cichy mama leczy się w brzozowie
dziewczyny a czy codziennie nie myslicie o chorobie wynikach a jak zacznie sie chemia to rok wyrwany
Oj ja jakbym nie jadła tylko piła cały dzień.padlabym zemdlona.nie dałabym rady. Ale tak jak piszesz Carlo nie dla każdego to samo.😉
Qwert ja zgadzam się z Nala co do wyjazdu nad morze.tez bym.nie chciała pojechać.bo ciągle bym myślała co mnie czeka na wizycie.nie w pełni czeszylabym się pięknem przyrody.
Trzymam za mame kciuki.wiele osób z tego forum przeszło leczenie i zobacz jak fajnie wrócili do życia. Cichy jest tego dowodem..Będzie leczenie.bedzie remisja i powrót do normalności.glowa do góry😉
hello wszystkim 😆
Kurde ja jade na szkolenie w Wawie w kwietniu.Nala napisz tylko gdzie i kiedy.Znow się zabawimy.hihi
Chodźcie wszyscy się spotkamy.😂.extra by było.bysmy zgadywali ,a tyyy tooo.Carlo.Cichy.Kaja z forum?.hihi
Qwert123 - dziękuję!!
A Ty na pewno znasz memę lepiej niż ja. Jeśli pogoda jest odpowiednia a mama spokojna- ucieknijcie sobie!!!! Tylko aby mama nie przeziębiła się przed chemią. W tv pokazywali, ze tak strasznie wieje nad morzem.
a gdzie leczy sie mama
ja brałem schemat fcr 6 cykli co 28 dni 1 dzien 18tabletek i wlew dozylny 2 dzień 18 tabletek 3dzien 18 tabletek 4 dzien zastrzyk w brzuch i pózniej 20 latremisii jak bóg da
https://faqrak.pl/forum/post/l... Nela ja rozumiem ale mama po wizycie może iść prosto na chemię.... Sama nie wiem... Może jak pojedziemy to się zrelaksuje i wyniki trochę spadną... Ja się chyba bardziej boję chemii niż mama 😁 ona jest tak dziwnie spokojna... Nawet wyniki przyjęła z takim spokojem i podejściem że widocznie tak ma być..
Nela dobrze że wróciłaś na forum- od razu ożyło
Kaja nic się nie dzieje🙂 sama się przerazilam tym co czytałam ... Ale ja za pierwszym razem w ogóle tego nie widzoalam ... Jakoś patrze prosto na wbc 😂
Powiedzcie mi jeszcze jakby mama dostała ta chemię która mniejmy nadzieję że jej pomoże to ja się już bierze do końca życia czy jakieś cykle i potem przerwa aż to nieszczęsnego nawrotu? Może to głupie pytanie ale ja już sama nie wiem jak to wygląda...
Moze bede w Warszawie ale 26 kwietnia na spotkaniu
nala123 napisał:
Carlo - również dzięki!!!Wróciłam i już się wymądrzam....................bo muszę pomachać Ci paluszkiem z tym postem o samej wodzie. Byliśmy razem na szkoleniu we Wrocławiu i czy ta dietetyk onkologiczna mówiła o dniu bez jedzenia? Robiłam fotki i uważnie słuchałam i nie można tak robić. Nu nu Carlo :) :)Carlo - a będziesz w warszawie na szkoleniu w kwietniu???
Bo ona mówiła o odżywianiu a nie o głodówkach :))
A tak na poważnie to już w kilku książkach napisanych przez lekarzy, nie dietetyków przeczytałem o hormonie wzrostu który uwalnia sie przy takim poście i robi porządki w Naszym organizmie, uwalnia toksyny, regeneruje ciało...
Lae każdy musi wiedzieć co jest dla niego dobre, bo nie wszyscy mogą takie głodówki stosować.
"CZytać, uczyć sie codziennie, nie wierzyc jednej osobie, sprawdzac zdobytą wiedze" takie jest moje założenie.
Pozdro dla Wszystkich.