się potem.Piszę ogólnie o lekach.Z Margaretką znam się trochę i piszemy trochę ze sobą.Biorąc pod uwagę że naprawdę źle reaguje jej organizm ma prawo sie poskarżyć.Zmieniając temat to zdaje się o 18.45 jest audycja w radiowej trójce o chemii celowanej.Warto posłuchać.Reportaż z onko z Gliwic,
Powiem tak, Margareta kiedy tylko może przypomina jak chemia jej zaszkodziła i chwali każdego kto z niej rezygnuje albo chemię odracza . Chwali za to "Ukryte terapie" pana Zięby, który największe sukcesy ma w marketingu a nie w leczeniu. Margareta wierzy też w horoskopy, co już całkiem mnie dobija. Dla mnie taka postawa to trolling i nic więcej. To tyle.
A to pewnie.Lepiej człapać jak pingwin ale żyć.U mnie jak pisalam raz lepiej raz gorzej ale jest ;)
Wszystko zniosę ,żeby tylko być zdrowa!!!!!!!
Różnie to widocznie jest. Nie mam problemu z ruszaniem się rano. Miałam jakieś pół roku bezpośrednio po leczeniu i przeszło. Poza bardzo rzadkimi skurczami stóp, które łatwo rozchodzić, nic mi nie dolega. Przynajmniej nic związanego z chemią. Nie brałam Avastinu. Może dlatego. Nie chciałabym w każdym razie żeby skutki uboczne kogokolwiek zrażały do chemioterapii, bo to naprawdę skuteczne leczenie. Miłego wieczoru Dziewczyny ☺
Oczywiście że oprocz raka sa przecież inne choroby.Ja jednak z mniejszym lub większym natężeniem nadal płacę za dobrodziejstwo chemii i Avastinu.Nic nie jest za darmo.Mnie bolą stawy i całe stopy,W ostatnim czasie po górach mam jakiś stan zapalny czy jakies inne cholerstwo.Nadal jak zaraz po chemii chodze z rana jak pingwin a teraz to schodze bokiem jak babcia.Przy zmianie pogody bola mnie stawy w palcach dłoni i nadgarstki.ZAchorowalam jak mialam 38 teraz mam 43 za chwilę.Powinnam być w sile wieku...Co dziwne mam też okresy "remisji "bólu i jest powiedzmy super a teraz znowu jak babuszka...
To prawda , trzeba być czujnym bo skupione tylko na tym ,że to co nam dolega jest związane z chemią i na pewno samo przejdzie, możemy przeoczyć coś ważnego.Lepiej skontrolować przedłużające się dolegliwości z odpowiednim specjalistą,masz rację Tatmag.
Tess, wiadomo, że chemia ma skutki uboczne i każdy reaguje inaczej. Jednak każde przeciągające się dolegliwości należy skonsultować z lekarzem, niekoniecznie tylko z onkologiem. Warto pójść do lekarza rodzinnego, do neurologa, bo nie wszystko musi mieć związek z chemioterapią. Na przykład jak ja się szybko męczyłam, to okazało się, że ma to związek z sercem, a bóle kości miały związek ze zwyrodnieniami bez związku z chemioterapią czy rakiem. Tak się czasem skupiamy na raku i skutkach chemii, że zapominamy, że i inne choroby nam się trafiają niezależnie od raka. Warto się badać i leczyć pod każdym kontem. Pozdrawiam Dziewczyny 🙂