Jak długo żyjesz z lekiem?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

15 lat temu

Moja diagnoza: przewlekła białaczka szpikowa - faza przewlekła. Rozpocząłęm miesiąc temu terapię lekiem Glivec. Ciekaw jestem jak długo udaje mu się blokować rozwój choroby. Dziękuję za wszystkie wypowiedzi, życzę zdrowia i uśmiechu:) Pozdrawiam dareks@orange.pl

4823 odpowiedzi:
  • 9 lat temu
    Giza grupę 2 dostałam na 3 lata,co do opuchlizny to przez cały czas brałam furosemid od jakiegoś miesiąca nie biorę ich wcale minimalna opuchlizna się utrzymuje jak będzie gorzej zacznę je brać na nowo,ja nibix biorę rano żołądek ok gorzej z wątrobą na to biorę hepa merz i esentiale forte ,jak twoje mmr
  • 9 lat temu
    Hej Dora dzięki za odp.U mnie wątroba ok wyniki i usg bez zmian za to żołądek po lekach masakra biorę je wieczorem przed spaniem . ze stawami mam problem.puchne jak balon z tego co przeczytałam te objawy powinny już minąć.A jeszcze jedno grupę dostalaś na tą chorobę na stałe.
  • 9 lat temu
    Giza ja też biorę nibix.od dwóch lat znoszę go nie najgorzej grupę mam od pół roku ale pracuje i chciałabym jak najdłużej,a jak twoja wątroba
  • 9 lat temu
    Witam jestem tu pierwszy raz choruje od 2 lat obecnie biorę Nibix bardzo źle mój organizm je znosi .lekarz rodzinny zaproponował mi złożenie wniosku o stopień inaczej mówiąc grupe.nie wiem czy to ma jakiś sens.Czy ktoś z was ma jakiś stopień niepełnosprawności.Bardzo proszę o odp. :)
  • 9 lat temu
    Abata 89 .moge tylko powiedziec, ze kazdy swoja tragedie przezywa inaczej.Wiadomo, ze faceci znosza to szczegolnie.Napewno jest to krotki czas choroby Twojego M .Duzo role moze odegrac rodzina M wspierajac go i rozmawiajac z nim. Ja po usłyszeniu diagnozy dlugo nie mogłam się z pogodzić.Wowczas nie bylo leków,które dawaly szanse długich lat przeżycia.ale dzieki wsparciu najbliższych przetrwalam i ciągnę dalej no oczywiście i lekom nowej generacji.Abata bądź cierpliwa ale i asertywna bo M tez powinien zrozumieć Ciebie pomimo choroby.
  • 9 lat temu
    Abata89 - pamiętaj, że każdy radzi sobie inaczej. Dla niektórych rak to wyrok i zmieniają swoje zachowanie. Nie wiem, może brak mu wiary? Może jak Iwoska pisze potrzebuje tylko czasu. Pewnie do psychologa M nie namówisz, bo raczej mężczyzna nie pójdzie. Ale może wezwiesz psychologa do domu a dzieci oddasz do mamy? A może w ogóle na weekend wyjedziecie tylko sami i uda Ci się porozmawiać. Wiesz, ja choruję już długo. I popadłam w rutynę. Ale nawet po 10 latach choroby uważam, ze mój mąż bardziej przeżywa to niż ja. Może sama idź do psychologa, może Ci podpowie jak się zachowywać? Ja nie lubię kiedy się koło mnie skacze, drażni mnie to. Nie lubię, kiedy ktoś uważa mnie za chorą. Może Twój M też tak ma? Kurcze nie wiem sama. Trzymaj się kochana!!!
  • 9 lat temu
    Abata89 - pamiętaj, że każdy radzi sobie inaczej. Dla niektórych rak to wyrok i zmieniają swoje zachowanie. Nie wiem, może brak mu wiary? Może jak Iwoska pisze potrzebuje tylko czasu. Pewnie do psychologa M nie namówisz, bo raczej mężczyzna nie pójdzie. Ale może wezwiesz psychologa do domu a dzieci oddasz do mamy? A może w ogóle na weekend wyjedziecie tylko sami i uda Ci się porozmawiać. Wiesz, ja choruję już długo. I popadłam w rutynę. Ale nawet po 10 latach choroby uważam, ze mój mąż bardziej przeżywa to niż ja. Może sama idź do psychologa, może Ci podpowie jak się zachowywać? Ja nie lubię kiedy się koło mnie skacze, drażni mnie to. Nie lubię, kiedy ktoś uważa mnie za chorą. Może Twój M też tak ma? Kurcze nie wiem sama. Trzymaj się kochana!!!
  • 9 lat temu
    Ja choruje dwa lata i myślę że juz nigdy nie będzie jak wcześniej,mimo że wyniki nie są złe i tak w głowie coś siedzi i tak jak wspomniała Iwoska przydałoby się wsparcie psychologa pozdrawiam
  • 9 lat temu
    jadwigap nie korzystałam z tego leku tylko z maści z kasztanowca i było mi lepiej ☺ abata89 myślę że twoje pytanie jest całkiem normalne - z mojego doświadczenia samopoczucie męża to raczej sama kwestia bycia chorym szczególnie dla faceta to trudne chociaż możesz porozmawiać z psychologiem i tobie też by było lepiej ☺Mi ogromne wsparcie dał mąż i chyba dopiero po roku od diagnozy zaczęłam żyć jak przed☺
  • 9 lat temu
    Witam, mam dość nietypowe pytanie i mam nadzieję, że nikogo nim nie urażę. Mianowicie czy poza dolegliwościami fizycznymi po przyjmowanych lekach zauważyliście jakiś negatywny wpływ na psychikę? Podejrzewam, że sama świadomość choroby robi swoje, ale czy same leki też mogą pogorszyć tudzież wpędzić w np. depresję? Mój M. w tej chwili przyjmuję Telux 400mg 3razy w tyg po 1 tabletce (pon, śr, pt i dwa dni przerwy) kolejna wizyta za 2mies. Wyniki w miarę stabilne w dolnych granicach. Od rozpoznania choroby nie minął jeszcze rok, a M. bardzo się zmienił. Jest całkowicie bierny i obojętny, a jak usiłuję cokolwiek zdziałać to wręcz agresywny... oddala się ode mnie i dzieci. On oczywiście żadnych problemów nie widzi, a ja się po prostu martwię. Proszę o jakiekolwiek rady. Z góry dziękuję i pozdrawiam.


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat