I co dalej?
Witam wszystkich, nie wiem od czego zaczac , moze tak , mam raka zlosliwego piersi i tyle mi lekarz powiedzial, wiem , ze po biopsji opis jest taki:
carcinoma ductale invasivum G2
Mib 1 +40%
receptory
ER POZYTYWNE +++w 100%
PgR POZYTYWNE +++w 75%
HER 2 niejednoznaczne score 2+
Moze robie blad , ze to Wam napisalam , ale jesli ktos z was wie choc troche , co to za rak i co to znaczy to prosze o szczerosc, Teraz niedlugo bede miala amputacje piersi , no i wezly sa powiekszone , a niech to , dziewczyny nie zostawiajcie mnie z tym. Pozdrawiam wszystkich.
-
Ja tez sie ciesze , nie tylko NFZ
-
Mieszkam w Belgii
Super ze mozesz tam miec reszte leczenia, a jak NFZ sie cieszy!!!
-
A ty Rybenka w ktorym kraju mieszksz? Ja mam zamiar jednak pojechac do meza do Angli , zaraz po operacji , wiec chemie i reszte , bede miala juz tam .
-
Ale mam wrazenie, ze to tez jest troszke kulturowe. Nie mieszakam w Polsce i generalnie mam wokol siebie bardzo duzo osob z bardzo roznych krajow i oni jakos wiedza lepiej jak zareagowac, jak sie odezwac, dostalam wlasnie wspaniale pudelko czekoladek od rodzicow z klasy mojego najmlodszego syna, z bardzo mila karteczka, i to wcale mnie nie zaskoczylo, bardzo normalna sytuacja, Moze sie myle, ale w polskiej szkole rodzice chyba by sie tak nie zachowali, byc moze bojac sie, ze kogos uraza?
-
Tak to prawda ale dookoła mamy ludzi ktorzy o chorobie wiedzą niewiele a przede wszystkim jej się boją.
-
Tak do konca zrozumie , Cie tylko ten co sam chruje
-
A ja wam powiem dziewczyny że zdarzyło mi sie raz czy drugi samej sprowokoowac rozmowę. Pewnie że było to wtedy kiedy swoją chorobę już miałam dobrze "poukładaną" we własnej głowie ale wywiązała się bardzo fajna rozmowa.
-
Tylko mam odczucie , ze ludzie , nie chca o tym rozmawiac , a jak nie chca , to ja sie nie bede narzucac , choc czasem mialabym ochote o tym pogadac
-
-
A ja uważam ,że to do nas nalezy pierwszy krok. Jeśli my bedziemy o tym rozmawiać normalnie, to nasze "otocznie" też będzie normalnie reagować. Nie zależy nam na egzalcie jakimś mega współczuciu ale na normalności. Wiec sami określmy warunki koegzystencji.