Jestem z tym sama

12 lat temu
Ja dopiero zaczynam walke , mam raka piersi , jestem po biopsji i przed mastektomia , boje sie bardzo , zwlaszcza , ze nie mam na kogo liczyc , nie mam wsparcia , jak ja mam to wszystko przezyc , dziewczyny pomocy!!!!!!!!!!
955 odpowiedzi:
  • 12 lat temu
    Jola krok po kroku czasem tylko kroczek lub stopka ale do zwycięstwa!!
  • Wiem , ale strach jest , no i jak patrze na siebie w lustrze , to niedobrze mi sie robi , jednak bez wlosow to okropnosc, no i moja samoocena spada , jak ja mam sie pokazac mezowi na zywo , boje sie juz wszystkiego i nie wiem czego chce ......
  • Witajcie , teraz po tej chemi mam zrobic sporo badan , najpierw ten rezonans 1 czerwca , USG piersi do porownania i scyntygraf kosci , musze z tymi badaniami zdazyc do nastepnej chemi , czyli do 5 czerwca , a na wszystkie badania musze wyjezdzac 70 km od mojego miejsca zmieszkania, UFF
    Mam pytanie czy ten scyntygraf to trwa 4 godziny? Bo tak slyszalam , ale az mi sie wierzyc nie chce.
  • 12 lat temu
    Ja mialam tak, ze najpierw podano mi kontrast, potem za ok trzy godziny badanie, ktore juz nie trwalo jakos dlugo. A po podaniu kontrastu pojechalam do domu po prostu
  • 12 lat temu
    Tak jak pisze Rybenka,najpierw izotop do żyły,musi minąć trochę czasu,żeby się rozszedł dlatego należy dużo pić wody niegazowanej i zawołają do badania,trwa to do 15 minut,tak jak na tk.bezboleśnie,wynik do tygodnia...
  • To widze , ze te przygotowania tyle trwaja , a nie samo badanie , dzieki.
  • 12 lat temu
    ja ostatnio jak byłam na scyntygrafii to pani podała m znacznik i o cudzie wypuściła mnie na zewnątrz miałam się zjawić u nich za 2 godziny. Badanie to trwało 45minut.To było dla mnie nowością bo jak robiłam poprzednim razem to jak weszłam do środka to dopiero po ponad 3 godzinach wyszłam nie było możliwości wyjścia po podaniu radio znacznika.
    Ale sobie na badaniu można podrzemać jak ktoś może spać.

    Jolu kawał drogi masz do szpitala,a ja czasami narzekam ,że szpital daleko.
    Już nie będę,Człowiek nie docenia niekiedy tego co ma,nieładnie.
  • 12 lat temu
    O mamusiu,ja do szpitala dojeżdżam 100 kilometrów a na herceptynę jeździłam sama samochodem,dziewczyny, nie przesadzajcie z tą odległością.Ludzie latają do USA i Chin a Wy...
  • Ellaj , ale mnie mimo , ze mam 70km do szpitala jet ciezko dojezdzac , no i robic te wszystkie badania , a jeszcze tak sie sklada , ze kazde badanie w innym miejscu , ja nie mam takiej sily jak Ty i dlatego te dojazdy sa dla mnie bardzo uciazliwe.
  • 12 lat temu
    Zgadzam się z njolanta40.
    Ja tez tej siły nie mam i nawet wyprawa do szpitala jak mam naprawdę złe samopoczucie jest dla mnie nie lada wyzwaniem.
    A to co piszesz o lataniu na leczenie hmmmm cóż wsiadasz w samolot i lecisz.Też się meczą nie sądzisz?
    Uwielbiałam prowadzić samochód (miałam bardzo wcześnie prawo jazdy ) niestety teraz mogę o tym pomarzyć,wiesz jakie to przykre,Ty piszesz,że sama jeździłaś a ja niestety muszę mieć asystę i tu mnie trafia od razu szlak.
    Nie należę do pieszczoszków nie lituje się nad sobą,ale chciałabym być sprawna.Wiesz jaką miałam" radochę"jak mogłam się polną droga przejechać jak małolata.Na ulicę nie wyjadę bo nie mam czucia w nogach I co Ty na to?
    Dalej twierdzisz,ze przesadzamy?


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat