dziewczyny a ja z takim pytaniem, nie wiem może któraś z was kiedyś słyszała o kimś kto jednocześnie dostawał chemioterapię i był dializowany? Czy to w ogóle możliwe? Będę wdzięczna za wszelkie informacje.
Próbowałam wyczytać coś w necie ale wyczytałam tylko ze ze stadium 1c nie kwalifikuje się na przeszczep nerki:( mega mnie to załamało chociaż wiedziałam, ze tak może być..Teraz jednak mam potwierdzone inf.
Awa kochana nie znam tego leku, wyczytałam w necie tylko ze to paracetamol połączony z tramadolem wiec rzeczywiscie b. mocny przeciwbólowy, bardzo mi przykro ze z mama gorzej:( na pewno leki pomogą uśmierzyć jej ból a lekarz nie mówił nic co może być przyczyna takiego samopoczucia?
Karo, to dobrze ze zaczynacie chemię, niech mama stara się wzmacniać organizm żeby miała siły do przejścia leczenia.
Dziekuje dziewczyny za wszystkie odpowiedzi. Wczoraj mama dodatkowo, prywatnie umówiła się do jednej pani profesor - chirurga onkologa, która zasiada w konsylium w tym szpitalu, w którym będzie poddawana chemioterapii. Lekarka, spojrzała tylko na wyniki, sprawdziła czy jest komplet i opisała cała procedurę, jak to będzie wyglądało. Na szczęście nie straszyła bo tego się obawiałam, ze mama wyjdzie z tej wizyty załamana wręcz, nawet pocieszyła wiec i ona i tata wyszli z gabinetu nawet troche podbudowani. Mój tata tez, niby twardy facet, ale od diagnozy mamy, rozkleja się jak dziecko. Tyle lat są razem i ciężko mu znieść ten strach i niepewność, co będzie dalej a przecież to on ma być dla niej wsparciem a nie ona dla niego... właściwą wizytę mama ma we wtorek i mam nadzieje, ze w końcu zacznie leczenie. Ja nie mogę z nią być niestety ale brat będzie - jest mlody, ogarnięty wiec myśle, ze będzie dla nie wsparciem, na pewno ogarnie więcej informacji niż ona. Bo mama jest strasznie zagubiona w tym wszystkim, boi się podstawowych rzeczy - czy znajdzie gabinet, czy będą ją odsyłać z jednego miejsca na drugie itp., troche jak małe dziecko:( odezwę się na pewno we wtorek i mam nadzieje, ze będę miała konkretne informacje co robimy dalej. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie, trzymajmy się wszystkie dzielnie.
Dokładnie, mogą to być zrosty i zgrubienia po szyciu. Warto oczywiście pokazać lekarzowi.