Jak długo żyjesz z lekiem?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

14 lat temu

Moja diagnoza: przewlekła białaczka szpikowa - faza przewlekła. Rozpocząłęm miesiąc temu terapię lekiem Glivec. Ciekaw jestem jak długo udaje mu się blokować rozwój choroby. Dziękuję za wszystkie wypowiedzi, życzę zdrowia i uśmiechu:) Pozdrawiam dareks@orange.pl

4816 odpowiedzi:
  • @robson_066 .. wszystko zależy od tego, gdzie się leczysz. W jednych ośrodkach właściwie od ręki, w innych, tak jak w moim przypadku - miesiące oczekiwania. Ja, we Wrocławiu, czekałam ponad pól roku, z tym, że po miesiącu załatwiono mi leki na zasadzie "psa siostry szwagra fumfel" .. :).. jednak nigdy nie bylam pewna, czy za miesiąc będa :P
  • No i ja już po pierwszej wizycie. W sumie za dużo się nie dowiedziałem. Cała wizyta trwała może z 10 min. Musze zrobić dodatkowe badania jakościowe genu fuzyjnego bcr-abl. Dalej hydroxycarbamid. Ile mniej więcej czekaliście na glivec po rozpoznaniu ?
  • 11 lat temu
    Witam Wszystkich Kochani od 7 mcy walcze z bialaczka eozonofilowa obecnie jestem leczony gleevekiem bede wdzieczny za kazda informacje o mojej odmianie choroby piszcie na mwajda2@wp.pl z gory dziekuje i pozdrawiam Jacek Trzymajcie sie cieplo x
  • 11 lat temu
    Witam Cię Kasylda. Odnośnie wyjazdów - lekarka powiedziała, że skoro mój system immunologiczny ma raka, to wzmacniają go poprzez wyjazd, tym samym wzmacniam raka. Najpierw pomyślałam, że może ma racje. W końcu moja mama zawsze "wywalała" mnie na wakacje poza Wrocław, abym poza domem wzmacniała odporność. Może coś w tym jest. Nie wiem. Po czterech latach siedzenia w domu i zmianie lekarza wyjechałam z miasta. Rak i tak zaczął mi się mutować podczas gdy grzecznie w domu siedziałam....więc co mi tam...
  • 11 lat temu
    Witaj Nala , zapytałeś dlaczego nie możesz podróżować. ?Ja się nie ograniczam i jak tylko mam okazję to wyjeżdżam nie tylko w Polskę , ale i w świat. Uważam, że tym bardziej musimy w pełni korzystać z uroków życia, .Pozdrawiam
  • 11 lat temu
    Marianie - Kolejny raz muszę to napisać - co lekarz to inna opinia! Mie lekarka kategorycznie zabroniła wyjeżdżać poza moje miasto, a Tobie lekarz na to pozwala. Nie rozumiem tego. Ale ważne że zdrowi jesteśmy :):):)
    Zdrówka życzę i wygranej walki z przeziębieniem.
  • 11 lat temu
    Leszku nie kasuj profilu ,zawsze kazdy każdemu tutaj może w czyms pomóc.Ty też.A jesli ktos ma takie a nie inne zachowania trzeba je uszanować ,nie zwracając uwagi ani nie zwracając jej tej osobie .Tutaj kazdy ma poważny problem i szuka ukojenia siebie w sobie znany sposób.
    Pozdrawiam wszystkich ciepło.
  • 11 lat temu
    ANBRA dzieki za wsparcie i rozsadna wypowiedz. My wszyscy na tym forum jedziemy przeciez na jednym wozku.Pozdrawiam
  • 11 lat temu
    Jadwiga nie napisała nic, co obraziłoby uczucia osób wierzących. Zareagowała normalnie- lekarz jest by leczyć a nie kazać się modlić po postawieniu diagnozy, a np ksiądz jest m.in. od tego by udzielać wsparcia duchowego i wskazywać drogę np modlitwą. Skomentowała dokładnie moją wypowiedź i ja z perspektywy czasu też zdania o tej lekarce nie zmieniam- dla mnie to osoba niepoważna i tyle. Dobrze, że mam dość odporną psychikę, bo nie wiem, jak dla o osoby o słabej psychice taka wizyta u lekarza mogłaby się skończyć...
    Leszku chcesz się wypisać- żaden problem (klik i po sprawie, nie było konieczne oznajmianie tego wszem i wobec i jeszcze oskarżanie Bogu ducha winnej i do tego wierzącej Jadwigi), problem jest w tym, że wyolbrzymiasz pewne rzeczy. Jeśli ktoś stwierdzi, że robię zadymę w tym momencie- być może, ale: nie jest to forum katolickie, a forum o chorobach; nikt nikogo nie rozlicza- czy wierzy czy nie (swoją drogą genialny kardiochirurg prof. Religa był ateistą, co faktu nie zmienia że był świetnym fachowcem), i na koniec- nikt nie powiedział niczego, co by mogło kogokolwiek obrazić. Być może czasem reaguję zbyt emocjonalnie, ale zaczęło się to od mojego posta, więc poczułam się niejako wezwana do odpowiedzi.
  • 11 lat temu
    Leszku Wawa nie mialam zamiaru nikogo obrazac a jak to tak odebrales to przepraszam. bo nie chce abys opuszczal forum z mojego powodu, Napewno kazdy chory gdy uslyszal diagnoze BIALACZKA to w glebi serca szukal pocieszenia i wsparcia od lekarza.Ale jak wiadomo nie kazdy ma szczescie w swoim nieszczesciu.Ja jestem osoba wierzaca, ale mam swiadomosc ze moje zycie i zdrowie zalezy w duzej mierze od medycyny. Zawsze od swojej p. doktor podczas wizyty slysze slowa pokrzepienia i jest wtedy lzej na duszy i chec isc dalej. Zycze wszystkiego dobrego, zdrowka.


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat