Do startu gotowi... HSIL- CIN 3 / CIS

Witajcie dziewczyny Jagodowa - plamienia - mnie też znany temat. Elektrokonizację miałam w ostatnich dniach stycznia, a w kwietniu po współżyciu miałam pierwsze plamienie. To był 21 dzień cyklu. Tak się wystraszyłam, że już następnego dnia byłam u lekarza (do mojej gin nie ma szans się dostać z dnia na dzień ale poszłam do innego - podobno też b. dobry). Po zbadaniu zlecił mi cały profil hormonalny i okazało się, że progesteron w samej dolnej granicy a prolaktyna w górnej (to może być przyczyną plamień). Zrobił też USG - wszystko ok. W lipcu zrobiłam badania kontrolne u mojej gin i kolposkopia super, cytologia też - opis odpowiada I grupie wg. PAP, a HR HPV ujemny :D Zaczęłam stosować naturalny progesteron w kremie + Castagnus na obniżenie prolaktyny i właśnie miałam cykl bez plamień. Wcześniej na forum dziewczyny pisały o endometriozie szyjki, która jest dość częstym chociaż niegroźnym powikłaniem, a właśnie powoduje plamienia. http://www.kolposkopia.com/ektopia_endometrialna_czyli_endometrioza_szyjki_macicy.html Tak więc Jagodowa szybko do lekarza, wyjaśnić sprawę i nie stresować się :) Pozdrawiam

Dzięki Miranda ! Udało mi się dostać do lekarza . Bez terminu i wcisnęłąm sie w miedzy kolejkę. Dostalam skierowanie na usg ( nie wiecie czy z takim skierowaniem mogę isć do dowolnej przychodni na nfz czy tylko tam gdzie wystawiono usg ? ( neistety terminy na 1.5 miesiaca w przód ) . Lekarka oznajmila ze objawy typowo braku progesteronu. DOstałam orgametril w tabletkach na wyregulowanie cyklu. Mam brać connajmniej do terminu konizacji. Któraś z was to brała ?

Jagodowa ja nie brałam. Miałaś robiony poziom hormonów? Ja o konizacji to całkiem zapomniałam :-) Za półtora tygodnia wizytę kontrolną mam, to będzie miesiąc po cięciu szyjki nożem. Pytałam w szpitalu o miesiączkę jak to ma być po tej operacji, powiedział lekarz, że może być tydzień przed spodziewanym terminem lub tydzień po, ale jak w zegarku mam. Trzymajcie kciuki za mój wynik hist-pat.

Eveline - nie mialam. Dostałam skierowanie na usg, ileś tam na bakterie grzyby itp - z poziomu czystości pochwy i kanału, morfologię, krzepliwość, mocz. Mam się stawić z wszystkimi wynikami ale znajac polską służbę zdrowia nie zdążę zrobić tego wszystkiego do zabiegu. Na samo usg jest sporo (1.5 miesiaca) czekania u mnie w przychodni. Chyba że uda się gdzieś wcześniej. Na wizyty i badania prywatnie juz mnie nei stać. 3 lata latania po lekarzach spłukało mnie do zera.

Jagodowa, i lekarz bez zbadania poziomu hormonów i wiedząc o CINach faszeruje Cię hormonami??? A co do badań przed konizacją miałam robione w szpitalu. A w ogóle jesteś pod opieką onkologa?

Brałam progesteron szczerze mi akurat nic nie pomógł tylko przytyłam..

Eveline - onkolog wysłał mnie do zwykłego lekarza żeby zrobić usg i "porządek" z krwawieniami ew wykluczyć jakąś infekcję. Bez tego konizacja nie dojdzie do skutku i trzeba będzie termin przełożyć na następne kilka miesięcy. Po kilku dniach jest lepiej , mam nadzieję ze cykl się unormuje i będę mogła już mieć to z głowy.

Jagodowa dziwi mnie, że z takim rozpoznaniem nie możesz szybko się dostać do lekarza. U mnie nawet w poradni K w przychodni rejonowej położne powiedziały, że zawsze jak przyjdę to wcisną mnie na wizytę nawet z marszu. Trzymam kciuki żeby Ci się unormowały te "atrakcje" ;-)

Witam, czy któraś z Was miała nawrót HSIL po amputacji szyjki? Dokładnie 5 lat temu zaczęłą sie u mnie "przygoda" z CIN. Nigdy nie miałam żadnych dolegliwości,plamień, bóli. zawsze cytologia grupa 2. Więc niemały szok, gdy po którejś standardowo co roku zrobionej cytologii, telefon, grupa 3 ASCUS. Na początku ani moja lekarka ani ja się nie przejęłyśmy. Tabletki betadine miały pomóc, niestety po przeleczeniu znowu ASCUS. Kolposkopia nie wykazała nic niepokojącego więc znowu betadine. kolejny wyniki to już asc-h. kolejna kolposkopia już wykazała cechy zakażenia HPV. Test niestety dodatni, wirus onkogenny, nie pamętam już które to były. skierowanie na łyżeczkowanie z biopsją. po trzech miesiącach cytologia kontrolna i.... nie mozna wykluczyć HSIL. kolejne łyżeczkowanie i biopska i wynik CI2/CIN3. nie było na co czekac i decyzja- amputacja szyjki macicy, bardzo wysoko odcięta. Byłam przeszczęsliwa- wynik biopsji - linia cięcia z marginesem zdrowej tkanki. w sumie zajęło to łacznei dwa lata od pierwszej cytologi ascus do zabiegu. od etgo czasu minęly trzy lata. Byłam pewna że mam to zasobą, do tej pory cytologie grupa 2, w zeszłym roku nawet grupa 1. jakisz szok przeżyłam,gdy w czerwcu tego roku, znowu telefon z przychodni i znowu ASCUS :-(. Jestem po przeleczeniu macmirorem i czekam na wyniki kolejnej cytologii, ale jakoś nie licze na cud... czy któraś z was miała taki nawrót? czy proponowano usunięcie macicy? moja lekarz sugeruje, ze jeśłi wyjdzie cin2 nie ma na co czekać

Eveline - witamy w Polsce - u mnie w poradni onkologicznej są same takie przypadki jak ja no i oczywiście gorsze wiec raczej się nie wyróżniam. Jeśli chodzi o dostanie się do zwykłego gina trzeba poczekać ładnie w kolejce chociaż jak juz poszlam do dostalam wszystkie skierowania na bezpłatne badania przed operacją - dzięki czemu nie będę musiałą sterczeć w szpitalu nie potrzebnie w oczekiwaniu na wyniki. lidr - jeśli nastąpiła całkowita amputacja to rozumiem że komórki wykryto w kanale ? nie zaproponowano ci porządnego łyżeczkowania takiego pod narkozą ?