Z tego co ja zrozumiałam Ibrutinib jest lekiem, którym można leczyć każdą pbl. Jednak u nas nikt go nie dostanie w pierwszej linii leczenia, bo po nim nie mamy innego leku. Nasze leczenie zaczyna się standardowo od agresywnej chemii, a jak chorobą staje się oporna i spełniamy wymogi to kwalifikują nas do leczenia Ibrutinibem. Dla mnie ważne jest.że lek będzie dostępny, bo wcześniej czy później chorobą staje się oporna na standardowe leczenie.
Jak się mylę to mnie poprawcie
To dla Was moje kochane - wielki fuck off do raka!!!!
Musicie i będziecie zdrowe!!! Tak bardzo bym chciała abyśmy i my - białaczkowe - zorganizowały sobie wyjazd :)
Gosiu - dobrze, że zaczniesz już leczenie. Będziesz spokojniejsza - tak mi się wydaje! Zrób sobie zapas książek - bo może po chemii będziesz troszkę słabsza, to akurat będziesz miała czas na czytanie :)
Gosieńsko! Jakieś fotki z wesela? Pozwolisz nam cieszyć się Twoim weselnym szczęściem???
Kaju - ja musiałam zmienić lekarza - bo mój lekarz po prostu odszedł z mojego szpitala :( Dlatego nie miałam wyjścia i przepisano mnie do innego lekarza
Dziewczyny, dzisiaj byłam u mojego hematologa i on nie jest takim entuzjastą tej refundacji. Powiedział, że to jest dopiero program, a to daleka droga do faktycznego wprowadzenia. No i jeszcze trzeba się zakwalifikować.
A moje leukocyty skoczyły do 22 tys, hemoglobina w normie, płytki w normie, kwas moczowy i ldh w normie (doktor kazał mi robić kwas moczowy i ldh na kazdą wizytę).