Do startu gotowi... HSIL- CIN 3 / CIS

12 lat temu
dzien dobry !!! z okazji dnia kobiet odebrałam wynik czerwony cytologii ''stwierdza się nieprawidłowe komórki nabłonkowe. komórki nabłonka HSIL - Zmiany śródnabłonkowe stopnia wysokiego cin 3/ cis''... i tyle...kolposkopia będzie za kilka dni, podczas tego badania pobiorą też wycinki do histopatu... 11 miesięcy temu cytologia była idealna- zero infekcji...będę miała zabieg chyba, a co pozniej - nie wiem...mam dwuletnie dziecko, 29 lat...czy histopatologia może dać taki wynik, że nie będzie nawet zabiegu ? czy jeśli cytologia ujawniła HSIL to już ''pozamiatane''? pomóżcie kobietki...
10924 odpowiedzi:
  • 7 lat temu

    Cześć dziewczynki.

    Wróciłam z baaardzo długich wakacji 😩 było super, pogoda dopisała przez prawie dwa tygodnie padało raz o godzinie 6 rano jak cała moja rodzinka smacznie chrapała. Byliśmy w Międzywodziu i ani razu nie pomyślałam o HSIL/CIN3. Wróciłam do domu i od razy zaczęłam przygotowania do konizacji, którą mam mieć 28.08.

    Potrzebuję rady: otóż przed wyjazdem miałam wizytę u zupełnie nowego ginekologa, do którego wysłał mnie mój onkolog z Nowej Soli. Miał mi ów jego kolega gin (sądzę, że się kumplują bo zadzwonił do niego przy mnie prosząc o zbadanie mnie bez kolejki itd na prywatny tel.) zrobić kolposkopię z dokładnym opisem abym miała go ze sobą na operację 28.08. No i zrobił mi doktorek ładnie pięknie ale bolało - nie wiem jakiś był mało delikatny. Opisuje, opisuje, rysuje, zaznacza pisaczkami gdzie co jest i mówi mi tak: zalecenia jedynie cytologia za 6m-cy. A ja na to, że już mam termin operacji na 28go a on na to wielkie oczy 😲, że co? Pyta. Mówi: przecież tam wszystko się jeszcze goi po elektronizacji z czerwca. Nie widzę jakichś dużych zmian spowodowanych nadżerką, widzę aktywność HPV, rany są ziejące ale żadna operacja - absolutnie!

    No i kazał mi odwołać termin, zadzwonić do onkologa i powiedzieć, że on by poczekał bla bla bla. Oczywiście ja tego nie zrobiłam. Porobiłam wszystkie zlecone przez onkologa badania krwi a w poniedziałek jadę do anestezjologa ustalić rodzaj znieczulenia. Myślę, że skoro już raz byłam skierowana na konizację a oni mnie przed operacją zbadali i zdecydowali się na elektronizację z której wyszło HSIL/CIN3 tym razem jak mnie przyjmą na oddział znów mnie przecież zbadają i pokażę im opis tej ostatniej kolposkopii i zdecydują czy tak czy siak. Ja na własną rękę nie odwołam operacji. Jak sądzicie czy mam rację? Czy powinnam posłuchać tego gina i zadzwonić do onkologa i mu powiedzieć? Rozmawiałam z pielęgniarką tego onkologa wczoraj jak mi krew pobierała do badań (tak się złożyło, że ona miała dyżur a zazwyczaj pracuje z nim w jego gabinecie) i ona powiedziała, że mam się trzymać onkologa bo jak zacznę słuchać pięciu lekarzy to do niczego nie dojdę. No a wy jak sądzicie? Czy któraś miała w takim czasie krótkim po elektronizacji konizację? Czy to nie za szybko? Sama nie wiem.

    Taszka trzymam kciuki mocno mocno mocno. Wszystkie was pozdrawiam kaa, emily jezyk321 i agnieszkę też oczywicie całusy😗

  • Dreama ja tez bym zaczekala i pozwolila zdecydowac w szpitalu. Moze gin ma racje a moze bie. Mysle ze onkolog ma wieksza wiedze na ten temat i tez bym na wlasna reke niczego nie odwolywala. Ewentualnie mozesz to jeszcze skonsultowac wczesniej ze swoim lekarzem

  • Dreama, ja trzymałabym się onkologa, ginekolog to ginekolog a onkolog to onkolog myślę, że onkolog w swojej karierze pacjentek o podobnym przypadku miał multum. A jeżeli chodzi o ginekologa to ma prawo wydać swoją opinie, przecież od tego są konsultacje:) ale tylko tyle a nie, że żadnej operacji bla bla bla, najlepiej niech onkolog powie na podstawie kolposkopii co dalej.

  • Witam Was dziewczyny. Nie udzielam sie ale czytam ☺

    Znowu pojawiaja mi sie watpliwosci jesli chodzi o moja sytuacje. Nieprawidlowa cytologia w grudniu 2015 lsil/cin1. Kolposkopia dobra. Kolejne cytologie też dobre. Robię je co pół roku. Miałam je już trzy i wszystkie gr II. Boję sie ze może jednak coś tam głębiej siedzi...skoro raz wyszło lsil. Moja ginekolog twierdzi że wszystko jest ok. CO myślicie? Robić kolposkopie prywatnie? Zaufać ginekolog?

    Taszka- trzymam za Ciebie mocno kciuki!

  • Zania1313, ja będąc na Twoim miejscu zrobiłabym kolposkopie, nie dlatego, że coś tam może więcej być tylko ot tak żeby się uspokoić i nie martwić czymś czego nie ma:) Pozdrawiam :)

  • za każdym razem pytam moja ginekolog...a ona mi powtarza ze jestem zdrowa,ze nie ma wskazań do kolposkopii. Zrobię sobie chyba prywatnie we wrześniu przed wizytą u niej. Dla świętego spokoju...chociaż ostatnio moja hipochondria osiągnęła apogeum...a wyniki cytologii z czerwca sa dobre to jednak zrobię te badania. 

    Za kilka dni idę do psychiatry. Od czerwca "mialam" (wymyślonych) chyba z 5 różnych nowotworów. Miałam piękny maraton po lekarzach i badaniach. Od cytologii po rtg klatki i usg Doppler moich nóg. Mąż ma mnie dość. Mama tak samo (choć nadal wspiera). Położna(zawsze ta sama mloda) pobierając cytologie zawsze robi to bardzo dokładnie...śmieje się ze skrobie i skrobię. Powinna wykonać jeden pełny obrót 360st szczoteczka a zawsze robi więcej. histopatolog ktory bada material to tez dr hab.zawsze ta sama. Zawsze jest adnotacja ze miałam ta kiepska i zeby zwrocila wieksza uwage. Moze jednak.nic mi nie jest...

  • Witam.U mnie niestety ostatnia cytologie potwierdziła biopsja.Zaczelo się w zeszłym roku 2 cytologie wykonane co pół roku cin 1 Lisl w między czasie wykonałam genotypowanie wyszły 3 najgorsze.Trzecia cytologia wykonana kontrolne po pół roku od ostatniej wykazala już cin 2 cis 3 cis skierowanie na kolposkopia i wycinki wyskrobiny.Lekarz który wykonał kolposkopia nie widział żadnych zmian jedynie ndrzerke. Wynik biopsji niestety potwierdził cytologie:nadzrzerka częściowo zepidermizowana z cechami dysplazji dużego stopnia hsil cin3.Czeka mnie zabieg 13 września muszę się zgłosić o 8 rano na czczo z grupą krwi do szpitala wieczorem rozmowa z anesazjologiem i 14 zabieg.Zastanawia mnie tylko jedno czy ten wirus tak szybko zrobil zmiany czy miałam źle pobrana cytologie 2 pierwsze na pewno miałam pobrane wacikiem 3 była szczoteczką ...

  • wikola12 to jeszcze zdarzają się pobieranie wacikiem? To jest jakiś obłęd! 

    Moje lsil/cin1 wyszło jeden jedyny raz w cytologii. Kolposkopii dobra. Za pol roku kolejna cytologia grII. Za rok cytologia gr II. Za półtora grII. Wskazania przy lsil/cin1 sa takie: albo test dna hpv albo dwie cytologia w odstępach pół rocznych. Jeżeli test dna wyjdzie negatywny wracamy do normalnego programu przesiewowego. Jeżeli pozytywny kolpo Plus ew.wycinki. Jeżeli kolejne dwie cytologie wyjdą poprawne również wracamy do normalnego programu przesiewowego. Jeżeli wyjdą lsil/cin1 lub gorzej kolpo Plus wycinki. 

    Moi lekarze trzy maja się tego. Ale ja wiem na 100% ze  cytologia jest dobrze pobierana szczoteczka. 

    Wikola takie zmiany z lsil do hsil w tak krótkim czasie...to mało możliwe. Po prostu wcześniej musiało być już ciut gorzej. Może jakby wtedy skrobnela szczoteczka już wtedy coś by wyszło. Najważniejsze ze się kontrolujesz! Będzie dobrze

  • Niestety zdarzają dobrze że tym razem było szczoteczka i wyszło konkretnie i zostaną podjęte odpowiednie kroki by się tego pozbyć...

  • 7 lat temu

    Kochane babeczki trochę się wyżalę ale przy tym zaznaczę, że mam po tych wszystkich przejściach twardy tyłek i moja skóra jak u nosorożca często pomaga...  

    No ale do rzeczy; jak pewnie wiecie przeszłam radykalną histerektomię w październiku 2015r. więc trochę sprawdzających cytologii mam za sobą, aktualnie mogę już mieć je co 6-cy bo wszystkie są ok. Dzisiaj miałam kolejną cytologię i niestety trafiłam na nowy personel/pewnie z powodu urlopów i po części też z braku stałej kadry.
    No i zaczęło się od wejścia: mówię tuż po "dzień dobry" że  jestem radykalnej a więc mam wszystko wyciachane i proszę bardzo o delikatne pobieranie itp.itd. A Pani mnie pyta kiedy miałam ostatnią miesiączkę....więc ja Jej na to, że "nie nie ja w innej sprawie, jestem po raku, obecnie pod ścisłą i stałą kontrolą" a Ona mi na to, że pierwszy raz się z tym spotyka bo skoro nie mam szyjki to skąd ma mi pobierać materiał.... a więc ja cierpliwie Jej tłumaczę a przy tym zaproponowałam,żeby spojrzała w moją kartę bo tam ma wszystko jak na dłoni. A Pani już bez uśmiechu a raczej z grymasem na twarzy nagle pyta "ile mam dzieci" oraz "czy korzystam z terapii zastępczej"..... I tak przez kilka minut.
    Chciałam zwiać bo Pani mnie równolegle pokierowała na....fotel.
    I teraz myślę sobie tak: jak ucieknę to będę musiała czekać kilka dni na kolejną cytologię no i czy potem dobrze trafię... no ale jeśli zostanę to jaką mam pewność, że babka pobierze mi wszystko skąd trzeba jak trzeba... 
    Zaryzykowałam. 
    Jestem po cytologii. Mam naprawdę mieszane uczucie. Jak i skąd biorze się taki personel który nie ma empatii ani co gorsze nie są profesjonalni. Bo ja nie proszę o współczucie, po mnie w ogóle nie widać co przeszłam, sprawiam raczej wrażenie kobiety silnej i pewnie stąpającej po ziemi natomiast takiego rodzaju badanie przyjemne nie jest a tu jeszcze taki babsztyl. 
    Znajomi mnie pytają czy będę chciała złożyć skargę na tę pracownicę ale ja nie mam zamiaru. Chciałam się tylko i wyłącznie wyżalić....  
    Pozdrawiam wszystkie dzielne kobietki 



Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat