Do startu gotowi... HSIL- CIN 3 / CIS

12 lat temu
dzien dobry !!! z okazji dnia kobiet odebrałam wynik czerwony cytologii ''stwierdza się nieprawidłowe komórki nabłonkowe. komórki nabłonka HSIL - Zmiany śródnabłonkowe stopnia wysokiego cin 3/ cis''... i tyle...kolposkopia będzie za kilka dni, podczas tego badania pobiorą też wycinki do histopatu... 11 miesięcy temu cytologia była idealna- zero infekcji...będę miała zabieg chyba, a co pozniej - nie wiem...mam dwuletnie dziecko, 29 lat...czy histopatologia może dać taki wynik, że nie będzie nawet zabiegu ? czy jeśli cytologia ujawniła HSIL to już ''pozamiatane''? pomóżcie kobietki...
10924 odpowiedzi:
  • 7 lat temu

    Ilka, to Ty nie małpuj!!!

  • 7 lat temu

    Witajcie dziewczyny. Dawno nie pisałam bo po powrocie ze szpitala było mnóstwo rzeczy do zrobienia. Mała chora, starsza z saksofonem biega a raczej razem biegamy ze szkoły do szkoły. Taszcząc go we dwie żeby bylo lżej a dziad cholernie ciężki jest. Do tego mam urwanie głowy z moją sąsiadką o której już wam pisałam wcześniej. Tym razem napisała donos do UM że posadziłam tuje koło bloku u tym samym "zawłaszczyłam" teren gminny. Była kontrola - były pochwały w moją stronę od pań urzędniczek i ta wściekłość sąsiadki - bezcenna. Na tym nie koniec z ostatniej chwili -  naskrobala donos do Inspektora nadzoru budowlanego, że jestem w spisku z kominiarzem hahahahaha - a że budynek stary to się zaczęli przyglądać. Walnięta kobieta strzeliła nam wszystkim w kolana. Nadzór zastanawia się nad ogromną karą dla nas wszystkich za opóźnienia w przeglądach budynku. I teraz najgorsze co mam wam do powiedzenia. Otóż zadzwoniłam dzisiaj dokładnie 2 tygodnie po konizacji do szpitala. Myślałam - pewnie nie będzie histopatologicznych jeszcze a tu - bach! Są! No i rozmowa analogiczna do tej po elektronizacji "wyniki są ale nie możemy ich pani wydać konieczna będzie wizyta u ordynatora w piątek". Fuck! Pomyślałam - jednak nie będzie prezentu urodzinowego. Pozdrawiam.

    Ps. Już nie płaczę. Płakałam od 12:30 do 13:00 i na "M jak miłość".

    Wpis edytowany dnia 13-09-2017 00:20 przez Dreama
  • 7 lat temu

    Dreama kochana, to co Ciebie znowu spotkało jest przykre, czekając na wyniki można stracić głowę, polskie szpitale potrafią naszą psychikę skruszyć na maxa!

    Coś o tym wiemy...

    Pozdrawiam wszystkie:) Ilka moja kochana buziaki!

  • 7 lat temu

    Dreama, jestem tego samego zdania co Ilka, to są Twoje wyniki i masz prawo je odebrać! Nie można tak stresować ludzi, ja bym pojechała, nie żeby się tak męczyć w niepewności!

  • Dziewczyny,nie denerwujcie się tak,taka jest procedura,kazdy wynik histopatolgiczny,zawsze musi obejrzeć ordynator odziału,chyba w każdym szpitalu jest tak samo,a ordynator może będzie dopiero w piątek,kazda długo czeka,wiec te dwa dni chyba nie zaszkodzą,wazne by były ok.Pozdrawiam 🙂

  • Rozumiem,tez czekałam,ale po co się kłócić z sekretarką odziału by wydała wynik,jak obowiązuje ją jakieś procedury,ktore być może mam wydają się nierozsądne

  • 7 lat temu

    ilka, święte słowa to wieczność nawet dwa dni, tym bardziej wiedząc, że wynik już jest i nadal trzeba czekać, po co dodatkowy stres?

  • 7 lat temu

    Jaka kłótnia z sekretarką????

    W życiu bym z nią nie dyskutowała, wynik jest pacjenta!

  • 7 lat temu

    Zasady zasadami, ale mogła powiedzieć, że wynik będzie w piątek a nie stresować dziewczynę, tak nie powinno się postępować, ja bym tego nie zniosła

  • 7 lat temu

    Hej dziewczyny. Każda z was ma rację. Już raz spakowałam manatki i pojechałam MÓJ wynik, przejechałam jedyne 75km w jedną stronę i wyniku nie dostałam bo nie było lekarza. Tym razem w ogóle rozmowa była dziwna siostra powiedziała tak: " a czemu Pani dzwoni? Przecież to my mamy zaznaczone żeby do Pani zadzwonić?" Hello? Moja wina, że nie zadzwoniły? Poczekam do tego piątku i zobaczymy jak będzie. Staram się być dobrej myśli. Sąsiedzi z każdej strony dodają mi codziennie tyle adrenaliny, że czasami jestem w stanie zapomnieć o tym wszystkim. W sobotę mam 65 lecie u dziadków - drugi ślub i wesele na żelazne gody. Zjedzie się cała rodzina i już widzę te spojrzenia i słyszę te pytania o zdrowie. Od elektronizacji w czerwcu do dziś schudłam 6kg bez żadnego wysiłku i diety. Pobyt dwukrotnie w szpitalu zrobił swoje. W maju odstawiłam córkę od piersi i czekałam na wzrost wagi a tu zupełne zaskoczenie. Wyglądam jak cień mnie. Wczoraj ciśnienie tak mnie trzymało cały dzień miałam 150/90 tętno 110. Jestem niskociśnieniowcem i mój ideał to 110/70 więc bardzo źle się czułam. Ehh aby do piątku. Pozdrawiam was kochane!



Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat