nerka

12 lat temu
stwierdzono u mnie guz nerki, mam mieć usuniętą prawą nerkę laparoskopowo. Chciałbym z kimś porozmawiać kto miał podobny przypadek, zabieg.
140 odpowiedzi:
  • Też bym chciała wiedzieć co u Ciebie Ponurak. Iwonko jutro jadę do Ciebie he he, ... to znaczy do Szcaecina . We wtorek rano przyjęcie do kliniki. Trzymajcie za mnie kciuki.
  • Pozdrawiam nereczki. Jestem już po zabiegu w domu .Czuję się dobrze.Operacja odbyła się 22 - nerkę usunięto mi laparoskopią. Rozpoznanie kliniczne : C64 nowotwór złośliwy nerki za wyjątkiem miedniczki nerkowej.Czekam na wynik po który mam się zgłosić 20 III. Renata trzymaj się.Musi być dobrze.
  • 12 lat temu
    Renata trzymam kciuki, najważniejsze, aby wyrzucić śmieciucha. Potem musi być już tylko lepiej. Ponurak wiem co musisz teraz czuć. Dla mnie najgorze było czekanie na wynik, codziennie dzwoniłam do nich wypytując się czy już jest. To ,że w rozpoznaniu napisali C64, to wcale nie znaczy ,że taki musi być. Mi mówili,że podczas operacji wyglądał na łagodnego, a wyszedł złośliwy. Więc to jak w ruletce, wszystko się może zdarzyć. Pozdrawiam.
  • Hej nereczki ! Teoretycznie powinnam być już po operacji. Teoretycznie, bo praktycznie to jestem w domu na przepustce.Operacja we wtorek. Pozdrawiam.
  • 12 lat temu
    A dlaczego cie wysłali na przepustkę?
  • Nie operowali mnie bo mieli inne nie planowane operacje po za terminarzem.. A tak naprawdę to chyba blok operacyjny jest niewydolny , brakuje anastezjologów.
  • Iwa dzięki za dobre słowo ale wierzę że Bóg nad moją osobą czuwa 10 lat temu usunięto ni tarczycę-rak złośliwy -żyję to i teraz dam radę wierzę że zapaloną świeczkę w dniu narodzin nie zdmuchnie żadna wichura bez Jego zezwolenia -Renata trzymam kciuki będzie dobrze zaufaj Bogu pozdrawiam wszystkie nerki
  • 12 lat temu
    Ponurak, naprawdę miałeś raka tarczycy?? Jeśli tak, to rzeczywiście jesteś zaprawiony w boju!! Tylko zazdrościć nastawienia! U mnie to bywa różnie. Pozbyłam się raka, a walczę z głupim kolanem ( zniszczona chrząstka, wytarta maź stawowa). Wydałam forunę na lekarzy, zastrzyki i dalej boli mnie jak staruszkę. Robiłam scyntygrafię i usg, bo oczywiście łaczyłam to z nowotworem ,ale na szczeście się pomyliłam i jest o.k. Raka można uciszyć, a z zapaleniem stawów lekarze sobie nie radzą.....
    Renata tak jest na tamtym oddziale, mają niezły przerób , kilka operacji dziennie. Tak to jest. Moja operacja miała trwać 1 godzinę, a trwała 4 godziny i było opóźnienie.. Zrozum to tylko ludzie. Lepiej niech zrobią dobrze, a nie w pośpiechu.
  • Dokładnie tak Iwonko, Ja nie mam pretensji .Jestem prze- szczęśliwa ,że wogóle zostałam przyjęta na oddział widząc co się działo na izbie przyjęć, gdy ludzi odsyłali do domu.I tak jest podobno codziennie. Byłam dobę na oddziale i widziałam ja Ci ludzie ciężko pracują. Ale jest mi przykro, że oddziały zabiegowe pracują jak w fabryce na produkcji. Przepływ chorych jest tak ogromnyi, a i tak ciągle kropla w morzu potrzeb.
  • Iwa, kto by śmiał żartować z raka. Byłem zoperowany i na wszelki wypadek podali mi dużą dawkę jodu, wyniki kontrolne co pół roku wychodzą dobrze. co do kolana, to też miałem problem z lewym nie wiem ile masz lat, i gdzie mieszkasz, ale gorąco bym polecał doktora Stefana Podeska z Buska Zdroju, wspaniały człowiek, znajdziesz Go w google i wypowiedzi o nim.
    Renata, w Kielcach jest podobnie, ale gdy jest termin przyjęcia to przyjmują i operują. wiadomo, że większa jest wina systemu, niż wina lekarzy. Trzymaj się, będzie dobrze. Pozdrawiam nereczki


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat